Logo Polskiego Radia
Jedynka
Marlena Borawska 18.01.2012

Może być bez grosza? Czyli co wolno sprzedawcy

Zdarza się, że gdy robimy zakupy, przy wydawaniu reszty sprzedawca informuje nas, że nie ma wydać grosza. Czy to jest zgodne z prawem?
Może być bez grosza? Czyli co wolno sprzedawcyGlow Images/East News

Jak tłumaczy Małgorzata Cieloch z Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów, nie ma przepisu, który reguluje ten problem. Spór wokół wydawania grosza czy kilku gorszy reszty wynika z różnego podejścia do bardzo ogólnych zasad, które nie mówią, po której stronie leży racja. – Stanowisko organizacji konsumenckiej mówi o tym, że tak naprawdę ten, kto przychodzi do sklepu, powinien mieć odliczoną kwotę – wyjaśnia gość Jedynki.

Dodaje, że jeśli mamy do czynienia z umową kupna-sprzedaży, to podmioty, które w niej uczestniczą, są dwa: sprzedawca i konsument. – Sprzedawca powinien wydać towar i przenieść własność. Do obowiązków konsumenta należy odbiór towaru i zapłata – informuje ekspert.

Ogólnie rzecz biorąc w sprawie niewydawania grosza reszty wszystko zależy od indywidualnego podejścia do problemu. – Są tacy konsumenci, którzy będą się wykłócać o jeden grosz, a są i tacy, którzy maja gest – dodaje Małgorzata Cieloch. Czyli kiedy konsument mówi: "reszta dla pana", to automatycznie kończy trwającą od lat dyskusję na temat tego, czy powinno się rozliczać co do grosza. Dlatego, jak podkreśla gość Jedynki, oprócz przepisów ważna jest dobra wola. – Ten jeden grosz dla konsumenta to żaden majątek, ale konsumenci lubią liczyć pieniądze – zauważa ekspert i dodaje, że czasem bardziej opłaca się sprzedawcy wydać ten grosz bądź nawet kilka więcej w przypadku braku drobnych niż stracić klienta.

Małgorzata Cieloch wyjaśnia także, że kiedy w danym punkcie sprzedaży można płacić kartą tylko powyżej danej kwoty, a klient zostaje jasno o tym poinformowany, to jest to jak najbardziej zgodne z prawem.

Rozmawiał Wiesław Molak.

(mb)