Logo Polskiego Radia
Jedynka
migrator migrator 25.03.2009

Optymistycznie o budowie dróg i autostrad

Mamy plan, mamy wyznaczone cele, będziemy je realizowali i rozszerzymy o kolejne zadania. Wszystkie drogi, które są w Polsce potrzebne, powstaną.

Jakub Urlich: W Sygnałach Dnia witamy gościa: Minister Infrastruktury Cezary Grabarczyk. Witamy.

Cezary Grabarczyk: Dzień dobry, witam serdecznie.

Henryk Szrubarz: Panie ministrze, dzisiejsze gazety Rzeczpospolita i Gazeta Wyborcza publikują sondaże dotyczące popularności partii politycznych i wynika z nich, a to są dwa różne sondaże, że poparcie dla Platformy Obywatelskiej spada. Według na przykład sondażu GFK Polonia spadło Platformie o 10 punktów procentowych, wynosi obecnie 48%. Pana martwi to?

C.G.: Ten drugi sondaż pokazuje, że ten spadek jest mniejszy, wynosi 3%, a więc jest to...

H.S.: Ale jednak spada.

C.G.: ...różnica w granicach błędu statystycznego. Zakłada się, że 3% to ta granica.

J.U.: Ale równocześnie rośnie poparcie Prawa i Sprawiedliwości.

C.G.: A w drugim sondażu SLD. I na scenie politycznej to nic dziwnego, że istnieje zmiana, gdy chodzi o poparcie. Trzeba to badać w dłuższym okresie, a tak naprawdę prawdziwym sondażem będą wybory te najbliższe, już w czerwcu, wybory do Europarlamentu. I sądzę, że wszyscy wówczas zweryfikują te sondaże.

J.U.: To przy jakim poparciu pan by się zaczął martwić?

C.G.: Poczekajmy do wyborów i sądzę, że... Jeszcze nie było takiej sytuacji w Polsce, ja nie pamiętam, żeby ugrupowanie rządzące czy współrządzące utrzymywało poparcie w granicach 50% przez półtora roku. To naprawdę niezwykła sytuacja. I kiedyś nastąpi stała tendencja, ale być może w drugiej kadencji.

H.S.: A jeżeli nastąpi spadek poparcia dla rządu i dla Platformy Obywatelskiej, to co wtedy? Będzie się pan martwił?

C.G.: Rząd musi realizować swój program. Ten program rząd premiera Tuska wdraża praktycznie od pierwszych tygodni. To, co robimy w ramach programu budowy dróg – wyeliminowanie wszystkich pułapek prawnych, które zostały zastawione przez kilkanaście lat, usprawnienie procesu zamówień publicznych – to wszystko robimy po to, by drogi na Euro, ale nie tylko na Euro 2012, były gotowe.

H.S.: Á propos tych dróg, o których pan wspomniał – na czym polegała zbyt mała lojalność wiceministra Zbigniewa Rapciaka, który został zdymisjonowany?

C.G.: Decyzję o zmianie zastępcy, który odpowiada za drogi, podjąłem w związku z potrzebą usprawnienia współpracy między resortem i Generalną Dyrekcją Dróg Krajowych i Autostrad.

H.S.: Czyli wiceminister Rapciak krytykował decyzje Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad?

C.G.: Jeżeli krytykował, to znaczy że robił dobrze, ponieważ minister infrastruktury, jego zastępca, który odpowiada za część prac resortu, nadzoruje Generalną Dyrekcję Dróg Krajowych i Autostrad. To nie problem w krytyce, tylko problem w takim ułożeniu współpracy, aby uzyskać synergię, czyli maksymaliz...

H.S.: Czyli nie nadawał się do współpracy?

C.G.: Maksymalizować efekty.

H.S.: Panie ministrze?

C.G.: Mówiliśmy, że będziemy budowali elektroniczny system poboru opłat, że powołamy do tego drogową spółkę specjalnego przeznaczenia. Te prace nie nabrały tempa. Szukałbym odpowiedzi, oceniając aktywność mojego współpracownika w tym zakresie. Natomiast pan minister Stępień ma jeszcze jedno ważne zadanie (mówię w tej chwili o następcy pana ministra Rapciaka) – prawie połowa autostrad, które będą realizowane już w tym roku, to autostrady w systemie partnerstwa publiczno–prywatnego. I pan minister Stępień uczestniczył w negocjacjach z koncesjonariuszami i musi wyegzekwować zobowiązania, które zostały w toku tych negocjacji przyjęte do wykonania przez koncesjonariuszy.

H.S.: Rozumiem, że nowy wiceminister będzie bardziej konsekwentny, bardziej stanowczy, nie będzie na przykład kwestionował decyzji szefa Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad.

C.G.: Gdyby tak się stało, to...

H.S.: Poprzednik tego nie gwarantował, tak należy rozumieć pana słowa.

C.G.: Nie. Minister nadzoruje Generalną Dyrekcję. Może kwestionować decyzje generalnego dyrektora, ale to wszystko musi się odbywać w ramach współpracy.

H.S.: Co w tej chwili przeszkadza w budowaniu, szybkim budowaniu autostrad? W ubiegłym roku tempo budowy było mizerne, 35 km autostrad.

C.G.: Nie, nie, to muszę sprostować. Oddaliśmy w ubiegłym roku odcinek 65 km autostrady A1. Oddaliśmy także węzeł strykowski obwodnicy Strykowa, odcinek, który liczył 4 km 700 metrów. I tyle mogliśmy. Autostrady nie leżą na półkach i nie ma sklepu, do którego można wejść, kupić i rozłożyć. Zainicjowaliśmy proces budowania kolejnego odcinka autostrady A1 od Nowych Marzów do Torunia, podpisaliśmy umowę na realizację autostrady A2 do Nowego Tomyśla do Świecka, czyli już ten łączący polski system autostrad z systemem europejskim. Negocjowaliśmy kolejne dwa odcinki, jeden zakończyliśmy sukces, odcinek 180 km od Strykowa do Pyrzowic, i przygotowaliśmy w sumie umowy na łączną długość 400 km.

J.U.: A pamięta pan, panie ministrze, taki film, który nakręcił pan tuż przed kampanią wyborczą „Poszukiwanie zaginionej autostrady Warszawa–Łódź”? Znalazłby pan ją teraz w tym samym miejscu?

C.G.: Tak, w przyszłym tygodniu ogłosimy przetargi na realizację tej...

J.K.: Ale rozumiem, że pole, jak było puste, tak jest.

C.G.: ...tej autostrady. Jeszcze raz powtarzam...

H.S.: Ale daje pan gwarancję, że ta autostrada do Warszawy na Mistrzostwa Europy, na Euro 2012 dojedzie?

C.G.: Tak, ponieważ przygotowaliśmy plan podzielenia tego odcinka 91 km na pięć. Będą realizowane równocześnie w systemie „Projektuj i buduj”. W przyszłym tygodniu ogłaszamy przetarg i jestem przekonany, że Generalna Dyrekcja przygotuje ten odcinek autostrady na Euro.

H.S.: Niedawno Jarosław Kaczyński powiedział: „We wrześniu 2007 roku podjęto decyzję o budowie dróg i autostrad o łącznej długości 3 200 km, w grudniu 2007 roku tę liczbę zwiększono o 800 km, czyli 4 tysiące miało powstać, ale już w lipcu 2008 roku było to 2 tysiące km, a teraz okazuje się, że będzie to niewiele ponad tysiąc km. To klęska”.

C.G.: Ale to nie są prawdziwe informacje. Nie wiem, kto podsunął panu prezesowi te dane. Przypomnę, że rządowy program budowy dróg krajowych został przyjęty we wrześniu, skorygowany w październiku 2007 roku. Ten program rzeczywiście przewidywał budowę około 3200 km autostrad i dróg ekspresowych, ale także obwodnic wielu polskich miast. My przyjęliśmy ten program do realizacji, ale w roku 2008 gwałtownie wzrosły ceny materiałów budowlanych i usług. I okazało się, że kwota, którą gwarantował rząd we wrześniu 2007 roku nie wystarcza już na realizację całego programu. My w tej sytuacji mówimy: nie wykreślamy nic z programu, ale niektóre zadania będziemy musieli realizować dłużej. I nie zdążymy do 2012. Z pustego Salomon też nie potrafił nalać.

H.S.: Panie ministrze, a czy premier Donald Tusk już przestał się złościć na pana? Czy uspokoiło to premiera, ostatnie decyzje?

C.G.: Polska ma świetnego premiera...

H.S.: No ale dwa tygodnie temu wezwał pana na dywanik.

C.G.: Tak, takie są relacje w rządzie. Konstytucja wyraźnie wskazuje, kto...

H.S.: Prasa mówiła o dymisji, spodziewanej dymisji pana ministra.

C.G.: I prasa jest zawiedziona?

H.S.: Nie wiem, czy jest zawiedziona, w każdym razie jest pan w dalszym ciągu ministrem infrastruktury, który zwolnił wczoraj wiceministra za...

C.G.: To się dokonało przedwczoraj, natomiast my przygotowaliśmy nową ustawę, w ubiegłym tygodniu została przyjęta przez rząd. Gwarantujemy finansowanie poprzez Krajowy Fundusz Drogowy. Po raz pierwszy w Polsce będzie tylko jedno źródło finansowania inwestycji drogowych. Porządkujemy prawo zamówień publicznych, nie będzie można ze względów taktycznych przedłużać postępowania o zamówienie publiczne, wszystko po to, by drogi były budowane szybciej i lepiej.

J.U.: Panie ministrze, był pomysł powołania instytucji czy osoby pełnomocnika ds. budowy autostrad, ale ten pomysł upadł, tak?

C.G.: Takim naturalnym pełnomocnikiem jest minister infrastruktury i on ponosi odpowiedzialność za...

J.U.: Ale był taki pomysł?

C.G.: ...za realizację. Tego pomysłu nie było w resorcie, to...

H.S.: A kto miał taki pomysł w takim razie?

C.G.: Czytałem o tym w prasie, natomiast nigdy nie był dyskutowany przeze mnie.

H.S.: Panie ministrze, przez Augustów codziennie przejeżdża 7 tysięcy tirów. Jak długo jeszcze?

C.G.: W 2013 roku, do końca 2013 powinniśmy wybudować obwodnicę Augustowa.

H.S.: Ale mają być protesty, tym razem Raczki się buntują.

C.G.: Ale będziemy rozmawiać z mieszkańcami Raczek. Poza tym chciałem przywołać jeden przykład. W ubiegłym roku znowelizowaliśmy specustawę drogową, wprowadziliśmy nowy mechanizm wykupu nieruchomości po to, by szybciej udostępniać wykonawcom plac budowy. Wprowadziliśmy 5% bonifikatę dla właścicieli, którzy w ciągu 30 dni od uprawomocnienia decyzji lokalizacyjnej udostępnią teren. I te przepisy sprawdzają się. Gdy wojewoda małopolski, pan wojewoda Miller zaproponował skorzystanie z tej szansy właścicielom gruntów, przez które przebiegać ma autostrada A4, 80% właścicieli skorzystało z tej możliwości. To znaczy, że stworzyliśmy nareszcie skuteczny system.

J.U.: Panie ministrze, przez lata mówiło się o tym, że obwodnica Augustowa przez Rospudę to jest zły pomysł, szkodliwy dla środowiska, szkodliwy dla tej Doliny, ale prace mimo to były kontynuowane. Kilkadziesiąt milionów, mówi się, że około 80–ciu, poszło w błoto. Czy ktoś za to odpowie?

C.G.: Ale to jest kwota, która została wydana na cały odcinek zrealizowany, przy czym...

J.U.: Ile z tego pójdzie w błoto w takim razie?

C.G.: Wszystko wykorzystamy. Przy czym większość inwestycji była wspólna także dla tego nowego wariantu, który mam nadzieję szybko przygotujemy do realizacji. Pewne wątpliwości związane są z wiaduktem, który dziś prowadzi donikąd, ale już Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad przygotowała plan włączenia ruchu do drogi wojewódzkiej przy zastrzeżeniu, że na tę drogę nie będzie dopuszczony ruch ciężkich tirów.

H.S.: Panie ministrze, czy odpowie pan pozytywnie Przemysławowi Gosiewskiemu i odpowie pozytywnie na apel, by zbudować obwodnicę Morawicy i Woli Morawickiej oraz drogę z Kielc do Morawicy?

C.G.: Pan Przemysław Gosiewski miał szansę wykazać się wówczas, gdy w rządzie Jarosława Kaczyńskiego był wicepremierem. Nie przypominam sobie, aby w tym czasie przejawiał tego rodzaju aktywność.

H.S.: Czyli tej drogi raczej nie będzie?

C.G.: Nie, będziemy budowali to...

H.S.: A Przemysław Gosiewski twierdzi, że ta droga jest potrzebna.

C.G.: Będziemy budowali to, co jest w rządowym programie. Mamy plan, mamy wyznaczone cele, będziemy je realizowali. Zrealizujemy ten program, rozszerzymy go o kolejne zadania. Tak że wszystkie drogi, które są w Polsce potrzebne, powstaną.

J.U.: A więc optymistycznie kończymy tę rozmowę, choć myślę, że wielu naszych słuchaczy nie podziela tego optymizmu.

H.S.: Chociaż Przemysławowi Gosiewskiewskiemu mówi pan „nie” w tej chwili.

C.G.: Infrastrukturą muszą zajmować się optymiści.

J.U.: Cezary Grabarczyk, Minister Infrastruktury, w Sygnałach Dnia.

(J.M.)