Zguby bywają spektakularne i nagłaśniane prze media, jak w przypadku austriackiego emeryta, który jadąc autobusem zgubił oszczędności całego życia - 390 tysięcy euro - tu sprawa zakończyła się happy endem, czy jak w przypadku amerykańskiej astronautki, która zgubiła w przestrzeni kosmicznej torbę z narzędziami - tu happy endu nie było, a naukowcy przez kilka dni zastanawiali się, czy torba na orbicie będzie zagrożeniem dla satelitów i międzynarodowej stacji kosmicznej.
Najczęściej gubimy jednak drobne przedmioty. Pierwsze miejsce w tym niechlubnym rankingu zajmują klucze od domu. Kolejne pozycje zajmują portfele, okulary i telefony komórkowe. Rzeczy znalezione przez uczciwych znalazców najczęściej trafiają na policję lub do biur rzeczy znalezionych, w których dużą powierzchnię zajmują... rowery.
Gdy zguba nie znajdzie swojego właściciela w ciągu 3 lat, przechodzi na własność Skarbu Państwa. Oprócz oficjalnych biur rzeczy znalezionych coraz bardziej popularne są serwisy internetowe, w których zamieszczać ogłoszenia mogą zarówno ci, którzy zgubili, jak i ci, którzy znaleźli.
Posłuchaj całej relacji Mariusza Filara.
mr