- Przewozy Regionalne nie działają dobrze w całej Polsce. Samorządy nie są zadowolone z tego jak ta firma działa i stąd decyzja (na Śląsku – red.), żeby od wielu miesięcy przygotowywać się do tej „godziny 0” – mówiła gość Trójki.
Zdaniem minister nie przygotowano się odpowiednio na przejęcie połączeń przez Koleje Śląskie. - Jak się robi taką operację, to powinno się przewidzieć wszelkie, najgorsze sytuacje jakie mogą się wydarzyć – mówiła, podkreślając że panujący obecnie chaos to wina błędów ludzkich w zarządzaniu.
Zdaniem minister Bieńkowskiej na śląskich torach sytuacja ustabilizuje się dopiero w styczniu. – Mam nadzieję, że już wszystko będzie działało – mówiła. Jednocześnie gość Trójki chwaliła inwestycje na kolei, podkreślając m.in. zużycie funduszy unijnych. - W ciągu ostatniego roku zdarzyło się w kolejach – chwaliła.
W programie była również mowa o negocjacjach dotyczących budżetu unijnego. Minister powiedziała, że w propozycji budżetowej przewodniczącego Rady Europejskiej, Hermana van Rompuya, zawarto zmiany zasad wydawania środków unijnych. Poziom unijnego dofinansowania ma wynosić 75 procent, a do środków własnych trzeba byłoby doliczyć 23 procent VAT. Zmiany te są równie ważne, jak ogólna kwota przeznaczone dla Polski, ale szczyt nie podjął decyzji w tej sprawie.
Rozmawiała Beata Michniewicz.