Logo Polskiego Radia
Jedynka
Andrzej Gralewski 29.09.2011

Pierwsza jawna opozycja w PRL

29 września 1976 roku wyszedł pierwszy numer komunikatu KOR, w którym podano nazwiska członków Komitetu Obrony Robotników, ich adresy oraz telefony.
Henryk Wujec, Lech Dymarski, Janusz Onyszkiewicz, Jacek Kuroń, Jan RulewskiHenryk Wujec, Lech Dymarski, Janusz Onyszkiewicz, Jacek Kuroń, Jan RulewskiOśrodek "Karta"

W ten sposób dawała o sobie znać pierwsza jawna opozycja w PRL. Sam KOR powstał kilka dni wcześniej, 23 września, kiedy opublikowano apel do społeczeństwa i władz PRL-u. KOR powstał po wydarzeniach w czerwcu 1976 roku, kiedy stłumiono robotnicze protesty w Radomiu, Ursusie, Płocku i stu innych zakładach w całej Polsce po podwyżkach cen artykułów spożywczych. Został rozwiązany po powstaniu Solidarności w 1981 roku.

– Paradoksalnie działalność KOR była możliwa, bo okres rządów Gierka był lepszy niż czasy Gomułki – mówi w radiowej Jedynce profesor Andrzej Friszke. Władza starała się być mniej represyjna i nie mieć więźniów politycznych, otworzyć się na Zachód i poprawić swój wizerunek, nawiązała kontakty z niektórymi państwami Zachodu: Francją, Niemcami, a nawet Stanami Zjednoczonymi. Gierek starał się umacniać swoją władze, poprawiając warunki materialne ludzi, oczywiście za zachodnie kredyty. Dlatego wydarzenia w Radomiu i Ursusie były szokiem, choć trzeba przyznać, że nikt tam nie strzelał do robotników, tak jak w 1970 roku w Gdańsku i innych miastach.

O KOMITECIE OBRONY ROBOTNIKÓW CZYTAJ RÓWNIEŻ W SERWISIE SPECJALNYM POLSKIEGO RADIA

Jacek Kuroń narzucił sposób myślenia, zakładający, że opozycja powinna działać jawnie i działać w ramach przepisów, zaś potem rozliczać władzę z tego, co sama uchwaliła. Zwłaszcza że w 1975 roku Polska podpisała Akt Końcowy Konferencji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie, gdzie włądze PRL zobowiązały się do poszanowania praw człowieka i podstawowych wolności, włączając w to wolność sumienia, myśli, religii i przekonań.

– Władza lubiła gnębić ludzi, ale w taki sposób, żeby nikt o tym nie wiedział – wspomina Andrzej Friszke. KOR złamał tę zasadę i każdy przypadek wyrzucenia z pracy, pobicia czy zatrzymania stawał się publicznie znany. Pisano o tym w komunikacie KOR, potem wiadomość nadawała Wolna Europa i docierała ona do milionów ludzi. Władza bardzo tego nie lubiła, bała się tego typu ekscesów i cofała się przed tego typu ekscesami.

O historii i kulisach działalności KOR oraz o brutalnej walce władz PRL-u z rodzącą się opozycją w naukowym "Wieczorze z Jedynką" mówi profesor Andrzej Friszke z Instytutu Nauk Politycznych PAN i Collegium Civitas, byłym członkiem kolegium Instytutu Pamięci Narodowej, autorem książki "Czas KOR-u".

Rozmawiała Dorota Truszczak.

(ag)