Logo Polskiego Radia
Jedynka
Luiza Łuniewska 23.08.2011

Jeździsz na wózku? Płać jak za rower

Za przewóz "roweru" musiał zapłacić niepełnosprawny mężczyzna podróżujący pociągiem na wózku inwalidzkim.
Jeździsz na wózku? Płać jak za rowerGlow Images/East News

- Często jest tak, że muszę jechać całą drogę przy toalecie, bo drzwi są zbyt wąskie, by przejechać wózkiem. Ale czegoś takiego się nie spodziewałem - mówi niepełnosprawny Daniel Piecuch. Podróżował pociągiem relacji Wrocław - Wałbrzych. Konduktor pomógł mu nawet dostać się do pociągu. Daniel zgłosił u niego, że chce kupić bilet - bez ulgi, bo nie miał przy sobie ważnej legitymacji inwalidzkiej. Suma na wypisanym bilecie wydała mu sie podejrzanie duża. Okazało się, że musi też zapłacić za "przewóz roweru pod opieką podróżnego". - Przecież to wózek inwalidzki, nie rower - zżyma sie mężczyzna. Niestety, kierowniczka pociągu była innego zdania.

Andrzej Piech, wicedyrektor Przewozów Regionalnych we Wrocławiu mówi, że to była incydentalna sytuacja. - Jest taki gąszcz przepisów, różne interpretacje, że wszyscy się w nim gubimy, nawet nasi pracownicy - tłumaczy. Piecuchowi zaleca, by złożył oficjalną reklamacje.

- To jakaś kompletna abstrakcja - denerwuje się Andrzej Mańkowski, dyrektor Wydziału ds. Niepełnosprawnych w Dolnośląskim Urzędzie Marszałkowskim. - Wózek inwalidzki jest jak proteza: osoba niepełnosprawna nie może bez niego funkcjonować, a tym bardziej podróżować - wyjaśnia.

Tłumaczy, że nie chodzi o to, by na siłę niepełnosprawnym pomagać, ale żeby wykazać się jakąś empatią i po prostu myśleć.

(lu)