- Apokryf to tekst ukryty, który dotyczy rzeczy schowanych, niewiadomych. Tajemnie przekazywany wbrew oficjalnej tradycji. Często służył wyrażeniu pewnych idei teologicznych, nierzadko heretyckich. Zaspokajał ciekawość wiernych – powiedział prof. Zbigniew Mikołejko, filozof religii z Instytutu Filozofii i Socjologii PAN.
Zdaniem profesora kanoniczne ewangelie nie opowiadają wszystkiego, nie mówią o rozmaitych szczegółach, a wierni w swoim pragnieniu są niezwykle łasi, by je poznać.
Jego zdaniem zawierają one rzeczywistą osnowę, a dzięki badaniom wiemy co jest w nich czystą fantazją.
Gość "Naukowego Wieczoru z Jedynką" zauważył, że apokryficzność jest wykorzystywana jako pewien sposób powiedzenia czegoś z perspektywy ateisty czy sceptyka o tamtych czasach, o postaci Jezusa, która przyciąga wszystkich, także tych, którzy nie wierzą.
W rozmowie z Katarzyna Kobylecką poinformował, że literatura apokryficzna jest ogromna. Przyznał, że apokryfy są czasami odnajdywane w strzępach albo w całości, tak jak to miało miejsce z Ewangelią według Judasza kilka lata temu.
- Apokryf nie jest czymś wywrotowym, po prostu należy do dziejów kultury chrześcijańskiej. Znaczna część tego co jest codzienną obrzędowością prawowiernych katolików opiera się na apokryfach, a nie na pismach kanonicznych. Cała nasza kultura bożonarodzeniowa wyrasta z tego co apokryficzne – z tzw. ewangelii dzieciństwa – zauważył prof. Zbigniew Mikołejko.
(pp)
Aby wysłuchać całej rozmowy, wystarczy kliknąć "Apokryfy Nowego Testamentu" w boksie "Posłuchaj" w ramce po prawej stronie.