Jutro minie rok od katastrofy smoleńskiej. Ten rok to także sprawdzian dla stosunków polsko-rosyjskich, a także ważna cezura dla polsko-rosyjskiej grupy do spraw trudnych, złożonej z historyków i polityków z obu krajów.
Dr Artiom Malgin z Moskiewskiego Państwowego Instytutu Stosunków Międzynarodowych (MGIMO) i członek polsko-rosyjskiej grupy do spraw trudnych ocenia, że katastrofa nie wpłynie negatywnie na dwustronne relacje. Nie rozumie też naszych pretensji o nieobiektywny raport.
- Trzeba było współpracować z MAK-iem w trybie codziennym i zadawać im pytania. Polska strona miała na to szanse - mówi naukowiec w "Sygnałach Dnia". Jego zdaniem, można połączyć wysiłki obu stron, żeby wyjaśnić wszystkie detale katastrofy. - Raport MAK nie jest jedyny i końcowy - przypomina rozmówca Jedynki. Przypomina, że cały czas współpracują prokuratorzy, współpracują też inne organa.
Artiom Malgin uważa, że sprawa Katynia została już rozwiązana i nie powinna zaciemniać polsko-rosyjskich stosunków. Bo dla historyków sprawa była jasna od lat, choć dla zwykłych ludzi w Rosji nie była do końca jasna. Jednak po tym, jak Duma wydała uchwałę w sprawie Katynia, jak dwa razy pokazano "Katyń" w telewizji rosyjskiej, po tym, jak premier Putin przyznał, że za zbrodnię odpowiadają władze stalinowskie klimat się zmienił.
Naukowiec podkreśla, że prace grupy do spraw trudnych są wzorem dla innych państw, które kiedyś były zniewolone przez Związek Radziecki. Coraz chętniej państwa te chcą wyjaśniać ciemne strony w historii wzajemnych stosunków.
Rozmawiał Grzegorz Ślubowski.
(ag)
Aby wysłuchać całej rozmowy, wystarczy wybrać "Sprawa Katynia została rozwiązana" w boksie "Posłuchaj" w ramce po prawej stronie.
"Sygnały Dnia" można słuchać w dni powszednie od godz. 6:00.