Logo Polskiego Radia
Jedynka
migrator migrator 01.04.2010

700 tysięcy lokatorów może spać spokojnie

Ponad 700 tysięcy spółdzielców, którzy na preferencyjnych warunkach wykupili mieszkania od spółdzielni, może spać spokojnie.

Ponad 700 tysięcy spółdzielców, którzy na preferencyjnych warunkach wykupili mieszkania od spółdzielni, może spać spokojnie. Umowy zawierane ze spółdzielnią, nawet kiedy reprezentował ją tylko jeden pełnomocnik, są ważne - zapewnia w "Sygnałach Dnia" prezes Krajowej Rady Notarialnej Lech Borzemski.

Sprawa nabrała rozgłosu po publikacji w "Dzienniku Gazecie Prawnej". Gazeta, powołując się na wypowiedzi jednego z prawników, podważyła sposób reprezentacji spółdzielni przy podpisywaniu aktów notarialnych dotyczących przekształcenia lokatorskiego mieszkania spółdzielczego w odrębną własność. Problem miał polegać na tym, że wiele spółdzielni wysyłało do notariusza tylko jednego pełnomocnika zamiast dwóch.

Podobnego zdania jest Jaromir Gazy, przewodniczący mazowieckiego oddziału Krajowego Związku Lokatorów i Spółdzielców.

- Pan Gazy nie ma racji - mówi Lech Borzemski. Prezes wyjaśnia, że akty notarialne niekoniecznie muszą być podpisywane przez dwie osoby. - Zarząd spółdzielni może upoważnić - oczywiście notarialnie - jedną osobę do podpisywania takich aktów.

Lech Borzemski zwrócił uwagę, że cytowane przez Dziennik Gazetę Prawną opinie prawników były niepełne. Zawierały jedynie część wyjaśnień.

Lech Borzemski przypomniał, że przepis w tym brzmieniu funkcjonuje od 1982 roku i nie ma żadnych sygnałów, żeby ktokolwiek kwestionował zarówno sam przepis, jak też podpisywane na jego mocy akty prawne.