Logo Polskiego Radia
Jedynka
Andrzej Gralewski 02.12.2010

SLD może z każdym, nie każdy chce z SLD

Grzegorz Napieralski (SLD): Tusk nie pozwala PO na regionalne koalicje z Sojuszem. Woli np. Ruch Autonomii Śląska.
Grzegorz NapieralskiGrzegorz NapieralskiW. Kusiński PR

Grzegorz Napieralski, lider Sojuszu Lewicy Demokratycznej, podkreśla, że Sojusz ma pełną zdolność koalicyjną, czyli że może z każdą partią zawiązywać koalicje. - SLD może z każdym, nie każdy chce z SLD - zwraca uwagę w "Sygnałach Dnia". Więc tym bardziej dziwi się, że PO chce nawiązywać regionalne koalicje z PiS.

- Cała siła PO została zbudowana na niechęci do Jarosława Kaczyńskiego i do jego partii. A teraz Donald Tusk pertraktuje z PiSem. - To pokazuje obłudę i nieuczciwość Donalda Tuska - mówi Napieralski.

Polityk powtarza w "Sygnałach Dnia" to co usłyszał w Opolu, iż Donald Tusk nie pozwala zawiązywać regionalnych koalicji SLD z PO. - Po to, żeby nie wzmacniać Sojuszu, który może być konkurentem i alternatywą dla Platformy. To oznacza, że SLD rośnie w siłę - ocenia gość radiowej Jedynki.

Napieralski dziwi się również, że na Śląsku PO zawiązała koalicję z Ruchem Autonomii Śląska, czyli z ugrupowanie, które - według jego słów - chce oderwać Śląsk od Polski. Na zwróconą uwagę, że Ruch chce większej autonomii dla regionu, a nie oderwania go od reszty kraju Napieralski powiedział: Mówmy prostym językiem. Chodzi o to, żeby kawałek państwa polskiego nie był kawałkiem państwa polskiego.

Lider SLD jest zawiedziony wynikami wyborów na prezydenta Warszawy, w których Wojciech Olejniczak zajął dopiero trzecie miejsce. Zwłaszcza, że przez ostatnie cztery lata Sojusz współrządził w stolicy. - Wojciech Olejniczak był przewodniczącym partii, ministrem, jest osobą znaną i rozpoznawalną, a przegrał zarówno z Hanną Gronkiewicz-Waltz, jak też z Czesławem Bieleckim, który przez wiele lat nie uczestniczył w życiu politycznym - mówi polityk Henrykowi Szrubarzowi. Zapowiada, że w styczniu na nadzwyczajnym zjeździe stołecznego SLD wyniki wyborów w Warszawie zostaną przeanalizowane.

W propozycji graniczenia dotacji budżetowych dla partii Grzegorz Napieralski widzi pewna nieuczciwość Donalda Tuska. - Jeżeli Donald Tusk szuka oszczędności, to niech nas zaprosi i porozmawia o tym - mówi gość "Sygnałów Dnia". I sugeruje, żeby oszczędności szukać w zlikwidowaniu Funduszu Kościelnego. - Nie rozumiem dlaczego mamy płacić emerytury księżom - pyta. Z Funduszu Kościelnego państwo wypłaca świadczenia emerytalne osobom duchownym.

(ag)

Aby wysłuchać całej rozmowy kliknij "SLD może z każdym" w boksie "Posłuchaj" w ramce po prawej stronie.
"Sygnałów Dnia" można słuchać w dni powszednie od godz. 6:00.

*

Henryk Szrubarz: Grzegorz Napieralski, lider Sojuszu Lewicy Demokratycznej. Dzień dobry panu.

Grzegorz Napieralski: Dzień dobry, witam serdecznie.

H.S.: Udało się panu dotrzeć do studia mimo opadów śniegu w Warszawie i coraz trudniejszych warunków jazdy.

G.N.: Z problemami, ale się udało, chociaż powiem droga ciężka i czasami było groźnie.

H.S.: Panie przewodniczący, dzisiejsza Rzeczpospolita pisze: Częstochowa, Łódź, Sosnowiec, Włocławek, między innymi tymi miastami może rządzić koalicja PO i PiS, pomimo tego, iż głównym partnerem Platformy w regionach jest Sojusz Lewicy Demokratycznej, i partia Donalda Tuska nie wyklucza poparcia w II turze wyborów samorządowych kandydatów Prawa i Sprawiedliwości. Czyli Sojuszowi Lewicy Demokratycznej coraz trudniej dogadywać się, jeśli chodzi o tworzenie przyszłych koalicji?

G.N.: Nie...

H.S.: Zwłaszcza z Platformą Obywatelską?

G.N.: Nie, znaczy widać, że SLD ma pełną zdolność koalicyjną, że może rozmawiać z każdą partią polityczną...

H.S.: Ale nie każda partia polityczna chce z Sojuszem Lewicy Demokratycznej.

G.N.: Tak w demokracji bywa i naprawdę nie jesteśmy ani obrażeni, ani zmartwieni, raz się wygrywa wybory, raz się przegrywa. W tej sytuacji ja się dziwię Platformie Obywatelskiej, dlatego że cały czas przez te lata budowała swoją pozycję nie na tym, co w Polsce się robi, nie na dobrych pomysłach, nie na dobrych ustawach, bo takich przez te lata nie było, wręcz przeciwnie – Donald Tusk wprowadził Polskę w wielki kryzys, natomiast budował Donald Tusk siłę swojej partii...

H.S.: Wprowadził w wielki kryzys? Przecież jeśli chodzi o na przykład dane Głównego Urzędu Statystycznego z ostatnich kilku dni, wynika z nich, że produkt krajowy brutto wzrasta o ponad 4%.

G.N.: Dobrze, ten wskaźnik faktycznie GUS podał, że wzrósł, ale inne wskaźniki maleją i nam żyje się naprawdę coraz gorzej. Muszą być podwyższone podatki, drożeje żywność, drożeje energia elektryczna. Ale na razie odejdźmy od tego. Tylko chciałbym pokazać filozofię funkcjonowania Platformy. Z jednej strony cała siła Platformy, która została zbudowana, została zbudowana na niechęci do Jarosława Kaczyńskiego i jego partii. Nie słyszeliśmy ani w kampanii do Parlamentu Europejskiego, ani w kampanii prezydenckiej, ani w tej kampanii nic konkretnego, nie ma żadnej obietnicy wyborczej oprócz jednej: nie dopuścimy Jarosława Kaczyńskiego do władzy, a teraz nagle z Jarosławem Kaczyńskim Donald Tusk paktuje i rozmawia o poparciu kandydatów...

H.S.: Ma pan o to żal do Platformy?

G.N.: Nie, absolutnie żadnego. Pokazuję tylko pewną obłudę i nieuczciwość ze strony Platformy Obywatelskiej. Znaczy ja nie wiem, czy to jest prawdziwa, nie słyszałem jej na własne uszy wypowiedź, ja usłyszałem rzecz następującą. Kiedy byłem w Opolu, dziennikarze zapytali mnie na konferencji prasowej, mnie i lidera opolskiego SLD Tomasza Garbowskiego, zapytali, czy słyszeliśmy takie słowa, że premier nie pozwolił zawiązać koalicji w Opolu SLD-Platforma Obywatelska, tak samo było na Śląsku, dlatego że (tutaj cytuję za dziennikarzami) „SLD będzie głównym konkurentem w Polsce Platformy Obywatelskiej w wyborach przyszłorocznych parlamentarnych, SLD rośnie w siłę, SLD staje się dzisiaj alternatywą, więc nie wolno ich wzmacniać”. Podobnoż taki cytat padł i faktycznie może on być prawdziwy, bo na przykład na Śląsku Platforma Obywatelska zawiązała koalicję nie z Prawem i Sprawiedliwością, nie z SLD, ale z Ruchem Autonomii Śląska, czyli z ludźmi, którzy chcą pomniejszyć nasz kraj o pewien wycinek, chcą odłączyć Śląsk od Polski...

H.S.: Nie, nie chcą odłączyć, tylko chcą większej autonomii dla Śląska.

G.N.: Tak, tak, ale mówmy prostym językiem. Chcą, żeby po prostu było inaczej i żeby kawałek po prostu państwa polskiego nie był kawałkiem państwa polskiego. Więc idzie się ze skrajnymi siłami politycznymi na układ, byleby tylko rządzić. Ja rozumiem, że władza jest ponętna, ja rozumiem, że Donald Tusk chce jeszcze raz być premierem, ale tych ruchów takich po prostu nie rozumiem. Ale to jego sprawa, nie moja...

H.S.: Panie przewodniczący...

G.N.: Ja tylko mogę powiedzieć na koniec, przepraszam, panie redaktorze, ja się bardzo cieszę, bo pan wymienił bardzo wiele dużych miast, ale to też pokazuje, skoro są nasi kandydaci w drugich turach w tych miastach, to znaczy, że Sojusz rośnie w siłę, SLD rośnie w siłę.

H.S.: Teraz wymienię największe miasto, czyli Warszawę. Jak mocno jest pan zawiedziony wynikiem pana Olejniczaka?

G.N.: Widzę, że z moich słów już zrobiła się taka wielka legenda o tym, co się będzie działo. Ja powiedziałem i w czasie wieczoru wyborczego...

H.S.: No, szykuje się podobno w styczniu nadzwyczajny zjazd na Mazowszu warszawskiego SLD.

G.N.: Każda profesjonalna partia – i tak samo Platforma Obywatelska, i tak samo Prawo i Sprawiedliwość czy Polskie Stronnictwo Ludowe – wyciąga wnioski z poszczególnych kampanii wyborczych. My również wyciągaliśmy wnioski z wyborów do Parlamentu Europejskiego, wyciągaliśmy wnioski z kampanii prezydenckiej, teraz wyciągamy wnioski z wyborów samorządowych. Te wybory dla nas zakończyły się dobrym wynikiem, mógł być trochę lepszy, to prawda...

H.S.: Liczył pan na przykład na drugą turę wyborów prezydenckich w Warszawie...

G.N.: W Warszawie liczyłem na...

H.S.: (...) nie będzie dla Sojuszu Lewicy Demokratycznej.

G.N.: Proszę zobaczyć, jakie są dane, jakie są przesłanki pewnego mojego zawodu, jeżeli chodzi o Warszawę. Współrządziliśmy przez cztery lata, w Warszawie nie potrafiliśmy wykreować jako SLD czy liderzy SLD nie potrafili wykreować poważnych postaci, pokazać, co im się udało zrobić, jakie mają dokonania. Wojciech Olejniczak jako lider ogólnopolski, były minister i szef partii stanął w szranki i z Hanną Gronkiewicz-Waltz z jednej strony, i z politykiem, którego przez lata nie było w tym codziennym naszym życiu politycznym, więc uważałem, że tutaj siła Wojciecha i warszawskiego SLD będzie większa. Trzeba się zastanowić, co się wydarzyło, że nie udało nam się przekonać mieszkańców Warszawy, aby większe poparcie było dla SLD i żeby była druga tura, bo przecież straciliśmy bardzo wielu radnych w dzielnicach, nie jesteśmy dzisiaj partnerem do rozmów koalicyjnych.

H.S.: No ale jeśli chodzi o wyniki Sojuszu Lewicy Demokratycznej ogólnokrajowe, to zacytuję panu słowa byłego prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego, który powiedział: „No cóż, mieli 14% w wyborach prezydenckich, teraz mają 15, może jak skończę 90 lat, to będą mieli większość”. Chodzi o Sojusz Lewicy Demokratycznej.

G.N.: Czytałem te słowa i powiem szczerze bolesne i niezrozumiałe dla mnie, dlatego że klimat wokół SLD absolutnie się zmienił, ludzie inaczej z nami rozmawiają, doceniają to, co robimy. Ja i liderzy SLD wykonaliśmy potężną pracę. Ja odwiedziłem w czasie tej kampanii ponad 200 miejscowości, codziennie byłem w innej, rozmawiałem z ludźmi, przekonywałem, że SLD już jest inne. I prezydent Kwaśniewski jest postacią niewątpliwie ważną w polskiej polityce, natomiast nie rozumiem, dlaczego w taki sposób krytykuje, nie włączył się w tę kampanię, więc... Na pewno rozczaruje się bardzo mile i tu uspokajam pana prezydenta Kwaśniewskiego, na pewno na 90 urodziny dostanie wspaniały prezent ode mnie, a będziemy już po dwóch kadencjach rządów.

H.S.: Pogodził się pan już z faktem, że partie polityczne mogą nie mieć pieniędzy z budżetu?

G.N.: Ja nie rozpatruję tego w ten sposób, czy się pogodziłem, czy nie pogodziłem, bo ja jestem gotowy o takich cięciach rozmawiać i zaczynać oszczędności również od partii politycznych, tylko widzę w tej propozycji Donalda Tuska absolutnie pewną nieuczciwość i takie propagandowe zagranie w czasie kampanii wyborczej, bo jeżeli mamy rozmawiać faktycznie o oszczędnościach, to zróbmy to kompleksowo. Dlaczego nie rozmawiamy o oszczędnościach w kancelarii premiera, w kancelarii prezydenta?

H.S.: Podobno będą.

G.N.: Dobrze, to niech premier pokaże, to znaczy jeżeli uczciwie podchodzi do sprawy, jeżeli tak jak mówi, chce rozmawiać z partiami, to dlaczego z nami nie rozmawia? Dlaczego nas nie zaprosił, nie porozmawiał, jakie są wątpliwości, jakie są możliwości? Przecież my chcemy o takich oszczędnościach rozmawiać. Jest fundusz kościelny, który...

H.S.: Tutaj nie ma zgody Platformy Obywatelskiej na likwidację tego funduszu.

G.N.: No właśnie, a dlaczego? A dlaczego mamy płacić hierarchom Kościoła emerytury? Dlaczego mamy z budżetu państwa im płacić, a na przykład innym ludziom nie, na przykład przedsiębiorcom czy tym ludziom, którzy tracą pracę?

H.S.: Panie przewodniczący, jeszcze jedna sprawa. Dziś w Warszawie dwudniowe obrady rozpoczyna Rada Partii Europejskich Socjalistów. Pan będzie na tych obradach również?

G.N.: Tak, będę, to bardzo ważne wydarzenie dla lewicy, lewicy europejskiej, ale również dla SLD, to docenienie naszych wartości. To jest właśnie to, że liderzy europejskich lewicowych partii dostrzegają rosnącą siłę SLD, silniejszą pozycję tutaj, w Polsce. Przyjedzie wielu premierów obecnych, wielu byłych premierów, będziemy rozmawiali właśnie, jak lewica zachowuje się wobec kryzysu. Przyjedzie premier Papandreu z Grecji. To jest osoba, która po rządach prawicy odziedziczyła absolutnie wielki kryzys i bałagan w finansach publicznych, więc powie, jak on sobie z tym radził, ostatnio wygrane wybory samorządowe w Grecji przez lewicę, jakie on mechanizmy wprowadzał. Będziemy rozmawiali o różnego rodzaju pomocy społecznej, będziemy rozmawiali o różnego rodzaju pomocy dla najuboższych (...)

H.S.: Chociaż Grecja szczerze mówiąc to nie jest dobry przykład, dobry kraj do tego, żeby czerpać wzorce.

G.N.: Właśnie bardzo dobry. Premier Papandreu po prawicy, po prawicowych rządach, które doprowadziły kraj do upadku, ten kraj wyciąga, lewicowy premier wyciąga dzisiaj z wielkiego bagna i prowadzi w dobrą stronę. Warto zapytać, jak to robi, jakie on reformy wprowadza, jak on naprawia kraj, aby kraj właśnie nie był na skraju przepaści czy nie był zrujnowany. I chcielibyśmy też zapytać premiera Papandreu, co zrobiły rząd prawicy, że do takiego stanu doprowadziły. Bo ja mam wrażenie, że nasz minister finansów powoduje czy prowadzi taką politykę, która doprowadzi za chwilę do takiej sytuacji, jak była w Grecji.

H.S.: A tymczasem lewica europejska chce wzrostu podatków, między innymi proponuje podatek od transakcji finansowych.

G.N.: No, to nie jest wzrostu podatków, bo to nie chodzi o podatek od najbiedniejszych i najsłabszych, tylko od tych, którzy mają potężne pieniądze...

H.S.: Ale ktoś będzie musiał za to zapłacić, prawda?

G.N.: Nie, nie, nie, to właśnie to ma być pewna kontrola przepływów finansowych. Dlaczego my płacimy podatki, a wielkie korporacje finansowe czy banki, które są już ponanarodowe, nie płacą takiego podatku? To jest pewien rodzaj sprawiedliwości i uczciwości wobec obywateli. I to są potężne pieniądze, które mogłyby ratować gospodarki wszystkich krajów.

H.S.: Dziękuję bardzo. Gość Sygnałów Dnia: Grzegorz Napieralski, lider Sojuszu Lewicy Demokratycznej.

(J.M.)