Logo Polskiego Radia
Jedynka
migrator migrator 02.03.2010

Bateria Patriotów to dopiero zalążek

Gen. Koziej: Bateria Patriotów ma znaczenie ze względu na możliwość zainicjowania budowy narodowego systemu obrony powietrznej.
  • Paweł Wojewódka: Pan generał, pan profesor Stanisław Koziej.

    Gen. Stanisław Koziej: Dzień dobry.

    P.W.: Panie generale, zanim o Patriotach będziemy mówili, proponuję, żebyśmy porozmawiali chwilę z panem burmistrzem Tadeuszem Sobierajskim, burmistrzem Morąga, i właśnie w Morągu owe Patrioty zostaną zainstalowane. Witam pana burmistrza.

    Tadeusz Sobierajski: Witam, witam pana, serdecznie witam.

    P.W.: Na co liczy Morąg w związku z ową instalacją tych rakiet?

    T.S.: Jak na dzień dzisiejszy, to nikt dla Morąga konkretnej propozycji nie złożył, na którą moglibyśmy liczyć w kategoriach jakiegoś wsparcia czy przemiany w związku ze stacjonowaniem wojsk amerykańskich i baterii rakiet Patriot w wąskim garnizonie. Ale oczywiście oczekiwania swoje mamy, zależałoby nam...

    P.W.: No dobrze, ale co pan oczekuje, panie burmistrzu?

    T.S.: Zależałoby nam bardzo, żeby przy wsparciu czy to ministra obrony, czy wspólnie ministra sportu wybudować w Morągu krytą pływalnię, której budowę społeczeństwo wiązałoby i utożsamiało właśnie z czasem, od kiedy zaczęli stacjonować żołnierze amerykańscy w Morągu.

    P.W.: No to życzymy Morągowi krytej pływalni i takiego prawdziwego zdarzenia, basenu. Naprawdę, miejmy nadzieję, że się uda.

    Panie generale, a na co liczy Bułgaria i Rumunia? Bo Bułgaria i Rumunia również liczy na to, że zostaną tam umiejscowione amerykańskie rakiety, co prawda nie Patrioty, a SM-3.

    S.K.: Tak, tak, to są te rakiety, które u nas również się po 2015 roku mogą pojawić właśnie w Redzikowie. Bułgaria i Rumunia chce przyjąć na swoim terytorium rakiety średniego zasięgu do zwalczania rakiet z Bliskiego Wschodu, które by mogły atakować ewentualnie Europę Południową. To jest konsekwencja tej zmiany koncepcji budowy systemu obrony przeciwrakietowej, że w pierwszej kolejności Amerykanie chcą zainstalować te środki krótkiego i średniego zasięgu, no i w związku z tym w sposób naturalny terytorium Bułgarii i Rumunii do tego się nadaje.

    P.W.: No tak, ale agencyjne informacje są następujące, że być może już na początku kwietnia Patrioty w Polsce zostaną zamontowane, już będą fizycznie. Ja starałem się odnaleźć różne wypowiedzi rosyjskie, bo tu bardzo mocno Rosja protestowała przeciwko instalacji tych rakiet, ostatnie stanowisko rosyjskie się na tyle zmieniło, że Rosja powiedziała, że te rakiety nie są zagrożeniem, „aczkolwiek muszą się im dokładnie Rosjanie przyjrzeć”. To jest takie dyplomatyczne spojrzenie. No właśnie, panie generale.

    S.K.: No tak, myślę, że głosy trzeźwe mieszają się tam wciąż jeszcze z chęcią wykorzystywania propagandowego tego, że na naszym terytorium będzie znajdowała się infrastruktura obronna. Rosjanie wiedzą doskonale, że Patrioty to jest broń defensywna, krótkiego zasięgu i może zestrzeliwać tylko te środki, które by do nich tu przyleciały. Więc jeśli Rosjanie nie planują jakiegoś tu wysłania do nas samolotów czy rakiet nieproszonych, to nie mają się czego obawiać w rzeczywistości. Natomiast to mogą rozgrywać i rozgrywają propagandowo. Nie każdy obywatel Rosji i nie każdy obywatel Europy Zachodniej jest zorientowany, co, jaki rzeczywisty jest sens Patriotów, że to jest broń wyłącznie punktowa, defensywna, a jeżeli to jest sprzedawane w kontekście właśnie szerokiej obrony przeciwrakietowej, to Rosja może na tym jakieś konfitury propagandowe wygrywać.

    P.W.: Czy w Polsce zostanie zamontowana jedna bateria, czy w przyszłości być może całe terytorium Polski zostanie jako sojusznika Stanów Zjednoczonych pokryte Patriotami? To jest takie troszkę życzeniowe marzenie, aczkolwiek być może do ziszczenia się.

    S.K.: Tylko pod warunkiem, jeśli będziemy sami budowali swój narodowy system obrony przeciwrakietowej. Możemy tak myśleć i powinniśmy tak myśleć. Nie chodzi tu zresztą o przykrycie całego terytorium, ale chodzi o to, abyśmy mieli odpowiednią liczbę baterii i tego typu środków, nawet niekoniecznie Patriotów, mogą być to podobne, ale chodzi o tego typu mobilne środki, z których można by było tworzyć cały potężny parasol ochronny, gdyby zaszła potrzeba. Ta jedna bateria będzie amerykańska, na razie rotacyjnie, a po 2012 to będzie na stałe garnizon już amerykański w Polsce, włączone, podpięte niejako pod cały system, zintegrowany system obrony powietrznej NATO. Jeśli my do tego dołożymy swoje własne przeciwrakiety, które musimy kupić, musimy wymienić te nasze starzejące się rakiety przeciwlotnicze, które... lada chwila się skończy ich resurs, no to wówczas zbudujemy swoją narodową obronę przeciwrakietową i powietrzną jako element integralny obrony natowskiej.

    P.W.: Panie generale, negocjacje w sprawie stacjonowania tych żołnierzy amerykańskich w Polsce trwały czas jakiś. Została wynegocjowana tak zwana SOFA, jest to taka umowa pomiędzy rządem polskim a rządem Stanów Zjednoczonych dotycząca tego, że każdy żołnierz amerykański znajdujący się na terenie Rzeczpospolitej będzie przestrzegał polskiego prawa i będzie pod jurysdykcją polskiego prawa. To po naszych doświadczeniach ze stacjonowaniem wojsk radzieckich w Polsce jest duży postęp.

    S.K.: To jasna sprawa, dlatego to jest zupełnie inna rzecz. Wojska radzieckie były tutaj z własnego nadania, natomiast Amerykanie są z naszych próśb, że tak powiem, w związku z tym mieliśmy tu pełną swobodę negocjowania zgody bądź niezgadzania się na różne propozycje amerykańskie. Myślę, że to, co zostało wynegocjowane jest rozsądnym kompromisem, Polska zachowuje pierwszeństwo swojej jurysdykcji nad amerykańskimi obywatelami na naszym terytorium, ale jednocześnie może łaskawie w drodze dobrego gestu, jeśli uzna to za zasadne, w poszczególnym przypadku zrzec się tego pierwszeństwa na rzecz wymiaru sprawiedliwości amerykańskiego, zwłaszcza jeśli to wykroczenie dotyczyłoby bardziej na przykład amerykańskich spraw niż polskich.

    P.W.: A jak pan ocenia, czy ta bateria Patriotów ona w sposób bardzo znaczący poprawi nasze bezpieczeństwo?

    S.K.: Nie, ona z punktu widzenia czysto operacyjnego nie ma takiego dużego znaczenia, dlatego że – tak jak mówiłem – to jest punktowa obrona, ona ma znaczenie tylko w tym promieniu z grubsza, wokół którego się znajduje. Natomiast ona ma znaczenie głównie ze względna możliwość zainicjowania u nas budowy właśnie naszego narodowego systemu obrony powietrznej. To jest taki zalążek, na którym będą się kształcić nasze kadry, będziemy uczyli się integrować z systemami właśnie natowskimi, amerykańskimi własnego przyszłego narodowego systemu obrony powietrznej, pod warunkiem... znaczy skorzystamy z tego pod warunkiem, że w porę, na czas ustanowimy swój narodowy program budowy takiego systemu na wzór i podobieństwo na przykład programu samolotowego na F-16. Trzeba ustanowić budżet taki poza Ministerstwem Obrony Narodowej, bo z budżetu wojskowego to zbyt duże koszty, aby z budżetu wojskowego można go było zbudować.

    P.W.: Ale na razie w kwietniu Amerykanie przyjadą już do Morąga. Miejmy nadzieję, że te wzajemne stosunki polsko–amerykańskie nie ulegną tam pogorszeniu.

    S.K.: A wręcz poprawią.

    P.W.: Dziękuję panu serdecznie za wizytę w studio.

    S.K.: Dziękuję.

    P.W.: Państwa i moim gościem był pan generał, pan profesor Stanisław Koziej.

    (transkrypcja J.M.)