Donald Tusk w piątek w Sejmie ma przedstawić swoje "drugie expose". Premier zapowiedział, że w wystąpieniu będzie mówił o dotychczasowych dokonaniach rządu, a także o planach na rok 2013 "z perspektywą na całą kadencję". Publicyści i komentatorzy sceny politycznej uważają, że "expose" będzie odpowiedzią na ofensywę medialną PiS. Partia Jarosława Kaczyńskiego w ostatnim sondażu przeprowadzonym przez TNS Polska wyprzedziła po raz pierwszy od dłuższego czasu Platformę Obywatelską.
Po "drugim expose" Donalda Tuska w Sejmie odbędzie się debata. Dawid Jackiewicz, który był gościem "Pulsu Trójki" mówił, że 15 minut, jakie kluby będą miały na wystąpienia, to "dużo za mało". Poseł PiS uważa, że sytuacja w Polsce jest zbyt poważna, aby dyskusję na ten temat zamykać w "kilku minutach". Jackiewicz wypomniał premierowi, że ten zabiera się za drugie "expose", kiedy nie zrealizował obietnic wygłoszonych przed rokiem. - W sytuacji jakiej znalazła się PO i sam premier, to nie jest expose, to jest mowa ratunkowa. Dlatego też politycy i propagandyści PO nie chcą dopuścić do normalnej debaty, która w parlamencie zawsze ma miejsce. Tym razem jest próba zamknięcia ust po to, żeby nie można zadać trudnych pytań premierowi - mówił w Trójce Jackiewicz.
Z posłem PiS nie zgodził się Antoni Mężydło. Parlamentarzysta Platformy uważa, że debata jest wystarczająca. Mężydło podkreślił, że oprócz piętnastu minut dla klubów, każdy poseł będzie mógł zadać dodatkowe pytanie premierowi. - Debata w żaden sposób nie jest ograniczana. Premier do tych spraw podchodzi bardzo konkretnie - podkreślił Mężydło. Polityk PO zaznaczył, że podobnie, jak pierwsze expose, piątkowe również będzie "przesycone konkretami". - Większość obietnic z 2011 roku zostało już zrealizowanych, dlatego czas przedstawić kolejne - zaznaczył poseł Platformy.
Politycy w "Pulsie Trójki" mówili także o zaskakującym głosowaniu w Sejmie na temat aborcji. Jeśli chcesz dowiedzieć się szczegółów - posłuchaj całej audycji!
Rozmawiała Beata Michniewicz.