Logo Polskiego Radia
Trójka
Artur Jaryczewski 23.11.2013

Ochrona dla szefa CBA? Apel w sprawie afery przetargowej

Politycy lewicy mówili w "Śniadaniu w Trójce", że szef CBA potrzebuje "szczególnej ochrony". Posłowie SLD i Twojego Ruchu uważają, że generałowi Pawłowi Wojtunikowi należy się to po wykryciu i ujawnieniu afery przetargowej.
Zdjęcie ilustracyjneZdjęcie ilustracyjnecba.gov.pl

Andrzej Rozenek mówił w Trójce, że nad generałem Pawłem Wojtunikiem trzeba "chuchać i dmuchać". - Jeżeli jest taki urzędnik, który potrafił się oprzeć presji politycznej i ujawnić aż takie afery korupcyjne, to należy takiego urzędnika hołubić i przedstawiać jako wzorzec dla innych urzędników - podkreślił poseł Twojego Ruchu. Rozenek uważa, że w sprawie afery przetargowej głos powinien zabrać sam premier. - Drugiej takiej afery nie było, jak do tej pory. Tu mamy do czynienia z kilkoma resortami, mamy do czynienia z ogromnymi pieniędzmi. (…) Dziwi mnie to, że premier nie zabrał oficjalnie głosu, nie wystąpił w Sejmie, nie zrelacjonował co wiedział na ten temat i jakie czynności zamierza podjąć w związku z tym, że tak mu się państwo sypie.

Jerzy Wenderlich przyznał, że są przesłanki ku dodatkowej ochronie szefa Centralnego Biura Antykorupcyjnego. - Pamiętamy sytuację sprzed dwóch, trzech miesięcy, kiedy on jechał z córką gdzieś na wakacje i odkręcono mu śruby przy kole i tylko cud, czy jakaś szczególna ostrożność generała sprawiła, że niedoszło do katastrofy. Paweł Wojtunik musi być objęty jakimś szczególnym ochronnym parasolem - podkreślił poseł Sojuszu Lewicy Demokratycznej.

Solidarna Polska złożyła w Sejmie wniosek o powołanie komisji śledczej w sprawie afery przetargowej. Jednak szef klubu PiS Mariusz Błaszczak jest sceptyczny w tej sprawie. Powołuje się na przypadek komisji badającej aferę hazardową. - Przewodniczący tej komisji, polityk PO, był sędzią we własnej sprawie i afera hazardowa została zamieciona pod dywan, a więc komisja śledcza będzie skuteczna wtedy, kiedy się w Polsce zmieni władza. (…) Jeżeli byśmy żyli w trochę innych warunkach politycznych, to oczywiście komisja śledcza miałaby sens - zaznaczył polityk PiS.

Zbigniew Ziobro broni pomysłu swojego ugrupowania. Zdaniem szefa Solidarnej Polski, komisja śledcza jest potrzebna, a ta badająca aferę hazardową też przyniosła dobre owoce. - Ona nie wsadziła do więzienia nikogo, bo to nie jest jej rola, ale ona pokazała prawdę na temat pana Chlebowskiego, pana Drzewieckiego. Gdzie oni teraz są? Polityczna odpowiedzialność została wyegzekwowana. Polacy dowiedzieli się prawdy o tej przyzwoitości rzekomej Platformy i Donalda Tuska - mówił w Trójce Ziobro.

Z komisją radzi poczekać Jarosław Kalinowski. Zdaniem polityka ludowców najpierw należy pozwolić na działanie prokuratury. - Uważam, że na tworzenie komisji jest za wcześniej. Popatrzmy przez pewien okres czasu na to, jak prokuratura i CBA będą w tej sprawie działały i dopiero potem powinniśmy podjąć decyzje - podkreślił europoseł PSL. Kalinowski uważa, że informacje w sprawie afery przetargowej powinni przekazać premier oraz prokuratura i CBA.

Więcej interesujących dyskusji znaleźć można na stronach audycji "Salon polityczny Trójki", "Komentatorzy", "Puls Trójki" i "Śniadanie w Trójce".

Informacji od rządu oczekuje także Henryk Wujec. - Premier powinien złożyć wyjaśnienia Sejmowi, bo z tych informacji prasowych wynika, że to jest poważna afera korupcyjna. Na razie się jeszcze rozwija, więc nie znamy jej dokładnego kształtu. Myślę, że ta informacja powinna być złożona i wtedy Sejm po tej informacji podejmie decyzję, czy powołać komisję czy nie. Jeśli to będzie tak duża afera, jak to media zapowiadają, to moim zdaniem powinna być komisja - zaznaczył doradca prezydenta Bronisława Komorowskiego.

Wniosku o komisję śledczą na pewno nie poprze Platforma Obywatelska. - W tym momencie jakiekolwiek emocje polityczne są niewłaściwe, musimy poczekać na pierwsze wyniki śledztwa, na pierwsze decyzje prokuratury, postawione zarzuty, wtedy dopiero rząd będzie mógł służyć jakąś pełniejszą informacją Sejmowi - mówił w "Śniadaniu w Trójce" szef klubu PO Rafał Grupiński.

Afera przetargowa w administracji

CBA zatrzymało w ostatnich dniach 20 osób. Ma to związek z prowadzonym przez stołeczną prokuraturę apelacyjną śledztwem dotyczącym zamówień na zakup sprzętu i usług teleinformatycznych przez Centrum Projektów Informatycznych b. MSWiA oraz KGP. Wśród zatrzymanych są wiceprezes Głównego Urzędu Statycznego, pracownik Centrum Informatyki Statystycznej, 15 przedstawicieli firm informatycznych oraz Monika F. była już naczelnik Wydziału Zamówień Publicznych w Biurze Dyrektora Generalnego MSZ.

W czwartek zarzuty przekroczenia uprawnień w celu osiągnięcia korzyści majątkowej usłyszeli były wiceszef MSWiA Witold D. i wicedyrektor CPI tego resortu Tomasz K., trzy osoby aresztowano. Są to: Krzysztof K. (były wiceprezes GUS), Monika F., b. urzędniczka MSZ (w środę wydalono ją ze służby zagranicznej), i Agnieszka P., która ma kilka zarzutów dotyczących zmowy przetargowej.

Rozmawiała Beata Michniewicz.

(aj)