Logo Polskiego Radia
Jedynka
migrator migrator 17.04.2010

Uroczystości żałobne w Warszawie

Na placu Piłsudskiego odbyły się uroczystości ku czci ofiar katastrofy TU-154 pod Smoleńskiem.

Odegraniem sygnału "Baczność" na Placu Piłsudskiego w Warszawie rozpoczęły się uroczystości żałobne ku czci ofiar katastrofy pod Smoleńskiem. Od rana na miejsce zmierzały tysiące ludzi. Na miejscu byli premier Donald Tusk, marszałek Sejmu Bronisław Komorowski, byli prezydenci Lech Wałęsa i Aleksander Kwaśniewski.

Na plac przybyli krewni tragicznie zmarłego prezydenta Lecha Kaczyńskiego: córka Marta i brat Jarosław. Byli również przedstawiciele parlamentu oraz duchowieństwa różnych wyznań.

Aktor Olgierd Łukaszewicz przeczytał fragment apokalipsy świętego Jana.

Równo w południe rozległo się wycie syren.

Aktor Artur Żmijewski odczytał listę wszystkich ofiar tragedii pod Smoleńskiem.

Po odegraniu hymnu narodowego głos zabrał pełniący obowiązki prezydenta marszałek Sejmu Bronisław Komorowski. Podkreślił, że wciąż pamiętamy modlitwę Jana Pawła II, by "Bóg odnowił oblicze polskiej ziemi" - która została wysłuchana. Jak dodał marszałek, niewiele jest w życiu narodu takich chwil, w których wszyscy czujemy, iż jesteśmy razem. - Katastrofa pod Smoleńskiem właśnie do takich chwil należała. Wszyscy czuliśmy ból i rozpacz. Polacy spontanicznie zbierali się na ulicach Warszawy i wielu innych miast, by oddać hołd ofiarom katastrofy - mówił marszałek Komorowski.

Do uczestników uroczystości zwrócił się również szef gabinetu prezydenta Kaczyńskiego Maciej Łopiński. Przypomniał dobroć i otwartość prezydenta na problemy zwykłych ludzi. Łopiński zaznaczył, że współpraca z ludźmi, którzy zginęli tydzień temu w katastrofie prezydenckiego samolotu, była dla niego zaszczytem. Zwrócił też uwagę, że Rzeczpospolita delegowała na obchody do Katynia swoich najlepszych ludzi, i przypomniał słowa Lecha Kaczyńskiego, iż prawda o Katyniu jest fundamentem wolnej Rzeczypospolitej.

W imieniu kombatantów przemawiała córka zmarłego tragicznie Andrzeja Sariusza-Skąpskiego, prezesa Federacji Rodzin Katyńskich. Powiedziała, że jej ojciec chciał zaapelować w Katyniu do przyszłych pokoleń, aby kultywowały pamięć o ofiarach zbrodni NKWD. Izabela Sariusz-Skąpska oświadczyła, że tragedia pod Smoleńskiem nie załamie Rodzin Katyńskich i będą one kontynuować swą misję. "Jeśli zapomnę o nich, Ty, Boże na niebie, zapomnij o mnie" - zakończyła córka prezesa Federacji Rodzin Katyńskich.

Na koniec tej części uroczystości przemówił premier Donald Tusk. Wiadomość o katastrofie pod Smoleńskiem nie dotarła do naszych umysłów i serc do dziś - powiedział. - Nikt z nas nie pamięta, by tak wielu tak wybitnych zginęło w jednej chwil"- mówił szef rządu. Według jego słów, lista nazwisk jest dla Polaków nie do zaakceptowania. - Ta lista to jak cała Polska i cała historia"- podkreślał Donald Tusk.

Kompania honorowa Wojska Polskiego oddała salwę honorową.

Przed mszą wystąpił Krzysztof Kolberger.

Po uroczystościach państwowych rozpoczęła się msza święta. Przed liturgią głos zabrał metropolita warszawski, arcybiskup Kazimierz Nycz.

W imieniu kardynała Angelo Sodano, który nie zdołał dziś dotrzeć do Polski z powodu zamknięcia większości lotnisk w Europie, jego homilię odczytał nuncjusz apostolski w Polsce, arcybiskup Józef Kowalczyk.

Modlitwy ekumeniczne. Najpierw przedstawiciel Kościoła Prawosławnego Arcybiskup Sawa, a następnie Kościoła Ewangelicko-Augsburskiego biskup Jerzy Samiec.

W katastrofie samolotu TU 154 pod Smoleńskiem zginęło 96 osób, w tym prezydent Lech Kaczyński i jego małżonka, a także wielu polityków, dowódców wojskowych, przedstawicieli rodzin katyńskich oraz duchownych. Zmierzali na uroczystości związane z 70. rocznicą mordu katyńskiego.