W czwartek ma się nimi zająć Sejm, dotyczą przede wszystkim rodzin z dziećmi. Lepiej uposażone mają stracić ulgę na jedno dziecko. Skorzystać mają na tym rodziny wielodzietne.
- Absolutnie tych zmian nie poprzemy - mówi Beata Szydło z PiS. Jej zdaniem, jest to po raz kolejny sięgnięcie do kieszeni Polaków w momencie trudnej sytuacji budżetowej.
- To próba pokazanie przez rząd, że wspiera politykę prorodzinną. Ma to polegać na tym, że jednym rodzinom się zabierze, a da drugim - mówi Szydło. I podkreśla: to nie jest sprawiedliwe. Jej zdaniem sprawiedliwe byłoby wprowadzenie ulgi prorodzinnej dla wszystkich rodzin.
PiS nie zgadza się z modelem polityki, gdzie państwo mówi młodej rodzinie, która podejmuje decyzję o dziecku, chce kupić mieszkanie i kształcić się, "Wam już dziękujemy". - Czy w ten sposób powinna być realizowana polityka prorodzinna? - pyta gość "Salonu politycznego Trójki". Nie zgadzamy się z tym - zapewnia.
Przypomina też, że debata nad zmianą podatku dochodowego od osób fizycznych będzie dotyczyć ulgi internetowej i dla twórców (o najwyższych dochodach). Widzi w tym analogię, jak przy uldze prorodzinnej. - Również powiedziano, że zabieramy osobom, które mają stosunkowo wysokie dochody - mówi Szydło.
Rozmawiała Beata Michniewicz