Program prowadzili wspólnie: z Brukseli korespondentka Polskiego Radia Beata Płomecka i z Warszawy Marcin Łukawski.
1 maja przypada 10. rocznica wejścia Polski do Unii Europejskiej. Wraz z Polską do Wspólnoty przystąpiło 9 innych krajów: Węgry, Czechy, Słowacja, Litwa, Łotwa, Estonia, Słowenia Cypr i Malta. Przewodnictwo w Unii sprawowała wtedy Irlandia i było to największe w historii rozszerzenie Wspólnoty.
Ówczesny premier Leszek Miller mówił wtedy, że "wszyscy mamy prawo czuć się wyjątkowo". - Tak, jak każdy z państwa, ja też jestem dumny (…). Związujemy nasz los z przyszłością 24 europejskich narodów - mówił Leszek Miller.
Iluminacja z hasłem "10 lat w Unii Europejskiej" na fasadzie Pałacu Prezydenckiego w Warszawie (fot: PAP/Paweł Supernak)
Prezydentem Polski był w 2004 roku Aleksander Kwaśniewski, który także zachęcał do świętowania sukcesu. - Czekaliśmy na ten dzień i zapracowaliśmy na tę dziejową chwilę. Pogratulujmy sobie przywróconej własnymi rękami niepodległości i suwerenności Rzeczypospolitej, fundamentu naszej drogi ku Europie - mówił Aleksander Kwaśniewski.
Natomiast byłby prezydent Lech Wałęsa przestrzegał, że "spełniają się marzenia, ale w trudnych warunkach". - Będziemy płacić te rachunki, więc jest łyżka dziegciu w tej beczce miodu - oceniał Lech Wałęsa.
Mija 10 lat od wejścia Polski do Unii Europejskiej >>>
A jak żyło się przeciętnym Polakom 10 lat temu? Justyna Wrocławska z Urzędu Statystycznego w Warszawie przypomina, że ceny były niższe, ale zarobki też. - Wynagrodzenie w gospodarce narodowej w województwie mazowieckim wynosiło 3095 zł, teraz jest znacznie wyższe. Największe zmiany w cenach dotyczyły produktów codziennych, jak chleb, który wtedy kosztował około 1,40 zł. Także mięso było znacznie tańsze, szczególnie mięso wołowe - mówiła Justyna Wrocławska.
Bronisław Komorowski: jesteśmy pokoleniem szczęściarzy>>>
10 lat Polski w Unii to także historia konfliktów z Brukselą. Polska jest aktualnie niechlubnym liderem w łamaniu unijnego prawa. - Nie wdrażamy przepisów na czas lub je ignorujemy - przypomniała Beata Płomecka. I dodała, że od samego początku w Unii mocno broniliśmy swoich interesów (listy protestacyjne na temat niskiej reprezentacji Polaków w Komisji Europejskiej pisał np. Marek Belka, kiedy był premierem Polski), na co państwa z większym stażem unijnym patrzyły niechętnie.
Zapraszamy do wysłuchania materiałów podsumowujących polską dekadę w Unii, a także specjalnych przeglądów prasy, w których Krystian Hanke sprawdzał, o czym pisały i jak wyglądały gazety dokładnie 10 lat temu.
(ei/mk)