Dlaczego partie polityczne zignorowały tak ważną prośbę?
Paweł Olszewski, rzecznik PO, zapewnia, że dla jego partii sprawy niepełnosprawnych są ważne i PO dużo dla nich zrobiła, m.in. poprawiła kodeks wyborczy. - Na prośbę Stowarzyszenia nie odpisaliśmy, bo program naszej partii do soboty jest tajny. W naszych spotach wyborczych, w określonych miejscach, pojawia się osoba migającą, co ma ułatwić odbiór osobom niepełnosprawnym – dodaje.
- Partia Zielonych jest stałym koalicjantem SLD, dlatego jeśli oni wysłali takie pismo, to tak samo, jak my byśmy je wysłali. My w tych wyborach idziemy z jednym programem – przekonuje Stanisław Wziątek z SLD.
Janusz Piechociński z PSL winy doszukuje się u nadawcy listu. – Być może został wysłany pod niewłaściwy adres. Przepraszam za ten błąd, skorygujemy go - zapewnił.
Aby dowiedzieć się w jaki sposób swoje partie próbowali usprawiedliwić inni politycy, posłuchaj dźwięku.
Być może partie polityczne celowo nie odpowiedziały na prośbę Stowarzyszenia "De Facto", bo gdyby osoby niepełnosprawne otrzymały te programy i wczytały się w treść okazałoby się, że partie polityczne nie mają im nic do zaproponowania.
(mz)