Adam Hofman, rzecznik PiS, żąda zwołania specjalnego posiedzenia komisji sportu w sprawie Stadionu Narodowego. Jak mówi w "Salonie politycznym Trójki", cena stadionu wzrosła do 2 mld zł, a nie można rozegrać na nim meczu o podwyższonym ryzyku. – Za to, co się stało ze Stadionem Narodowym należą się dymisje i być może zarzuty prokuratorskie, dla tych, którzy spowodowali, że stadion nie jest oddany na czas – oświadczył.
Według niego za niedociągnięcia odpowiada Narodowe Centrum Sportu, a nadzór nad nim sprawuje minister. - Sprawa wymaga zbadania, a jeśli doszło do zaniedbania obowiązków służbowych, wyciągnięcia wniosków. Dość już niekompetencji, mówienia, że w Polsce trzeba się przyzwyczaić, że się obiektów nie oddaje na czas – powiedział.
Adam Hofman powiedział, że w czasie kampanii trzy razy otwierano stadion, a teraz mamy efekt: „Oto jestem niedoróbka”. Pytał, kto podpisał umowę z szefami NCS, która zakłada, że nawet gdy nie oddadzą stadionu na czas, dostaną "niebotyczne premie." - To się kwalifikuje do prokuratury – ocenił Adam Hofman. Zauważył też, że PiS chciałby, żeby stadion miał też część komercyjną, żeby na siebie później zarabiał po Euro, być może byłaby tam bieżnia lekkoatletyczna i miejsce na zawody lekkoatletyczne. Tymczasem stadion nie będzie na siebie zarabiał: – My będziemy się na niego składać – oznajmił rzecznik PiS.
Adam Hofman zaznaczył, że PiS nie chce doprowadzić do „inflacji” wota nieufności wobec ministrów. Nie jest jednak pewien, że nie będzie wniosku o dymisję minister Joanny Muchy.
agkm
Zobacz galerię DZIEŃ NA ZDJĘCIACH >>>