Logo Polskiego Radia
Jedynka
migrator migrator 25.04.2007

Sprawa Barbary Blidy

Piotr Piętak:"Wydaje mi się, że rozjaśnienie i wyjaśnienie tej tragicznej i zagadkowej bądź co bądź śmierci nie będzie trwało długo".

Wiesław Molak: Informacja dzisiejszego poranka – Barbara Blida, była posłanka Sojuszu Lewicy Demokratycznej i minister budownictwa – nie żyje. Była posłanka postrzeliła się podczas próby zatrzymania jej przez ABW. Mimo podjęcia natychmiastowej reanimacji zmarła.

Przy naszym telefonie Magdalena Stańczyk, rzecznik prasowy Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego. Dzień dobry.

Magdalena Stańczyk:
Dzień dobry panu.

W.M.: Za co chciano zatrzymać Barbarę Blidę?

M.S.:
Pani Barbara Blida – między innymi ona – była objęta śledztwem w sprawie korupcji do takiego dużego śledztwa mafii węglowej. Była podejrzewana o wręczenie i przekazywanie korzyści majątkowych.

Krzysztof Ziemiec: To jest sprawa sprzed kilku lat, kilkunastu?

M.S.:
Żadnych teraz szczegółów na temat tego śledztwa nie mogę przekazywać.

W.M.: A zna pani okoliczności tego zdarzenia? My podaliśmy tylko dwie informacje – że postrzeliła się, była akcja reanimacji, no i śmierć.

M.S.:
Tak, dzisiaj podczas czynności, które wykonywali funkcjonariusze Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego w mieszkaniu pani Barbary Blidy poprosiła ona o możliwość skorzystania z łazienki. Funkcjonariusze wyrazili taką zgodę i tam z posiadanej przez siebie broni postrzeliła się w klatkę piersiową. Niestety, mimo reanimacji zmarła.

W.M.: To na razie tyle, co ma pani nam do powiedzenia, tak?

M.S.:
Tak.

W.M.: Magdalena Stańczyk, rzecznik prasowy Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego w Sygnałach Dnia.

M.S.:
Dziękuję.

*

K.Z.: A przy drugim telefonie Leszek Miller, były premier, były lider SLD. Witamy, dzień dobry, panie premierze.

Leszek Miller:
Dzień dobry panu, dzień dobry państwu.

K.Z.: Co mogło się stać, pana zdaniem?

L.M.:
Nie wiem, nie mogę się otrząsnąć. Przed chwilą się o tym dowiedziałem i trudno mi zebrać myśli.

K.Z.: Pan dobrze pamięta panią Blidę, prawda? Czy kiedykolwiek mogła mieć kontakty...?

L.M.:
Oczywiście, byliśmy w tych samych rządach, nawet pamiętam toczyłem taki malowniczy spór jako ówczesny minister pracy z ówczesną minister budownictwa, spór, który pani minister Blida wygrała. Chodziło o dodatkowe pieniądze na potrzeby budownictwa. Bardzo sobie ceniłem współpracę z panią Blidą zarówno na niwie rządowej, jak i parlamentarnej.

W.M.: Sprawa kontaktów z mafią – taki jest między innymi zarzut, tyle wiemy od Agencji Bezpieczeństwa.

L.M.:
Nic mi o tym nie wiadomo, ale to, co się stało jest pokłosiem pewnych zwyczajów, które policja, ABW i inne służby stosują, takich najazdów na domy prywatnych obywateli, malowniczych zatrzymań, oczywiście, z kamerami telewizyjnymi i tak dalej, i tak dalej, jakby nie można było tego robić inaczej. Przecież panią Blidę można było zatrzymać w prokuraturze podczas składania zeznań, no, ale nie byłoby malowniczych zdjęć, które potem telewizja mogłaby pokazać, więc...

W.M.: Ale trudno teraz nazwać malowniczymi...

K.Z.: (...) już niczego nie pokażą.

L.M.:
Ale proszę mi nie przerywać. I niech się zastanowią ci, którzy są autorami tych scenariuszy, bo ta krew spada na nich.

W.M.: Dziękujemy bardzo.

L.M.:
Proszę bardzo.

W.M.: Leszek Miller, były premier, w Sygnałach Dnia.

*

A z nami jest także redaktor Jerzy Jachowicz. Dzień dobry.

Jerzy Jachowicz:
Witam.

W.M.: Co może pan powiedzieć o sprawie kontaktów, w sprawie tego śledztwa, ewentualnych kontaktów z mafią?

J.J.:
To są strasznie smutne, muszę powiedzieć, sprawy, dlatego że niewielu ludzi się spodziewało, że właśnie pani Blida jest jakoś uwikłana w takie rzeczy.

W.M.: No, jeszcze tego nie możemy powiedzieć, że...

K.Z.: Tu chodzi o mafię węglową. Czy pan kiedykolwiek słyszał o czymś takim?

J.J.:
No nie, proszę pana, ja panu powiem – do tej pory to jest nie ustalone, do końca nie wykryte, ale muszę panu powiedzieć, że wedle moich wiadomości to mnóstwo bardzo poważnych osób jest zamieszanych w sprawy paliwowe, a więc nie tylko ci bezpośredni wykonawcy, ci, którzy organizowali bazy, którzy organizowali transport, stacje benzynowe, które przyjmowały to lewe paliwo i tak dalej, ale przede wszystkim bardzo wysoko postawieni urzędnicy i politycy. Jeżeli polityk jest na przykład wiceministrem finansów czy wiceministrem marynarki, pełni wysokie funkcje w marynarce wojennej na przykład, więc jest jednocześnie i urzędnikiem państwowym, ale jednocześnie i politykiem. Każdy zajmujący bardzo wysokie stanowisko w państwie jest politykiem. I w takim sensie cała grupa ludzi jest zamieszanych, których nazwisk boję się tu wymieniać, bo wie pan, nie można dotąd, dopóki nie ma dowodów. Natomiast fakt ustawiania pewnych przepisów, fakt zaniechania, likwidacji pewnych przepisów, które by urywały możliwość uprawiania tego przestępczego procederu jest pewna. Tylko kwestia udowodnienia tego, to są bardzo trudne rzeczy.

W.M.: A za czyich rządów te domniemane sprawy miały miejsce?

J.J.:
Myślę, że za wielu rządów, w tym niestety za SLD może najmocniej, dlatego że wtedy po pierwsze wprowadzono pewne ustawy, które dopuszczały tę różnicę między paliwem, którego my używamy do samochodów, a paliwem do ogrzewania czy do palenia w piecach i tak dalej, i ta różnica umożliwiała, różnica w cenie i zwolnienie od akcyzy umożliwiało właśnie te potworne zyski. I to było, niestety, na początku rządów SLD.

W.M.: Dziękujemy bardzo. Jerzy Jachowicz w Sygnałach Dnia. Przypomnijmy, Barbara Blida, była posłanka Sojuszu Lewicy Demokratycznej i minister budownictwa, nie żyje. Była posłanka postrzeliła się podczas próby zatrzymania ją przez Agencję Bezpieczeństwa Wewnętrznego. Mimo podjęcia natychmiastowej reanimacji zmarła.

*

W naszym studiu jest wiceminister spraw wewnętrznych i administracji Piotr Piętak. Dzień dobry, witamy w Sygnałach.

Piotr Piętak:
Dzień dobry państwu.

K.Z.: Czy ma pan jakieś informacje dla nas na ten temat?

P.P.:
W zasadzie nic nowego nie mogę powiedzieć. Wiem tylko tyle, że podczas czynności ABW dzisiaj rano pani Barbara Blida weszła do łazienki, tam musiała mieć ukrytą broń i postrzeliła się w serce. Śmierć nastąpiła najprawdopodobniej na miejscu. W tej chwili na miejscu zdarzenia w mieszkaniu pani Barbary Blidy znajduje się prokuratura i Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego została odsunięta od czynności, które podjęła rano.

W.M.: A co pan sądzi o sposobie zatrzymania, o sposobie zatrzymywania...

K.Z.: (...) podjął bardzo mocne słowa.

W.M.: ...przez Agencję Bezpieczeństwa Wewnętrznego? Nalot, najazd, wczesne godziny poranne...

P.P.:
Bardzo trudno mi ocenić postępowanie Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego bez szczegółów, no i bez...

W.M.: Ale mieliśmy kilka takich spektakularnych zatrzymań.

P.P.:
Tak, tylko niech państwo zwrócą uwagę na to, że jednak to zatrzymanie skończyło się tragicznie. Można sobie wyobrazić bardzo wiele scenariuszy, o których ja bym nie chciał mówić, przed chwilą żeście państwo mieli do czynienia z wybitnym fachowcem od spraw mafii w Polsce. To samo, co on powiedział, pan redaktor Jachowicz, ja czytałem wielokrotnie w prasie polskiej, w książkach. Wiemy doskonale, że mafia węglowa była bardzo dobrze zorganizowana, że zyski były ogromne, no i ten akt...

K.Z.: A czy to, co się stało w domu byłej pani poseł, nie jest takim dowodem, który mówi o jednak pewnym zaniedbaniu w prowadzeniu akcji przez ABW, no bo oficerowie pozwolili na chwilę odejść, dlatego stała się ta tragedia. Gdyby może nie pozwolili jej odejść na chwilę, nic złego by się nie stało.

P.P.:
Być może, ja tu nie jestem w stanie ocenić w tej chwili i sądzę, że to jest pytanie do szefa ABW, do oficera, który przeprowadzał tę akcję. Na zdrowy rozsądek, nikt nie trzyma broni w łazience, mówiąc krótko. Ale to już mówię jako obywatel, jako człowiek, który...

W.M.: Ale czy nie można było poprosić panią Blidę do prokuratury i tam przesłuchać? Trzeba było w ten sposób tę sprawę załatwiać?

P.P.:
Proszę państwa, ja jestem może dosyć nietypowy, bo byłem na Zachodzie 23 lata temu, trzy lata temu wróciłem do kraju. Krajem się interesowałem bardzo. Wiem tylko jedną rzecz, że jeżeli chodzi o korupcję, o to, co mamy, co określamy słowem „mafia”, bardziej precyzyjne, mniej precyzyjne, no to jednak stykałem się w licznych publikacjach, a czytałem ich niemało, z dwoma, tj. mafia właśnie węglowa i mafia dotycząca dystrybucji benzyny. To były dwie najpoważniejsze moim zdaniem, z mojej wiedzy, mówię, mafie, które miały rzeczywiście bardzo silne rozgałęzienia wszędzie. Nie chciałbym mówić, gdzie, bo to w tej chwili byłoby niestosowne.

W.M.: Teraz prokuratura. Kiedy poznamy jakieś szczegóły?

P.P.:
Tutaj też za prokuraturę nie mogę odpowiadać, panie redaktorze, to jest absolutnie... Pan sam poruszył w tej chwili wątek na przykład procedur, które obowiązują w trakcie przesłuchania. Rzeczywiście być może pani Barbara Blida nie powinna wchodzić sama do łazienki. Tych procedur jako wiceminister spraw wewnętrznych i administracji nie wiem, ale wydaje mi się, że rozjaśnienie i wyjaśnienie tej tragicznej i zagadkowej bądź co bądź śmierci nie będzie trwało długo.

W.M.: Będziemy informowali państwa o postępach śledztwa w Programie 1 Polskiego Radia.

J.M.