W 2008 roku policja odebrała mu broń, został on oskarżony o jej nielegalne posiadanie. Decyzją sądu, kolekcja miała trafić do muzeum.
Przekazana kolekcja to nie całość skonfiskowanych zbiorów. Ponadto - jak ocenia Waldemar Nowakowski - niektóre z przekazanych egzemplarzy broni są niekompletne. Dziś powstaniec zobaczył swoją broń po raz pierwszy od kilku lat. Jak twierdzi, niektóre karabiny nie mają magazynków, inne są lekko uszkodzone.
Skonfiskowana kolekcja liczyła 195 sztuk broni z II wojny i Powstania Warszawskiego Do muzeum trafiło 46 egzemplarzy. Muzeum chce wyeksponować kolekcje i nazwać ją imieniem Waldemara Nowakowskiego. Anna Grzechnik - główny inwentaryzator zbiorów Muzeum Powstania podkreśla, że muzeum będzie się też starało o odzyskanie całości kolekcji i ocenienie braków w odzyskanej części. Najpierw jednak przeprowadzone będą konsultacje z Waldemarem Nowakowskim i to on oceni na podstawie swojej dokumentacji czego brakuje.
Waldemar Nowakowski, mimo upływu lat nie chce pogodzić się ze stratą kolekcji. Złożył wniosek do Rzecznika Praw Obywatelskich, wniósł skargę do Trybunału Praw Człowieka w Strassburgu. Jak podkreśla, jest mu przykro, bo zabrana kolekcja ma dla niego, jako powstańca, wartość emocjonalną. Wśród broni, którą darzy szczególnym sentymentem jest naprzykład pistolet Mauser wzór 10, należący do zabitego w czasie wojny powstańca. Jak wyjaśnia pan Waldemar, pistolet miał uszkodzoną iglicę, być może dlatego powstaniec zginął. Tego pistoletu również nie przekazano do Muzeum.
Część kolekcji pana Waldemara Nowakowskiego będzie wyeksponowana w Muzeum Powstania Warszawskiego od 1 sierpnia 2012 roku.
Zobacz galerię - dzień na zdjęciach>>>
IAR/mch