Logo Polskiego Radia
Jedynka
Agnieszka Szałowska 06.08.2014

Tu cię skażą, tam umorzą. W tej sprawie co sąd, to opinia

Niewyraźne zdjęcia z fotoradarów rozstawionych przez straż miejską stały się przyczyną rozbieżności w orzecznictwie polskich sądów. Jeśli tożsamość kierowcy budzi wątpliwości właściciel pojazdu ma obowiązek wskazać komu powierzył pojazd. Czy jednak straż miejska ma prawo karać właściciela, jeśli odmówi?
Strażnik miejski przy przenośnym urządzeniu rejestrującym. 30 września 2014 Sąd Najwyższy rozpatrzy czy straże gminne i miejskie mają uprawnienia oskarżyciela publicznego w sprawach niewskazania przez właściciela pojazdu komu powierzył ten pojazd do kierowaniaStrażnik miejski przy przenośnym urządzeniu rejestrującym. 30 września 2014 Sąd Najwyższy rozpatrzy czy straże gminne i miejskie mają uprawnienia oskarżyciela publicznego w sprawach niewskazania przez właściciela pojazdu komu powierzył ten pojazd do kierowaniaPAP/Marcin Bielecki

Jeszcze do niedawna wątpliwości było więcej. Kierowcy i organy ścigania spierali się czy odmowa wskazania kierującego pojazdem, w przypadku zarejestrowania przekroczenia prędkości fotoradarem, jest wykroczeniem. Jednak orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego z 12 marca tego roku jednoznacznie wskazuje, że art. 96 § 3 kodeksu wykroczeń sankcjonuje zachowanie polegające na niewskazaniu na żądanie uprawnionego organu osoby, której powierzono pojazd do kierowania lub używania w oznaczonym czasie. Obowiązek ten wynika z art. 78 ust. 4 ustawy Prawo o ruchu drogowym, a jego niedopełnienie karane może być grzywną.

I tu zaczynają się prawne schody. O ile bowiem w przypadku fotoradarów należących do policji wątpliwości nie ma, to nie jest do końca jasne czy straż miejska ma prawo nakładać kary grzywny, kierować podobne sprawy do sądu i występować w nich jako oskarżyciel. - Przepisy nie wskazują jednoznacznie czy straż gminna, w ramach wykonywania kontroli ruchu drogowego, może również występować w roli oskarżyciela w przypadku niewskazania przez właściciela pojazdu komu powierzył ten pojazd do kierowania - przyznaje Krzysztof Michałowski z zespołu prasowego Sądu Najwyższego.

W różnych sądach w całej Polsce toczyły się więc podobne sprawy, z których część trafiła do Sądu Najwyższego. - Rzecznik Praw Obywatelskich zaskarżał tego typu orzeczenia poprzez wniesienie kasacji, stawiając zarzut zaistnienia bezwzględnej przyczyny odwoławczej polegającej na tym, że straż miejska nie była w ogóle uprawniona do kierowania wniosku o ukaranie w tej kategorii spraw - wyjaśnia Dariusz Zbroja, z-ca dyrektora Zespołu Prawa Karnego w Biurze RPO.

Większość kasacji została uwzględniona. Ale w kwietniu tego roku Sąd Najwyższy oddalił jedną z nich uznając, że straży miejskiej przysługują uprawnienia oskarżyciela publicznego. W Polsce takie rozbieżności to nic dziwnego. - Może być tak, że w jednej sali sąd orzeknie i skaże uznając, że straż miejska miała prawo do złożenia wniosku o ukaranie, a w sali obok, o tej samej godzinie, drugi sąd uzna, że takiego prawa nie miała i umorzy postępowanie - dodaje Zbroja.

W jaki sposób w tej sprawie radzą sobie stołeczni strażnicy miejscy? Jak rozbieżności w orzeczeniach rozwiązać postanowił Sad Najwyższy? Zapraszamy do wysłuchania całej relacji, którą przygotował Krzysztof Horwat.

"Sygnały dnia" na antenie Jedynki od poniedziałku do soboty między godz. 6.00 a 9.00. Zapraszamy!

(asz, pg)