Logo Polskiego Radia
Jedynka
migrator migrator 19.04.2007

Dobre prognozy drogowe na 2012 rok

W latach 90. przyjęto taki model budowy dróg w Polsce, który się w dość istotnej mierze nie sprawdził. I to jest, bym powiedział, również wyciągnięcie wniosków z przeszłości. I ta zmiana, która nastąpiła w ostatnich kilkunastu miesiącach daje podstawy do rzetelnej i dobrej prognozy na najbliższe lata.

Krzysztof Kaczmarczyk: „Ogromna radość zagościła w polskich domach. Wczoraj po ogłoszeniu decyzji UEFA przyznającej Polsce i Ukrainie organizację Piłkarskich Mistrzostw Europy w 2012 roku rozpoczynamy morderczy wyścig z czasem” – powiedział Minister Transportu Jerzy Polaczek, który jest teraz gościem Sygnałów Dnia. Witamy pana.

Jerzy Polaczek:
Witam, panie redaktorze, witam wszystkich słuchaczy.

Marek Mądrzejewski: Panie ministrze, na której z polskich dróg się pan teraz męczy?

J.P.:
Teraz dokładnie jestem na odcinku Zakopianki, która jest w budowie. Udaję się na konferencję ministrów Grupy Wyszehradzkiej, ministrów transportu, na Słowacji, ale to jest akurat może taka właśnie symboliczna okoliczność, która towarzyszy naszej rozmowie, że przejeżdżamy po jednej z ważnych dróg, która jest w budowie.

M.M.: To za chwilę pan minister przejedzie na drugą stronę i zobaczy, na czym polega urok podróżowania.

J.P.:
Myślę, że tutaj ostatni rok w Polsce daje powody do satysfakcji, do pewności, że zmienia się dalece, że zwiększają się inwestycje w polską infrastrukturę i że po trzecie Polska jako państwo członkowskie Unii Europejskiej umie zdecydowanie lepiej wykorzystać swoje środki, i to jest nasze doświadczenie ostatnich kilkunastu miesięcy.

M.M.: Panie ministrze, czy czuje się pan już wytrącony z letargu? No bo jeśli o tryb budowania polskich autostrad, to chyba tak należy ten stan nazwać.

J.P.:
Myślę, że ostatnie kilkanaście miesięcy to jest nic innego, jak takie zwiększenie inwestycji drogowych, które nigdy w Polsce nie miało precedensu. Jeśli w ciągu jednego roku na podstawie działań rządu, Dyrekcji Generalnej Dróg Krajowych i Autostrad oraz przede wszystkim rynku, który na to również odpowiada, firm wykonawczych, udaje się zwiększyć nakłady rzeczowe o ponad 60, prawie 70% w stosunku do 2005 roku, to jak na warunki europejskie jest to naprawdę wynik bardzo dobry. Ale jeszcze trudniejsze zadanie przed nami.

M.M.: Te dane przemawiają do nas dopiero wówczas, kiedy przeliczymy to na kilometr autostrady. Chyba że to nie jest kilometr.

J.P.:
Myślę, że ważne jest to, ile oddaje się odcinków nowych dróg, ile modernizuje się sieci kolejowych. Ale ważne jest też, ile my będziemy w najbliższych latach uruchamiać nowych projektów do budowy, i to jest kluczowe dla powodzenia tego, co Polska będzie chciała osiągnąć w 2012 roku, czyli doprowadzić do spójności komunikacyjnej państwa w taki sposób, aby te setki tysięcy kibiców z różnych państw europejskich, różnych stron świata, no i przede wszystkim polscy kibice mieli lepszą infrastrukturę, mieli lepszą komunikację.

I to jest przede wszystkim również ogromne wezwanie dla tych aglomeracji, tych wielkich miast, które będą organizowały mecze, będą wcześniej realizowały budowy obiektów sportowych, a temu zawsze towarzyszy infrastruktura drogowa.

To są również zadania i pewność, że sieci dróg w dużych miastach w Polsce będą również modernizowane, bo na to również rząd i minister transportu przewidują odrębne priorytety. I takie zadanie, jak metro w Warszawie, jak transport miejski, jak modernizacja sieci tramwajowych, jak modernizacja sieci autobusowej to również zadania, które będą towarzyszyły wysiłkowi i rządu, i wielu samorządów w Polsce.

M.M.: Panie ministrze, czy nam był potrzebny taki „kopniak” po prostu, takie spięcie mobilizacyjne, żeby to zrobić, czy nam brakowało pieniędzy, a w tej chwili mamy nadzieję na to, że te pieniądze będą? Co właściwie powodowało (wrócę do tego określenia), że trwaliśmy w letargu, a w tej chwili robimy sobie nadzieje, że w ciągu pięciu lat zmodernizujemy kraj w sposób, który spowoduje, iż naprawdę poczujemy się Europejczykami? Czy to będzie zrealizowane, to zupełnie osobna sprawa.

J.P.:
Ja przede wszystkim myślę, że w latach 90. przyjęto taki model budowy dróg w Polsce, który się w dość istotnej mierze nie sprawdził. I to jest, bym powiedział, również wyciągnięcie wniosków z przeszłości. I ta zmiana, która nastąpiła w ostatnich kilkunastu miesiącach daje podstawy do rzetelnej i dobrej prognozy na najbliższe lata. Co trzeba zmienić? Trzeba wzmocnić z jednej strony zdolność tak zwaną instytucjonalną państwa i jego podmiotów, takich jak (...) Dyrekcja Generalna Dróg Krajowych i Autostrad, jak również i cała aparatura administracyjna, która będzie współpracowała przy przygotowaniu (...) projektów.

M.M.: Dobrze, panie ministrze, czy przewiduje się coś takiego, jak umożliwienie współpracy z podmiotami prywatnymi w tego rodzaju przedsięwzięciach?

J.P.:
Jest to przecież oczywiste, dlatego że również ten rząd deklarował wielokrotnie, iż realizuje i będzie realizował partnerstwo publicznoprywatne na dobrych, konkurencyjnych zasadach w taki sposób, aby te zadania, które rzeczywiście państwo powierza prywatnym podmiotom, były przez nie realizowane jak najszybciej na takich warunkach, w których po prostu ten obowiązek polega na tym, iż to, na co państwo nie stać, jest realizowane przez kapitał prywatny i robi to efektywnie.

M.M.: Panie ministrze, wicepremier Gilowska powiedziała, że żaden kraj nie stracił na mistrzostwach. Czy nie obawia się pan, że Polacy, którzy lubią być oryginalni, temu zaprzeczą? Krótko.

J.P.:
To jest sytuacja, która się nie zdarzy. Nie było wcześniej (...).

M.M.: No dobrze, trzymamy za to kciuki, dziękując panu serdecznie.

J.P.:
Wszystkiego, co najlepsze, dziękuję bardzo.

J.M.