Logo Polskiego Radia
Jedynka
Marlena Borawska 25.08.2010

Przedszkola bezprawnie wyłudzają dane

Placówki edukacyjne coraz częściej żądają od rodziców podawania szczegółowych danych osobowych. To jest bezprawie.
Przedszkola bezprawnie wyłudzają dane sxc.hu
Posłuchaj
  • Posłuchaj rozmowy z Wojciechem Wiewiórowskim, Głównym Inspektorem Ochrony Danych Osobowych
Czytaj także

Polacy coraz częściej chronią swoje dane osobowe. 83 proc. społeczeństwa deklaruje, że jest to istotna część ich praw i wolności.

Do wyłudzania danych i łamania prawa dotyczącego ochrony danych osobowy coraz częściej dochodzi podczas rekrutacji dzieci do przedszkoli.

Wysyłając dziecko do szkoły bądź przedszkola placówki edukacyjne żądają od rodziców podawania szczegółowych danych osobowych.

Zdarzają się nawet takie sytuacje, kiedy od rodzica żąda się kopii orzeczenia sądowego, które potwierdziłoby jej status jako osoby samotnie wychowującej dziecko - twierdzi Wiewiórowski.

Zdaniem Wojciecha Wiewiórowskiego, inspektora GIODO zakres danych osobowych, które są zbierane przy przyjmowaniu dzieci do przedszkoli nie jest określony na poziomie ustawowym i to stanowi problem.

Obecnie kryteria przyjmowania dzieci do szkół i przedszkoli są wyznaczane na szczeblu samorządowym poprzez uchwały i rozporządzenia.

Gość Sygnałów Dnia uważa jednak, że za obecną sytuację nie należny winić gmin, które ustalają zasady przyjmowania dzieci do szkół i przedszkoli - Gminy próbują zracjonalizować coś, co jest problemem. Jest zbyt mało miejsc w przedszkolach publicznych, aby mogły z nich skorzystać wszystkie dzieci. W zawiązku z czym gminy próbują doprowadzić do sytuacji, w której te przedszkola w pierwszej kolejności będą dostępne dla tych dzieci, które tego najbardziej potrzebują - mówił Wiewiórowski.

Inspektor rozumie potrzebę ekonomiczna i społeczną stosowania wyostrzonych kryteriów, aczkolwiek uważa, że próba racjonalizacji jaką podejmują gminy nie może być realizowana wbrew obowiązującym przepisom prawnym - To jest tak, że dobrymi chęciami piekło jest wybrukowane i udzielamy zbyt szerokiego zakresu danych dotyczących prywatności dzieci i rodziców - stwierdził inspektor.

Inspektor twierdzi, że dochodzi nawet do skrajnych przypadków kiedy to żądane są od rodziców dzieci informacje pochodzące z deklaracji PIT oraz zaświadczenia do Zakładu Ubezpieczeń Społecznych.

Do Generalnego Inspektoratu Ochrony Danych Osobowych wpływa coraz więcej skarg od rodziców, którzy podczas składnia wniosku o przyjęcie ich dzieci do placówki edukacyjnej byli zmuszeni podawać swoje szczegółowe dane.

Najczęściej gminy chcąc usprawiedliwić tego typu działania tłumaczą się tym, że podały w formularzu klauzulę dotyczącą zgody na przetwarzanie danych osobowych - Oczywiście zgoda wedle ustawy jest też jedną z podstaw prawnych do przetwarzania danych - tłumaczył inspektor - jednak z jednym małym "ale" - ale pod warunkiem, że zgoda jest dobrowolna.

Dość Jedynki twierdzi jednak, że z tą dobrowolnością bywa różnie - Z taką dobrowolnością nie mamy do czynienia w przypadku przyjęcia do przedszkola, z tego względu, że to nie jest rynek konkurencyjny. Drugim powodem tego, że ta zgoda nie jest dobrowolna jest fakt, że nie udzielenie tej zgody powoduje, że eliminuje nas z procesu rekrutacji, czyli powoduje, że dziecko nie zostanie przyjęte do przedszkola.

(mb)