Logo Polskiego Radia
Jedynka
migrator migrator 08.04.2010

Katyń nie jest problemem Polaków

Katyń to jest problem przede wszystkim rosyjski. To problem rozliczenia się ze straszną historią ZSRR.

- Ja o Katyniu dowiedziałem się, kiedy miałem kilkanaście lat. Kiedy miałem dwadzieścia lat, miałem już dostęp do książek i publikacji. A kiedy miałem dwadzieścia parę lat, to kolportowałem niezależną prasę i książki na ten temat - mówi Marszałek Senatu Bogdan Borusewicz.

- Wczorajszy dzień był bardzo istotny. Myślę, że nawet bardziej istotny dla Rosji, niż dla Polski. Bo Katyń nie jest problemem dla Polaków. Katyń to jest problem przede wszystkim rosyjski. Problem rozliczenia się ze straszną historią Związku Radzieckiego - mówi Bogdan Borusewicz.

- Rosjanie musza się uporać z tą dobrą pamięcią o Stalinie. Chociaż już Nikita Chruszczow po XX Zjeździe wyrzucił go z Mauzoleum i pochowano go pod murem kremlowskim. I ten tajny raport Chruszczowa był znany także w Rosji już od 1956 roku - mówi Marszałek Senatu.

- Ale nawrót do stalinizmu, był także nawrotem do polityki imperialnej. Więc bardzo istotne jest, do jakiego okresu i do jakich faktów i jakich ludzi współczesna Rosja nawiązuje - dodaje.

*

  • Paweł Wojewódka: Moim gościem jest Marszałek Senatu Rzeczpospolitej Bogdan Borusewicz. Witam, panie marszałku, serdecznie.

    Bogdan Borusewicz: Dzień dobry panom i dzień dobry państwu.

    P.W.: Panie marszałku, wzruszył się pan wczoraj?

    B.B.: Wie pan, ja o Katyniu dowiedziałem się wtedy, kiedy miałem kilkanaście lat, więc dla mnie... a kiedy miałem około dwudziestu lat, ponad dwadzieścia, to już miałem dostęp do książek, do publikacji. A kiedy miałem dwadzieścia parę, to kolportowałem w niezależnej prasie informacje na ten temat, kolportowałem książki na ten temat. Ale wczorajszy dzień był bardzo istotny, tak, bardzo istotny, chociaż ja myślę, że bardziej istotny dla Rosji niż dla Polski, bo Katyń nie jest problemem dla Polaków. Katyń to jest problem dla Rosji i to jest problem przede rosyjski rozliczenia się z historią, straszną historią Związku Radzieckiego.

    P.W.: Stalin chyba jest jeszcze większym problemem dla Rosji, bo oni muszą się uporać z tym pewnym wizerunkiem – z jednej strony zwycięska wojna ojczyźniana, z drugiej strony te miliony zamordowanych.

    B.B.: Tak, oczywiście, muszą się z tym uporać, z tą pamięcią, dobrą pamięcią o Stalinie, chociaż przecież już Chruszczow po XX zjeździe w 56 roku wyrzucił go z mauzoleum...

    P.W.: Tak, pod mur kremlowski.

    B.B.: Schował, tak, pochowano go pod murem kremlowskim i ten tajny raport Chruszczowa przecież był znany i także w Rosji był znany już od 56 roku. Ale nawrót do stalinizmu był nawrotem także do polityki imperialnej. Więc bardzo istotne jest, do jakiego okresu i do jakich faktów, do jakich ludzi współczesna Rosja nawiązuje. Wiemy już, że to nie jest Stalin i stalinizm, to bardzo dobrze, bo Rosja w swojej drodze do demokracji jeżeliby nawiązała do Stalina, nawiązywała do Stalina jeszcze niedawno, no to wiadomym by było, że to nie jest droga do demokracji, tylko do rządów autorytarnych.

    P.W.: Biorąc pod uwagę wczorajsze doniesienia dotyczące... to, co i jak mówiła telewizja rosyjska, można dojść do wniosku, że Rosjanie wreszcie dowiedzieli się o Katyniu w takiej rzeczywiście dawce odpowiedniej, wszystkie serwisy informacyjne owe informacje podawały na pierwszych miejscach, bo badania przeprowadzone wśród młodych Rosjan dotyczące Katynia były dość zastraszające, większość po prostu nic nie wiedziała na ten temat, ewentualnie wiedziała, że było to miejsce, gdzie chowano zamordowanych Rosjan z czasów czystek lat trzydziestych.

    B.B.: Więc to potwierdza moją tezę, że to, co się wczoraj działo w Katyniu, udział prezydenta Putina razem z premierem Tuskiem w tych uroczystościach ma wpływ i będzie miał wpływ na świadomość poszczególnych Rosjan, bo oczywiście elity znały tę prawdę, której symbolem jest Katyń. Ale muszę powiedzieć, że ta atmosfera porozumienia z Polską nie jest atmosferą od wczoraj. Ja byłem w Rosji dwukrotnie w ciągu ostatnich siedmiu miesięcy...

    P.W.: Odwilż?

    B.B.: Senat współpracuje bardzo blisko z Radą Federacji kierowaną przez pana Mironowa. Mamy bardzo dobre kontakty, w ubiegłym roku we wrześniu zorganizowaliśmy wspólnie w Moskwie Forum Regionów, w tym roku to Forum Regionów będzie w Warszawie 18 maja i to naprawdę jest przeniesienie czy uruchomienie kontaktów na innym poziomie niż na poziomie władz centralnych. To jest ważne ze względu na obszar Rosji i na to, że jednak ograniczenie tej zmiany pozytywnej tylko do Warszawy i Moskwy to byłaby sytuacja niedobra.

    P.W.: Panie marszałku, jeszcze dwadzieścia, dwadzieścia kilka, trzydzieści lat temu Polska dla Rosji była takim oknem na świat, na Europę...

    B.B.: W czasach Peerelu.

    P.W.: W czasach Peerelu, mówię, 20–30 lat temu. Dzisiaj to się zmieniło. A czym my możemy... co my możemy właściwie zaoferować Rosji dzisiaj?

    B.B.: Ale jesteśmy ważnym państwem w Unii Europejskiej i Rosja to docenia, politycy rosyjscy to doceniają. I wie pan, co jeszcze doceniają? To, że w tej sytuacji kryzysu ekonomicznego mamy dodatni wzrost, czyli to, że mamy zdrową gospodarkę, a zdrowa gospodarka to także zdrowe państwo.

    P.W.: Pamięta pan takie powiedzenie rosyjskie: Kurica nie ptica, Polsza nie zagranica? To już umarło?

    B.B.: To przeszłość, ale oczywiście dobrze byłoby, żeby te kontakty były jak najlepsze, żeby nie było barier takich trudnych do przekroczenia na naszej granicy. Stąd nasza także inicjatywa poparcia postulatu rosyjskiego o to, żeby cały Kaliningrad włączyć do strefy małego ruchu granicznego, żeby Rosjanie żyjący w Kaliningradzie nie żyli w tej enklawie otoczeni przez kordony graniczne. Myślę, że po tym wczorajszym spotkaniu i po wczorajszej uroczystości głosy, które będą kwestionowały odpowiedzialność Stalina i jego oprawców za zbrodnię katyńską, takie głosy już będą nieliczne i marginalne. I ta sprawa, która dla nas jest bardzo ważna, a także myślę właśnie dla Rosjan jest istotna, ta sprawa zejdzie z codziennego spisu spraw do załatwienia przez nas...

    P.W.: Spraw trudnych.

    B.B.: ...spraw trudnych, spraw, do których my, Polacy, politycy polscy musimy wracać za każdym razem. To znaczy faktycznie będzie można tę sprawę pozostawić historykom, a politycy będą rozmawiać o przyszłości.

    P.W.: Dzisiejsze nasze spotkanie zostało zdominowane przez historię, historię stosunków polsko–rosyjskich. Mało mamy czasu na historię polską, a mianowicie senat debatuje czy debatował dzisiaj na temat właśnie zmiany ustawy o IPN-ie...

    B.B.: Trwa debata, jeszcze się nie zakończyła.

    P.W.: I panie marszałku, jak pan sądzi, zostanie ta ustawa zmieniona, czy też IPN pozostanie w kształcie obecnym?

    B.B.: Ustawa zostanie zmieniona, ale jak dalece, to trudno mi powiedzieć. Jest kilkadziesiąt poprawek w senacie do tej ustawy, są nowe propozycje, idące... propozycje, które można powiedzieć są propozycjami kompromisowymi. Zobaczymy, jak to się zakończy. Dzisiaj będziemy głosowali w godzinach nocnych, wieczornych albo nocnych.

    P.W.: Trzech opozycjonistów z Ruchu Młodej Polski wysłało do pana list, do marszałka sejmu również, z prośbą, żeby nie zmieniać ustawy o IPN-ie.

    B.B.: Ja tego listu jeszcze nie otrzymałem...

    P.W.: Ja mam wydruk PAP-owski, depeszę.

    B.B.: Oczywiście... No ale mówię jako adresat, tego listu nie otrzymałem, PAP–owskiej informacji też nie mam, ale dziękuję za informację. Ustawy tworzy się nowe, ustawy się zmienia, ustawy się doskonali i zasada, że cokolwiek się już uchwaliło nie podlega żadnym zmianom, jest zasadą złą. Tak że treści listu nie znam, nie znam argumentacji, zaś uważam, że każdą ustawę można zmieniać, także ustawę o IPN-ie.

    P.W.: Panie marszałku, bardzo panu serdecznie dziękuję za wizytę w studio. Państwa i moim gościem był Marszałek Senatu Rzeczpospolitej Bogdan Borusewicz.

    B.B.: Dziękuję bardzo.

    (transkrypcja J.M.)