Ponad 2 tys. ofiar cywilnych, zniszczone setki budynków. Siódmy dzień rosyjskiej inwazji [POSŁUCHAJ]

***

Ponad 2 tys. cywilów zginęło na Ukrainie od początku rosyjskiej napaści na ten kraj. Takie informacje podaje ukraińska służba do spraw sytuacji nadzwyczajnych. Jej przedstawiciele twierdzą też, że Rosjanie zniszczyli setki budynków użyteczności publicznej.

Ukraińscy ratownicy twierdzą, że w każdej godzinie Rosjanie zabijają kobiety, dzieci, ratowników medycznych i inne służby. Pociski niszczą też drogi, budynki mieszkalne, szpitale i przedszkola.

Ratownicy twierdzą, że do tej pory udało się ugasić około 400 pożarów po bombardowaniach, dzięki czemu ocalono życie 150 osobom. Ze stref ostrzałów ewakuowano pół tysiąca osób, zniszczono też ponad 400 ładunków wybuchowych. Na służbie miało zginąć 10 ratowników.

Tymczasem rosyjskie ministerstwo obrony po raz pierwszy podało dane o stratach poniesionych w wojnie z Ukrainą. Według Moskwy w starciach zginęło 498 rosyjskich żołnierzy, a 1597 zostało rannych. Wcześniej Moskwa zapewniała, że nie ma żadnych strat w ludziach, a później informowała o pojedynczych przypadkach. Z kolei wg Kijowa ukraińska armia zlikwidowała w wojnie obronnej od 5700 do 6000 rosyjskich żołnierzy. 

Wciąż trwa kolejne bombardowanie drugiego co do wielkości miasta na Ukrainie – Charkowa. Miejscowe władze twierdzą, że pod bombami zginęło w ostatnich dniach co najmniej 21 osób. Prezydent Ukrainy oskarżył Rosjan o ludobójstwo, a władze złożyły w tej sprawie pozew do Międzynarodowego Trybunału Sprawiedliwości. Pierwsze przesłuchanie zaplanowane jest na najbliższy poniedziałek.

*** 

Zaporoże to miasto w południowo-wschodniej części Ukrainy, nad Dnieprem. Gościem "Trójki do trzeciej" była Olga Pawluk, prezes Zaporoskiego Obwodowego Stowarzyszenia Kultury Polskiej im. A. Mickiewicza, która opowiedziała o aktualnej sytuacji w tej części kraju.

– W Zaporożu na razie jest spokojnie. Alarmy wyją rano i wieczorem. 30 km stąd toczą się walki, które za chwilę mogą pojawić się u nas. Wiem, że nasi obrońcy walczą o to, żeby Rosjanie nie dotarli do Zaporoża – mówiła Olga Pawluk.

*** 

Rano w środę rakieta trafiła w budynek policji i służby bezpieczeństwa. Zginęły cztery osoby, są też ranni – podał Reuters, powołując się na służby ratunkowe. Uszkodzone zostały budynki mieszkalne.

Co najmniej 21 osób zginęło, a 112 zostało rannych w ciągu ostatniej doby w Charkowie, który był atakowany przez Rosję m.in. przy użyciu lotnictwa – poinformował w środę rano szef administracji obwodu charkowskiego Ołeh Syniehubow.

– W ciągu ostatniej doby Charków był pod ostrzałem lotnictwa, artylerii i broni palnej, ale miasto stawiło opór – oznajmił Syniehubow i dodał, że rosyjski sprzęt wojskowy wjeżdżał do północno-wschodnich i północnych dzielnic miasta.

***

Prywatna szkoła językowa w Krakowie zmieniła się w punkt pomocy dla Ukrainy. Wolontariusze nie tylko organizują zbiórkę artykułów żywnościowych czy higienicznych, ale przede wszystkim robią siatki maskujące, które trafią na front.

*** 

Alkohol, słodycze, kosmetyki to niektóre z artykułów produkowanych w Rosji i na Białorusi, które są stopniowo wycofywane z polskich sklepów. To sprzeciw wobec wojny na Ukrainie. O sprawdzanie kodów kreskowych na importowanych towarach zwróciła się do klientów i właścicieli sklepów Izba Gospodarczo-Handlowa Rynku Spożywczego.

 ***

– Sześć dni temu Władimir Putin chciał zatrząść fundamentami wolnego świata, ale mocno się przeliczył – powiedział we wtorek prezydent Stanów Zjednoczonych Joe Biden podczas swojego pierwszego orędzia o stanie państwa. Według niego Ukraińcy zainspirowali świat swoim oporem. Amerykański korespondent Polskiego Radia Marek Wałkuski, który przysłuchiwał się orędziu, dodaje, że wystąpienie Joe Bidena było bezprecedensowe.