Logo Polskiego Radia
Jedynka
Emilia Iwanicka 16.01.2013

Przed branką poszli do kościołów, potem zniknęli

Warszawska młodzież spodziewała się przymusowego wcielenia do armii rosyjskiej, w przeddzień wybuchu powstania styczniowego. - 14 stycznia 1863 r. gremialnie odwiedzali kościoły, po czym nastąpił exodus – opowiada Andrzej Sowa.
Fragment obrazu Artura Grottgera BrankaFragment obrazu Artura Grottgera "Branka" Wikipedia/Public Domain/pinakoteka
Posłuchaj
  • Kronika Powstania Styczniowego - tak wyglądała branka
Czytaj także

Początek stycznia 1863 r. był nietypowy, bo w Warszawie panowały dodatnie temperatury, często padał deszcz, a na ulicach pełno było błota. - Było to bardzo ważne, bo w razie branki zagrożona młodzież mogła uciekać do okolicznych lasów – opowiadał w "Kronice Powstania Styczniowego"  historyk, dr Janusz Osica. Oficjalnego terminu branki nie podano, ale dzięki przeciekom Polacy spodziewali się jej około 15 stycznia.

Stolica Królestwa Polskiego była wówczas uboga w dobra cywilizacyjne. W Londynie był już pierwszy odcinek metra, co było rewolucją na skalę światową. - Warszawa w porównaniu do Londynu, chociaż rozwijała się dynamicznie, wyglądała smętnie. Mieszkało w niej około 230 tys. osób, wiele utrzymywało się z rolnictwa, warszawiacy hodowali świnie i krowy. Ale były też latarnie gazowe, chociaż tylko w śródmieściu – mówił Janusz Osica.

Zawczasu trzeba było chronić warszawską młodzież

12 stycznia nagle wielu młodych ludzi zaczęło opuszczać Warszawę. Generał Zygmunt Padlewski uspokajał, że pobór będzie dopiero pod koniec stycznia, ale zawczasu trzeba było chronić zagrożonych.-  14 stycznia młodzi gremialnie odwiedzali kościoły, po czym nastąpił exodus młodzieży gdzieś w zupełnie nieznane, chociaż bliskie strony – mówił Andrzej Sowa.

Samą brankę przeprowadzało wojsko wspólnie z policją. W miasto ruszyło 240 patroli składających się z dwóch żołnierzy i dwóch policjantów. Ci drudzy wchodzili do wyznaczonego domu, a żołnierze asekurowali ich. Zabierano rekruta, a później cała grupa poborowych eskortowana była do Cytadeli.

Jak opowiadali gości jedynki, Moskale po całej akcji fetowali sukces, że w tym dniu nie doszło do wybuchu powstania. Nawet zagraniczni dziennikarze uważali, że udało się spacyfikować warszawską młodzież. Czy to prawda? Zapraszamy do wysłuchania audycji. 

>> Powstanie styczniowe - serwis specjalny Polskiego Radia                                                                                                                                   

"Kronika Powstania Styczniowego” – w Jedynce, we wtorki po godz. 23.10 i w niedziele po godz.15.00 , od stycznia do końca grudnia 2013 roku . Autorzy: Dorota Truszczak i Andrzej Sowa.

(ei)