Logo Polskiego Radia
Jedynka
migrator migrator 19.03.2009

Szykuje się miecz na przekraczających prędkość

Kara decyzją administracyjną (...), błyskawiczne karanie, nie ma serwitutów, karane przekroczenie szybkości powyżej 5 km.

Jakub Urlich: W naszym studiu kolejny gość: Bogdan Borusewicz, Marszałek Senatu. Witamy, panie marszałku.

Bogdan Borusewicz: Dzień dobry panu, dzień dobry państwu.

Jacek Karnowski: Dzień dobry, panie marszałku. Na początek proponuję wrócić jeszcze do zjazdu Polaków na Białorusi, tej organizacji nieuznawanej przez władze w Mińsku. Zjazd w sobotę i niedzielę bez większych przeszkód. Andżelika Borys znowu wybrana na przewodniczącą. Oczywiście, bez większych przeszkód nie znaczy, że nie było szykan i nie będzie szykan, choćby zwalnianie delegatów z pracy. Jak pan marszałek ocenia wyniki zjazdu, no i cały kontekst?

B.B.: Zjazd był sukcesem przede wszystkim Związku Polaków, ale chcę powiedzieć także, że nasza dyplomacja bardzo wiele zrobiła. Nie będę ujawniał kulisów, ale bardzo wiele zrobiła, my wszyscy wiele zrobiliśmy, także dziennikarze, którzy interesują się, interesowali się i interesują się sytuacją na Białorusi, sytuacją Związku Polaków. No ale przede wszystkim to jest sukces tej grupy Andżeliki Borys, to jest jasne. Ja jestem umiarkowanym optymistą. Na pewno otworzyła się taka furtka do normalizacji tej sytuacji ze Związkiem Polaków i także do normalizacji stosunków między Polską a Białorusią.

J.K.: Panie marszałku, pan mówi o tym, że wiele polska dyplomacja zrobiła. No, to są, oczywiście, działania tajne, ale można je opisać...

B.B.: Nie tajne...

J.K.: Dyskretne. Na czym one polegały? Czy to była presja na Mińsk, czy próba jakiegoś zawarcia porozumienia – my coś damy, wy coś dacie? Jak to wyglądało?

B.B.: Akurat zjazd był w bardzo w dobrym momencie – przed decyzją Unii Europejskiej o tym, czy powrócić do sankcji, czy sankcje znieść.

J.K.: I zawieszono stosowanie sankcji na kolejne miesiące.

B.B.: Tak, czyli powtórzono to, co było. I słusznie, bo to, co się dzieje na Białorusi na to zasługuje, to znaczy jest za wcześnie, żeby sankcje znosić, ale jednak trzeba dostrzec pozytywne zmiany. Te zmiany... Właśnie tym przykładem pozytywnych zmian jest zgoda strony białoruskiej na odbycie się zjazdu. Bo to przecież musimy sobie zdawać sprawę, że taka zgoda wewnętrznie musiała zostać wydana.

J.K.: Że nie interweniujemy, tak.

B.B.: Pojechała delegacja senatu, także grupa posłów, deputowanych, ale oficjalna delegacja była tylko z senatu. Marszałek Romaszewski oprócz... razem z przewodniczącym komisji Personem byli tylko na zjeździe, ale spotkali się z gubernatorem na drugi dzień. I muszę powiedzieć, że nie była to przyjemna rozmowa.

J.U.: Panie marszałku, powiedział pan przed chwilą, że jest umiarkowanym optymistą w tej sprawie. A czy jest pan optymistą, nawet umiarkowanym w sprawie odwołania pani Agnieszki Romaszewskiej–Guzy z funkcji szefowej Telewizji Biełsat? „Odwołanie Agnieszki Romaszewskiej–Guzy jest sprzeczne z polską racją stanu” – tak mówił wczoraj w sejmie poseł Robert Tyszkiewicz. A pan?

B.B.: Trudno mówić w ogóle o optymizmie po tym, co się dzieje w telewizji, ale to jest tak, że PiS zjadł przystawki w parlamencie, a przystawki zjadły PiS w telewizji, w mediach. No niestety, tak się... to znaczy niestety, taka sytuacja się wytworzyła. Oczywiście, tego typu decyzje i takie decyzje, w tym trybie są zaskakujące muszę powiedzieć. Tak że ja w ogóle tutaj nie jestem optymistą.

J.U.: Dzisiaj ma zajmować się tą sprawą sejmowa Komisja Spraw Zagranicznych, o czym mówił pół godziny temu nasz gość, poseł Krzysztof Lisek...

B.B.: I dobrze.

J.U.: Czy pan senator może cokolwiek... czy pan marszałek, senat może cokolwiek zrobić w tej sprawie?

B.B.: No, telewizja jest instytucją niezależną. Ja myślę, że dopóki nie będzie zmiany ustawy medialnej, to będzie tak jak jest. To będzie tak jak jest. Ale, oczywiście, chcę powiedzieć, że ja jestem zaskoczony i dla mnie nie jest to zmiana absolutnie dobra i uzasadniona to odwołanie.

J.U.: Czy to oznacza upadek Telewizji Biełsat?

B.B.: Nie wiem.

J.K.: Czy Telewizja Białsat jest ważnym instrumentem realizacji misji państwa polskiego na...

B.B.: Jasne, jasne...

J.K.: ...na Białorusi.

B.B.: Jasne i państwo polskie poprzez Ministerstwo Spraw Zagranicznych zaangażowało się w to finansowo. I na pewno MSZ w tej sprawie będzie interweniował. Dobrze, że się Komisja Spraw Zagranicznych tym zajmie. Myślę, że... myślę, no, obecny szef telewizji będzie musiał wytłumaczyć się ze swojej decyzji.

J.K.: Panie marszałku, prace senatu nad Ustawą Prawo o ruchu drogowym. Prace dobiegają końca. Z tego, co słychać, to senat jeszcze bardziej zaostrza przepisy w tej sprawie, przepisy w sprawie ruchu drogowego, sankcje...

B.B.: No tak, będziemy to mieć.

J.K.: Co konkretnie, panie marszałku...

B.B.: Tak, to jest zasadnicza zmiana. Ta ustawa będzie mieczem dla tych, którzy przekraczają prędkość.

J.K.: To znaczy co im będzie teraz groziło?

B.B.: I to będzie groziło wszystkim, dlatego że ona znosi immunitety – parlamentarne, sądowe, prokuratorskie, wszystkie immunitety, nie ma już (...)

J.K.: Tabloidy już nie będą pisały o posłach przekraczających prędkość i pokazujących legitymację poselską?

B.B.: Zmiana jest zasadnicza. Otóż dotychczas przekroczenie prędkości jest wykroczeniem, a jak wykroczeniem to obowiązuje droga sądowa. Ta ustawa wprowadza zasadę, że... znosi zasadę, że to jest wykroczenie i kara jest nakładana jako decyzja administracyjna, czyli decyzja jest administracyjna. Może się odwołać do sądu, ale nie do powszechnego, ale administracyjnego, który sprawdza, czy od strony formalnej jest wszystko w porządku. Czyli błyskawiczne karanie, nie ma jakichś serwitutów osób, które mogą jechać szybciej niż inni, przekroczenie będzie karane... przekroczenie powyżej 5 km, czyli jak w tej chwili są ograniczenia powszechne do 50, to karanie będzie powyżej 55 i tu nastąpiło zaostrzenie. Senat proponował powyżej 10, czyli w zasadzie podniesienie tej możliwości...

J.K.: Przekraczania.

B.B.: ...przekraczania czy możliwości osiągania prędkości 60 km. Wiadomo, jeżeli można przekroczyć 10...

J.K.: No to się jedzie 10.

B.B.: ...to wszyscy będą przekraczać 10. Na autostradach zaś podniesienie prędkości o 10 km, do 140. Ale to są sprawy jakby drugorzędne. Najbardziej istotne to to, że przestanie to być wykroczenie, ten tryb karania pozasądowy. Oczywiście, to wzbudza dyskusje, wzbudza emocje, bo decyzją... nawet w senacie słyszałem głosy jednego z profesorów historii, który mówił: czasy carskie, tam też podejmowano kary w drodze decyzji... nakładano kary w drodze decyzji administracyjnej. Ja rozumiem, o co mu chodziło. No, kara osiedlenia, deportacji, decyzja... Ale to były takie dywagacje. Zaś tego typu system jest stosowany we Francji, we Włoszech i on okazał się bardzo skuteczny. No, myślę, że ta ustawa zostanie uchwalona przez senat dzisiaj, wróci do sejmu i nasze drogi będą bezpieczne. Niestety, ilość wypadków śmiertelnych w Polsce jest znacznie większa niż nie tylko w Niemczech, ale także w Czechach.

J.K.: Kierowcy mają poczucie, panie marszałku, że podlegają coraz to nowym sankcjom, liczba fotoradarów rzeczywiście rośnie na drogach, to widać gołym okiem...

B.B.: No i będzie rosła.

J.K.: I będzie rosła.

B.B.: Będzie rosła, tak.

J.K.: A kierowcy mówią: no okay, możemy płacić, ale musimy się poruszać samochodami jak w cywilizowanym świecie, a tymczasem nie ma dróg, po prostu nie ma dróg. Są wąskie drogi, jeden pas w jedną, drugi w drugą, nie ma autostrad między dużymi miastami.

B.B.: No tak, ale to tym bardziej trzeba przestrzegać ograniczenia prędkości. Jeżeli jest słaba droga, a nie autostrada, to nie można pędzić na oślep.

J.K.: Pewnie zaraz przyjdą esemsy do nas, do audycji, ludzie powiedzą: niech się posłowie zajmą usprawnieniem budowy dróg, a nie sankcjami wobec kierowców, którzy gdzieś tam przekroczą 10 km, 15.

B.B.: Sprawa budowy dróg, budowy autostrad, oczywiście, to jest sprawa bardzo ważna, ale to jest równoległa. Czy jeżeli nawet... w państwach, gdzie te drogi są znacznie lepsze także są stosowane ograniczenia i ja specjalnie powołuję się na Francję i Włochy, gdzie te drogi są lepsze, autostrady, autostrad jest więcej, a takie, tego typu zasady zostały wprowadzone.

J.K.: Panie marszałku, bardzo dziękuję.

B.B.: Dziękuję bardzo.

B.B.: Bogdan Borusewicz, Marszałek Senatu, był gościem Sygnałów Dnia.

(J.M.)