Logo Polskiego Radia
Jedynka
Petar Petrovic 02.09.2011

Nie dadzą pogrześć mowy?

Naśladując bohaterską postawę polskich dzieci z Wrześni z 1901 roku, ogłaszamy strajk – napisano w oświadczeniu komitetów strajkowych szkół Wilna i Wileńszczyzny.
Wilno, Ostra BramaWilno, Ostra BramaWikipedia/Sfu

Albert Narwojsz, z Komitetu Strajkowego w Kowalczukach w rejonie wileńskim, powiedział w rozmowie z "Rzeczpospolitą", że Polacy mieszkający na Litwie nie mogą godzić się na antydemokratyczne działania władz. Dodał, że wyczerpali już wszystkie możliwości protestowania przeciwko dyskryminacyjnej ustawie. Zostało zebranych 60 tys. podpisów, przeprowadzono wiece, pikiety – niestety, pozostało to bez odzewu ze strony władz.

Dziś w kilkudziesięciu szkołach polskich na Litwie ma odbyć się strajk przeciw kontrowersyjnej ustawie oświatowej. Przed siedzibą pani prezydent Dalii Grybauskaite odbędzie się wiec w obronie polskiego szkolnictwa.

– Ustawa przewiduje ujednolicenie egzaminów z języka litewskiego na maturze, na to mamy tylko dwa lata, co jest zbyt krótkim okresem – tłumaczył Czesław Dawidowicz, dyrektor gimnazjum im. Adama Mickiewicza w Wilnie.

W "Sygnałach Dnia" Józef Kwiatkowski, prezes Polskiej Macierzy Szkolnej, stwierdził, że w związku z przyjęciem nowej ustawy o oświacie nastąpiło zagrożenie dla polskiego szkolnictwa na Litwie.

– Nowa ustawa o oświacie ogranicza możliwości uczenia się w języku ojczystym. Doprowadzi to do zmniejszenia się liczby polskich szkół średnich – zauważył w radiowej Jedynce.

Polacy na Litwie uważają, że ustawę wprowadzono po to, żeby najpierw polskie szkoły przekształcić w polsko-litewskie, a następnie – w litewskie.

Na Litwie działa ok. 100 polskich szkół, do których uczęszcza ok. 14 tys. uczniów.

(pp)