Logo Polskiego Radia
Jedynka
migrator migrator 20.11.2009

W autostradach jest superata

Budujemy więcej autostrad niż planowano. A w roku 2012 będzie prawdziwy wysyp.

Wiesław Molak: W naszym studiu Cezary Grabarczyk, Minister Infrastruktury z Platformy Obywatelskiej. Dzień dobry, witamy.

Cezary Grabarczyk: Dzień dobry, witam serdecznie.

Henryk Szrubarz: Panie ministrze, w tym tygodniu rząd podsumowuje dwulecie swojej działalności w koalicji PO i PSL. Jeśli chodzi o budowę dróg, to o sukcesach będziemy mogli mówić dopiero chyba za 2 lata, kiedy te zapowiadane drogi zostaną wybudowane, przynajmniej znaczna ich część.

C.G.: To znaczy, że ten ostateczny efekt nastąpi w 2012, chociaż już w tym roku oddamy pierwszą inwestycję, którą przygotował rząd premiera Tuska. To będzie największy węzeł autostradowy w Polsce, węzeł Sośnica.

H.S.: To na Śląsku.

C.G.: Kolejne będą oddawane w przyszłym roku, w 2011, i szczyt nastąpi w 2012 roku wiosną, przed Euro 2012.

H.S.: A czego nie uda się zrobić przed Euro 2012?

C.G.: Najpierw powiedzmy, co uda się zrobić, bo zaplanowaliśmy, że powstaną autostrady, które połączą największe areny sportowe.

H.S.: I powstaną?

C.G.: I mogę dzisiaj powiedzieć, że rząd przygotował postępowania przetargowe dla wszystkich autostrad.

H.S.: Do Warszawy dojedzie autostrada?

C.G.: Wszystkie autostrady znajdują się bądź w postępowaniu przetargowym, bądź są już w trakcie budowy. Przypomnę – w tej chwili realizujemy 317 km, to znaczy fizycznie budujemy 317 km, 601 km mamy zakontraktowane, a oddaliśmy te, które były przygotowywane jeszcze przez moich poprzedników – 166. To wcale nie jest zły wynik.

W.M.: Zapowiadał pan tuż po objęciu rządów, że do czerwca 2012 roku przybędzie w Polsce ponad 700 km nowych autostrad.

C.G.: I dokładnie...

W.M.: Tak będzie?

C.G.: ...tak będzie. Nawet mamy superatę, ponieważ rozpoczęliśmy już latem budowę pierwszego odcinka, który wcześniej nie był planowany na wschód od Warszawy, to będzie obwodnica Mińska Mazowieckiego w parametrach autostrady.

W.M.: A sieć dróg ekspresowych? W 2007 roku to było 300 km. Miała się wydłużyć do 2012 o ponad 2 tysiące km.

C.G.: Tak nie będzie i o tym powiedzieliśmy już w ubiegłym roku. Gdy dokonaliśmy inwentaryzacji tych planów, okazało się, że większość dróg ekspresowych przygotowywana była w oparciu o niezgodne z normami europejskimi prawo ochrony środowiska. Rząd dokonał korekt prawa ochrony środowiska, dziś nie ma już zagrożenia, że z tego powodu Komisja Europejska odmówi finansowania. Przypomnijmy – 40 mld chcemy na drogi pozyskać właśnie z Unii Europejskiej, ale musimy powtarzać inwentaryzację środowiska, musimy korygować decyzje środowiskowe. Dlaczego? Dlatego, bo nie chcemy, aby wystąpiła podobna sytuacja jak w przypadku drogi ekspresowej S3, gdzie rząd, moi poprzednicy przygotował te inwestycję, nie zwracając uwagi na krytykę Komisji Europejskiej. Dzisiaj jest znak zapytania, czy dostaniemy pieniądze za...

H.S.: No, tu chodzi o ponad miliard złotych w tej sprawie.

C.G.: Tu chodzi o ponad miliard, a cała inwestycja to ponad 2 miliardy.

H.S.: Dwa lata temu premier Donald Tusk w swoim exposé mówi: „Nie można dłużej akceptować takiego stanu rzeczy, w którym z Wrocławia nieporównanie szybciej i łatwiej można dojechać do Pragi i Drezna, a z Poznania o wiele łatwiej do Berlina niż do stolicy Polski, do Warszawy”. Na razie w tej materii nic się zmieniło.

C.G.: Nieprawda, bo mamy już rozstrzygnięte postępowania przetargowe na znaczące odcinki, które skrócą podróż pomiędzy...

H.S.: Ale jeszcze nie skróciły.

C.G.: No, jeszcze nie skróciły. Nie ma sklepu, w którym na półkach leżą gotowe odcinki autostrad bądź dróg ekspresowych. Gdyby takie sklepy były, każdy minister infrastruktury, który przekonałby kolegę z rządu, ministra finansów, że potrzebuje odpowiednią ilość pieniędzy, te drogi kupowałby i rozkładał.

H.S.: Na czym polega...

C.G.: Ale gdy chodzi o ten odcinek Warszawa–Wrocław, droga ekspresowa S8 na odcinku pomiędzy Piotrkowem i Warszawą już jest zakontraktowana, będzie przebudowana do parametrów drogi ekspresowej, to znaczy że z prędkością 110 km/h ten odcinek będzie można pokonać. Podobnie jest już zakontraktowany odcinek od strony Wrocławia do Sycowa. To znaczący postęp.

H.S.: Na czym polega największa trudność w tej chwili? Co może być zagrożone?

C.G.: Musimy pilnować jakości, ponieważ mamy podpisanych bardzo wiele ustaw, łącznie na 1264 km. Jeszcze w ubiegłym tygodniu mówiłem 1226. To jest łatwa wielkość do zapamiętania, bo Konrad Mazowiecki w 1226 sprowadził Krzyżaków do Polski.

W.M.: No i co z tego wyniku (...)?

C.G.: Ale dzisiaj już jest nieaktualna, bo w ciągu tygodnia podpisaliśmy kolejne umowy i mamy dziś 1264 km zakontraktowane i musimy pilnować jakości wykonywanych dróg. Dlatego Generalna Dyrekcja część środków przeznacza na stworzenie mobilnych laboratoriów. Te laboratoria będą w sposób permanentny badały próbki wykonywanych dróg przez wykonawców.

H.S.: Panie ministrze, od nowego roku zwiększy się opłata paliwowa. Co to oznacza praktycznie?

C.G.: To będą dwa skutki – ten odczuwalny przez kierowców...

H.S.: Czyli wzrost cen oleju napędowego.

C.G.: Ale nieznaczny, o 16...

H.S.: Ale jednak wzrost.

C.G.: O 16 groszy na litrze. Dlaczego tak?

H.S.: To nieznaczny?

C.G.: Nieznaczny. I tylko w przypadku oleju napędowego. Natomiast my musimy dokonać korekty ceny paliwa bądź poprzez podwyższenie akcyzy, bądź poprzez podwyższenie opłaty paliwowej. I...

H.S.: Dlaczego musimy?

C.G.: Dlatego, że zobowiązaliśmy się do tego w traktacie akcesyjnym. I nie wynegocjowaliśmy wówczas okresów przejściowych, tak jak to zrobili Litwini. W związku z tym rząd nie miał innego wyjścia i parlament też. Dziękuję parlamentarzystom, bo bardzo szybko pracują nad nowelizacją ustawy. Ale dzięki temu, że rząd postanowił nie zwiększać akcyzy, tylko opłatę paliwową, będziemy mieli gwarancję finansowania programu budowy autostrad. To, co będą płacili kierowcy, będzie przeznaczane na budowę dróg. I to jest chyba sprawiedliwe rozwiązanie, bo użytkownicy tych dróg odczują korzyść.

W.M.: A nie uważa pan, że opłaty za przejazd autostradami są w Polsce, już są w Polsce zbyt wysokie?

H.S.: Ostatnio znowu podrożały między Krakowem a Katowicami.

C.G.: My opiniowaliśmy tę podwyżkę i wyraziliśmy negatywne stanowisko, natomiast...

H.S.: Ale co z tego?

C.G.: ...umowy zostały tak podpisane, że minister nie może takiej podwyżki zablokować.

H.S.: Czyli w ogóle w żaden sposób rząd nie będzie miał wpływu na ceny za przejazd przyszłymi autostradami?

C.G.: Przyszłymi autostradami tak, bo w umowach, które podpisuje rząd premiera Tuska, zastrzegamy, iż to rząd będzie ostatecznie decydował o wysokości.

H.S.: Ale jeśli chodzi o autostradę Kraków–Katowice to już w tej chwili nie ma o czym mówić.

C.G.: Ja już deklarowałem, że na wszystkich odcinkach, które będą płatne, przewidujemy stawkę na dziś nie wyższą niż 20 groszy dla pojazdów osobowych, nie wyższą niż 46 groszy dla pojazdów ciężarowych.

H.S.: W jaki sposób uspokoi pan sytuację, atmosferę na Poczcie Polskiej?

C.G.: Zawsze poprzez dialog i rozmowy.

H.S.: Pracownicy buntują się, bo nie będą mieli premii.

C.G.: Ale Poczta przechodzi w tej chwili proces restrukturyzacji. Po komercjalizacji, po przekształceniu przedsiębiorstwa państwowego w spółkę następuje w tej chwili proces, który ma spowodować, że Poczta będzie sprawnie funkcjonującą firmą. Kwestia kosztów ma tutaj kolosalne znaczenie. My chcemy, żeby Poczta była jednym z najlepszych przedsiębiorstw tej branży, branży łącznościowej w Europie.

H.S.: A my chcemy, panie ministrze, żeby Poczta była też skuteczna, jeśli chodzi o ściąganie abonamentu radiowo–telewizyjnego.

W.M.: Płacimy za autostrady, będziemy płacili więcej za olej napędowy. A pan, panie ministrze, płaci abonament?

H.S.: Chodzi na pocztę i płaci abonament?

C.G.: Gdy chodzi o to zadanie, które realizuje Poczta, przepisy przewidują, iż Poczta przejmuje opłaty abonamentowe, przekazuje beneficjentom. Natomiast nie ma wystarczających instrumentów kontroli. W tym zakresie właściwe są służby skarbowe.

H.S.: To dlaczego pan nie zmienia tego rodzaju przepisów, żeby takie instrumenty były?

C.G.: Bo nie mogę wkraczać w imperium zastrzeżone dla innego ministra.

H.S.: Ministra kultury rozumiem.

C.G.: Ministra kultury, ministra finansów. Ta odpowiedzialność...

H.S.: Co wtorek spotyka się pan z nimi przecież...

C.G.: ...ta odpowiedzialność jest tutaj rozdwojona.

W.M.: Ale pytaliśmy pana prywatnie o pana radio i pana telewizor.

C.G.: Gdy chodzi o opłaty, są one źródłem finansowania działalności mediów publicznych i zgodnie z przepisami tylko część odbiorców programów radiowych i telewizyjnych jest zwolnione. Ja do tej kategorii nie należę.

W.M.: Czyli płaci pan?

C.G.: To znaczy, że są regulowane abonamentem.

H.S.: Czyli płaci pan, panie ministrze. Spotyka się pan co wtorek z ministrem finansów i z ministrem kultury. Nie rozmawiał pan nigdy na ten temat?

C.G.: Do tej pory rozmawiałem o finansowaniu budowy autostrad, finansowaniu budowy kolei.

H.S.: No tak, ale również istnienie i funkcjonowanie mediów publicznych jest bardzo ważną dziedziną w państwie. Warto o tym porozmawiać również z nimi.

C.G.: Chyba będzie okazja.

H.S.: Kiedy?

C.G.: No, sami panowie powiedzieliście, że już we wtorek, ale niewykluczone, że dzisiaj w trakcie spotkania, które jest przewidziane (...)

W.M.: Dziękujemy bardzo za rozmowę i za szczere odpowiedzi. Nasz gość: Cezary Grabarczyk, Minister Infrastruktury, Platforma Obywatelska.

C.G.: Dziękuję za uwagę.

(J.M.)