Logo Polskiego Radia
Jedynka
Andrzej Gralewski 21.07.2011

Dla partii najbliższe wybory będą droższe

Wojciech Szarama (PiS): Materiały wyborcze będą robione w ostatniej chwili, więc trzeba będzie za nie więcej zapłacić.
Wojciech Szarama w studiu Sygnałów DniaWojciech Szarama w studiu "Sygnałów Dnia"fot: Wojciech Kusiński/PR

Prawo i Sprawiedliwość jest zadowolone z orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego, który uznał wczoraj, że dwudniowe głosowanie oraz zakaz używania w kampanii wyborczej spotów telewizyjnych i bilbordów są niezgodne z konstytucją. Za zgodne z ustawą zasadniczą Trybunał uznał natomiast zmiany w ordynacji, wprowadzające m.in. jednomandatowe okręgi w wyborach do Senatu.

Poseł Wojciech Szarama z PiS ocenia, że w wyniku zamieszania wokół legalności spotów wyborczych i bilbordów nadchodząca kampania będzie droższa. A to dlatego, że nie można było wcześniej zarezerwować bilbordów i przygotować filmów. Teraz agencje reklamowe będą chciały wykorzystać sytuację i zażądają więcej pieniędzy, gdyż kampania będzie bardzo krótka. Prezydent nie ogłosił oficjalnie terminu wyborów, ale mówił, że rozpisze je na 9 października.

>>>Pełny tekst rozmowy

Polityk podkreśla w "Sygnałach Dnia", że jednomandatowe okręgi w wyborach do Senatu to będzie sprawdzian dla polskiego parlamentaryzmu i polskiej demokracji. Gość Jedynki zwraca uwagę, że okręgi będą podzielone nierówno. W jednych senatora będzie wybierało pół miliona wyborców, w innych zaledwie 200 tysięcy. – W tych małych okręgach w wypadku niskiej frekwencji senatorem może zostać osoba, która, robiąc na stosunkowo małym obszarze dużą kampanię, angażując w to duże środki, zdobędzie mandat – mówi poseł.

Zdaniem Szaramy wybory do Senatu będą testem dla polskiej demokracji, który pokaże, czy Polacy będą wybierać ludzi uczciwych i kompetentnych, czy popularnych, którzy wydali wiele pieniędzy na kampanię wyborczą. Polityk PiS widzi też plusy w utworzeniu jednomandatowych okręgów wyborczych. Takie rozwiązanie umożliwi dostanie się do Senatu osobom spoza największych partii.

Rozmawiał Krzysztof Grzesiowski.

(ag)