Logo Polskiego Radia
Jedynka
Łukasz Kłosowski 23.07.2010

Miller: PiS podgrzewa atmosferę

Leszek Miller w magazynie "Z kraju i ze świata" powiedział, że zespół ds. katastrofy smoleńskiej złożony z posłów PiS powstał po to, aby podgrzać atmosferę związaną z tą tragedią.

- PiS wykorzystuje tragedię smoleńską podobnie, jak wiele lat temu, naziści wykorzystali podpalenie Reichstagu. Na szczęście obecna Polska to nie są Niemcy z 1933 roku - powiedział Leszek Miller.

Miller uważa, że przyczyn katastrofy trzeba szukać w Warszawie. – W Pałacu Prezydenckim, który był organizatorem tej wizyty – powiedział Miller. Jego zdaniem winni mogą być też piloci. – Byli pod ogromną presją i szkoda, że tej presji ulegli – dodał.

Gość magazynu powiedział, że uda się wyjaśnić przyczyny katastrofy, ale niezależnie co śledztwo wykaże, dla "zwolenników spiskowej teorii dziejów, nie będzie to miało większego znaczenia". Jego zdaniem Janusz Palikot, który chce dołączyć do zespołu ds. katastrofy smoleńskiej, ma do tego prawo, bo każdy poseł, zgodnie z regulaminem Sejmu, może brać udział w dowolnych zespołach.

Były premier przyznał też, że trwają prawdopodobnie ostatnie już konsultacje w sprawie ustawy medialnej. - Platforma Obywatelska dojdzie do kompromisu z lewicą w tej sprawie - powiedział Leszek Miller.

Pozytywnie ocenił zachowanie Grzegorza Napieralskiego po wyborach. Skrytykował on Ryszarda Kalisza oraz Wojciecha Olejniczaka za nielojalne wypowiedzi. – Lojalność w polityce to bardzo ważna rzecz – powiedział Miller. Przyznał, że cieszy się, że Napieralski odniósł sukces, bo ostatnio w lewicy była "większa potrzeba posiadania mentora niż potrzeba samodzielności".

(łk, im)