Logo Polskiego Radia
Trójka
Artur Jaryczewski 11.09.2014

Rostowski zazdrości Bieńkowskiej i chwali Kopacz: będzie wybitnym politykiem

Jacek Rostowski uważa, że Elżbietę Bieńkowską trudno będzie zastąpić w rządzie. Były minister finansów w pochlebnych słowach wypowiadał się w radiowej Trójce także o Ewie Kopacz.
Jacek RostowskiJacek RostowskiTrójka/Polskie Radio

W Komisji Europejskiej Elżbieta Bieńkowska objęła funkcję komisarza do spraw rynku wewnętrznego i usług. Były minister finansów przyznał, że zazdrości jej tego stanowiska. - Myślę, że to jest bardzo dobra nominacja. Bardzo ważne, że dostaliśmy tak ważną tekę. Ja jej bardzo zazdroszczę. To nie tylko teka gospodarcza, to teka o bardzo dużej wadze - zaznaczył. Gość "Salonu politycznego Trójki” uważa, że dzięki swojemu stanowisku Elżbieta Bieńkowska będzie mogła pomóc polskim przedsiębiorcom, którzy działają na europejskich rynkach.

Zdaniem Rostowskiego byłą minister infrastruktury i rozwoju trudno będzie zastąpić w rządzie. Ekonomista podkreślił jednak, że w Platformie Obywatelskiej jest wielu utalentowanych polityków. - Nie ma ludzie niezastąpionych. Zawsze jest trudno zastąpić osoby takie jak Elżbieta Bieńkowska, która była bardzo dobrym ministrem, ale jestem pewien, że znajdziemy dobre zastępstwo. Jest kilka osób w Platformie, które będą mogły objąć stanowisko po pani wicepremier - dodał.

Jacek Rostowski chwali kandydatkę koalicji na premiera Ewę Kopacz. - Donald Tusk jest wybitnym politykiem, nie tylko polskim, ale także europejskim. Ale ja jestem głęboko przekonany, że pani Kopacz będzie tak samo wybitna. Będzie innym premierem, ale będzie tak samo wybitnym politykiem jak Tusk. (…) Znam ją od siedmiu lat. Jest bardzo zdecydowana, szybko analizuje sytuację - zaznaczył.

Więcej interesujących dyskusji znaleźć można na stronach audycji "Salon polityczny Trójki", "Komentatorzy", "Puls Trójki" i "Śniadanie w Trójce".

Rostowski uważa, że Kopacz nie będzie przyjmowała instrukcji od przyszłego szefa Rady Europejskiej - Donalda Tuska. - Przez te cztery lata, kiedy byłem członkiem tego samego rządu co obecna marszałek Sejmu, to ministrem, który najbardziej przeciwstawiał się temu, co chciał premier, była właśnie pani Ewa Kopacz. Myślę, że ta jej niezależność w tamtym okresie była bardzo widoczna - podkreślił.

Gość radiowej Trójki zdementował pogłoski, jakoby to on miał zostać w nowym rządzie ministrem spraw zagranicznych. Przyznał jednak, że to najtrudniejszy obecnie resort do objęcia, a na nowym ministrze będzie spoczywała bardzo duża odpowiedzialność.

Rozmawiała Beata Michniewicz.

(aj/mk)