Logo Polskiego Radia
polskieradio.pl
Agnieszka Kamińska 06.03.2012

Minister rolnictwa o soli: ciszej nad tą trumną

Nie pomagajmy konkurencji niszczyć polskiej produkcji żywności – apelował minister Marek Sawicki, zarzucając mediom szerzenie paniki. Mówi, że zagraniczni producenci próbują wykorzystać tę sytuację.
Marek SawickiMarek SawickiFot.: Polskie Radio
Posłuchaj
  • Marek Sawicki, wicepremier, minister rolnictwa (Salon Polityczny Trójki)
Czytaj także

Marek Sawicki, minister rolnictwa, podkreślił, że w 2002 roku służby skarbowe, które trafiły na trop "afery solnej", powinny były ją ukrócić. – To ewidentne niedopatrzenie i prokuratury i urzędu skarbowego, nie spisał się też sanepid – ocenił.

Sawicki podkreśla, że na razie można mówić o przestępstwie gospodarczym. - Natomiast zanim oskarżymy polskie produkty żywnościowe, trzeba poczekać na kompletne wyniki badań. Dziś lub jutro będzie wiadomo, czy w produktach są ślady szkodliwych substancji, czy zagrożone było zdrowie i życie - powiedział.

Dodał, że Polska jest istotnym importerem żywności na rynki europejskie, eksportujemy produkty za 15 mld euro. Tymczasem niektóre kraje, na przykład Czechy, choć w badaniach nie wykryły w naszej żywności żadnych podejrzanych substancji, to powołując się na informacje polskich mediów, przestają nasze produkty kupować.

W ocenie ministra zdrowia media o żywności piszą z nadmierną „paniką i strachem”. - Najpierw trzeba znać odpowiedź laboratoriów, czy w produktach są substancje zagrażające zdrowiu i życiu. Jeśli nie ma zagrożenia dla zdrowia, to dobre imię polskich produktów zostało wyraźnie nadszarpnięte – powiedział. Jeśli sól nie ma wpływu na zdrowie, to zdaniem Sawickiego konsumenci nie muszą się dowiedzieć, do których produktów trafiła.

Dodał, że zamierza połączyć wszystkie agencje w kraju odpowiedzialne za bezpieczeństwo żywności. Chce by funkcjonowały jak policja i były niezależne od czynników wytwórczych i politycznych. Dodał, że powinna to być instytucja „spionizowana”, powinno być w niej więcej inspektorów a mniej urzędników, akredytowane i nowoczesne laboratoria. Obecnie próbki sanepidu i tak musi badać instytut weterynaryjny – zauważył. Jak dodał, inspekcja sanitarna i weterynaryjna stawiają opór przeciw połączeniu, bo chcą być samodzielne.

Sawicki potwierdził, że docierają do niego sygnały z innych krajów o możliwości wstrzymania importu polskiej żywności. - Każda okazja, żeby poprawić konkurencyjność swoich produktów jest dobra. Tylko pytanie, czy to jest uczciwa okazja – oświadczył. – Nie pomagajmy konkurencji niszczyć polskiej produkcji żywności – zaapelował.

agkm