Logo Polskiego Radia
Jedynka
Tomasz Jaremczak 02.04.2014

Bezkarność piratów drogowych. Straż miejska nie ma z nimi szans?

Jeleniogórski sąd odmówił straży miejskiej prawa do wniesienia sprawy o ukaranie właściciela samochodu za to, że nie wskazał, kto prowadził pojazd i został sfotografowany przez fotoradar rejestrujący przejazdy na czerwonym świetle.
FotoradarFotoradarNemo5576/Wikimedia Commons/lic. CC 2.0

Jeleniogórzanin dostał wezwanie od straży miejskiej. Miał w nim potwierdzić, czy sam prowadził samochód w czasie przejazdu przez skrzyżowanie na czerwonym świetle, albo wskazać komu pojazdu pożyczył. - Nie pamiętam, kim był kierowca. W związku z tym nie odpowiedziałem na to wezwanie - odpowiada z uśmiechem.

Zna bowiem wyrok Sądu Najwyższego, zgodnie z którym straż miejska może karać za wykroczenia drogowe. Wykroczeniem nie jest jednak niewskazanie sprawcy naruszenia kodeksu drogowego i jeleniogórski sąd przyznał mu rację. - Odmówił wszczęcia postępowania w sprawie. Strażnicy liczyli, że uda się to w sposób procesowy przeprowadzić i uzyskać informacje, których nie udało się zdobyć w drodze postępowania administracyjnego - tłumaczy rzecznik sądu Andrzej Wieja.

Strażnicy miejscy znaleźli się w kropce. Jeśli ich odwołanie nie zostanie uznane przez wyższą instancję, to nie będą mogli  wysyłać druków z prośbą o wskazanie kierowcy. Artur Wilimek ze straży miejskiej w Jeleniej Górze zapewnia jednak, że nie odpuszczą. - Teraz będziemy musieli przekazywać sprawy policji, która będzie prowadziła dalsze postępowanie - powiedział.

Jednak sprawę dodatkowo komplikuje uzasadnienie Trybunału Konstytucyjnego ws. fotoradarów. Uznał on, że nawet policja nie ma prawa wysyłać pocztą pytań o to, kto prowadził samochód.

Zapraszamy do wysłuchania relacji Piotra Słowińskiego.

"Sygnały dnia" na antenie Jedynki od poniedziałku do soboty między godz. 6.00 a 9.00. Zapraszamy!

tj/ag