Logo Polskiego Radia
Jedynka
Małgorzata Kucharska 16.08.2010

Tylko Kaczyński

Obrońcy krzyża przed Pałacem Prezydenckim nie posłuchaliby nawet papieża.

Przeciwnicy przeniesienia krzyża nie posłuchaliby nawet apelu Jana Pawła Drugiego, gdyby żył. Jedynym autorytetem jest dla nich teraz Jarosław Kaczyński - powiedział na antenie Jedynki prof. Henryk Domański, socjolog z Polskiej Akademii Nauk.

Domański uważa, że w sprawie krzyża nie pomoże nawet apel hierarchów kościelnych. Arcybiskup Józef Kowalczyk zaapelował w niedzielę, by krzyż nie był narzędziem przetargu politycznego. Prymas poprosił też, by zaprzestano sporu w tej kwestii. Według Domańskiego taki apel to za mało dla obrońców krzyża na Krakowskim Przedmieściu.
krzyż
krzyż przed Pałacem Prezydenckim

Jego zdaniem jedyną osobą, która mogłaby przerwać sprzeciw jest teraz Jarosław Kaczyński. Socjolog uważa jednak, że Kaczyński powinien się wypowiadać w sprawie krzyża nie osobiście, lecz "czyimiś ustami". - Nie powinien się ustawiać na pierwszym planie - komentował Domański.

_
Ekspert uważa też, że nikogo nie powinno dziwić, iż Kościół zareagował w sprawie symbolu dopiero teraz. - On zawsze włączał się w takie sprawy z pewnym opóźnieniem - wyjaśnił gość Jedynki. Według niego nie można nawet żądać od Kościoła, by ingerował w podobne sprawy.

Jego zdaniem gdyby Kościół wcześniej opowiedział się za którąś ze stron konfliktu, to pokazałby, że nie jest neutralny.

Domański odniósł się też do współpracy prezydenta z osobami innych opcji politycznych. Socjolog uważa, że propozycja, którą otrzymał Tomasz Nałęcz jest próbą pokazania otwarcia na współpracę z ludźmi z innych ugrupowań. Nałęcz ma objąć stanowisko doradcy do spraw historii i dziedzictwa narodowego. Według Henryka Domańskiego takie posunięcie może się jednak nie spodobać tym, którzy głosowali na Bronisława Komorowskiego.

Jego zdaniem zwolennicy prezydenta mogą zinterpretować ten gest całkiem inaczej, niż chciałby tego Komorowski.

(mk)