Rekonstrukcja w skali 1:1 będzie gotowa we wrześniu - poinformował rzecznik PZL Mielec Michał Tabisz.
- Był to pomysł naszych konstruktorów. Początkowo sugerowano model w skali 1:4, ale ostatecznie zadecydowano, że będzie to makieta nawiązująca do rzeczywistych rozmiarów "Łosia" - powiedział Tabisz.
Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH>>>
Rekonstrukcję z części laminowanych, stalowych i aluminium wykonuje kilkunastu pracowników po godzinach pracy. Stworzenie rekonstrukcji jest niezwykle trudne, bo nie zachował się żaden z przedwojennych "Łosi", brak także dokumentacji dotyczącej produkcji maszyn. Większość projektu jest więc opracowywana na podstawie zdjęć. Model powstaje w tej samej hali w której "Łosie" były produkowane przed wojną.
Już pojawili się pierwsi chętni do zaprezentowania u siebie rekonstruowanego bombowca. - Zainteresowane jest m.in. Muzeum Wojska Polskiego w Warszawie. Jednak na co dzień model ma stać na trenie PZL w Mielcu - dodał Tabisz.
Dwusilnikowy PZL 387 "Łoś" był najbardziej zaawansowanym technicznie polskim samolotem bombowym okresu dwudziestolecia międzywojennego. Mógł latać z prędkością ponad 400 km/godz. Jego zasięg z pełnym ładunkiem bomb wynosił 1500 kilometrów, z mniejszym ładunkiem i dodatkowym zbiornikiem paliwa nawet 2600 kilometrów.
Zobacz serwis Polskie Radia o II wojnie światowej>>>
W drugiej połowie lat 30. w zakładach lotniczych w Mielcu i Warszawie wyprodukowano 120 tych bombowców. Część z nich uczestniczyła w kampanii wrześniowej w 1939 roku.
PZL Mielec produkuje m.in śmigłowce S-70i Black Hawk. Zatrudnia ponad 2 tys. osób. Kooperuje z największymi firmami lotniczymi na świecie. Od marca 2007 roku należy do United Technologies/Sikorsky Aircraft Corporation.
gs