Logo Polskiego Radia
PAP
Aneta Hołówek 20.04.2013

Asseco Resovia mistrzem Polski! Zaksa przegrywa w decydującym starciu

Siatkarze Asseco Resovii Rzeszów obronili tytuł mistrzów Polski. W piątym spotkaniu finału pokonali w sobotę na wyjeździe Zaksę Kędzierzyn-Koźle 3:1, a całą rywalizację play off wygrali 3-2.
Radość drużyny Asseco Resovii Rzeszów po wygranej w 5. meczu finału PlusLigi siatkarzy z ZAKSA Kędzierzyn KoźleRadość drużyny Asseco Resovii Rzeszów po wygranej w 5. meczu finału PlusLigi siatkarzy z ZAKSA Kędzierzyn KoźlePAP/Krzysztof Świderski
Posłuchaj
  • Zaksa - Asseco. Mecz w Kędzierzynie Koźlu obserwował Cezary Gurjew (część 1./Jedynka)
  • Zaksa - Asseco. Mecz w Kędzierzynie Koźlu obserwował Cezary Gurjew (część 2./Jedynka)
  • Zaksa - Asseco. Mecz w Kędzierzynie Koźlu obserwował Cezary Gurjew (część 3./Jedynka)
  • Zaksa - Asseco. Mecz w Kędzierzynie Koźlu obserwował Cezary Gurjew (część 5./Jedynka)
  • Zaksa - Asseco. Mecz w Kędzierzynie Koźlu obserwował Cezary Gurjew (część 6./Jedynka)
  • Zaksa - Asseco. Mecz w Kędzierzynie Koźlu obserwował Cezary Gurjew (część 7./Jedynka)
  • Zaraz po zakończeniu finału Krzysztof Ignaczak nie mógł oprzeć się wspomnieniom związanym z Kędzierzynem (IAR)
Czytaj także

W radiowej Jedynce na żywo mecz finałowy Zaksy Kędzierzyn-Koźle z Asseco Resovią Rzeszów komentował - Cezary Gurjew.

Po raz ostatni pięć spotkań w finale rozgrywano w 2007 roku, kiedy o złoto walczyły Skra Bełchatów i Jastrzębski Węgiel.
Dla drużyny z Rzeszowa to szósty w historii tytuł mistrzów Polski.

Sobotnie finałowe starcie Zaksy Kędzierzyn-Koźle i Asseco Resovii Rzeszów w Hali Azoty na Opolszczyźnie było niezwykle zaciętym meczem ogromnych emocji i nierównej gry po obu stronach. Dwa z czterech setów zakończyły się wysokimi przegranymi obydwu zespołów. Silniejsi okazali się jednak rzeszowianie.
Wielkie sportowe widowisko urządzili nie tylko siatkarze, ale również kibice gospodarzy, którzy po brzegi wypełnili kędzierzyńską Halę Azoty. Prócz głośno skandowanych haseł i śpiewu przygotowali całą masę sportowych gadżetów, m.in. wielką koszulkę i olbrzymią niebiesko-biało-czerwoną flagę (barwy Zaksy) oraz wielkie plansze z wizerunkami siatkarzy z Kędzierzyna-Koźla wmontowanymi w postaci obrońców Sparty - każdy z podpisem "Waleczni jak Sparta".
Pojedynek finałowy zaczął się od zaciętej i wyrównanej gry. Asami serwisowymi w pierwszych minutach meczu popisali się Łukasz Wiśniewski i Felipe Fonteles, a w drużynie gości Piotr Nowakowski. Potem Zaksa dwa razy z rzędu ustawiła blok na Zbigniewie Bartmanie i drużyna Daniela Castellaniego na pierwszej z przerw technicznych prowadziła dwoma punktami. Gościom udało się wyrównać przy stanie 9:9. Gospodarze znów jednak wyszli na przewagę przy stanie 16:14, a potem 20:18, po bloku ustawionym na Bartmanie.
Końcówka seta okazała się bardzo nerwowa. Grając na przewagi Zaksa doprowadziła do wyniku 27:25, gdy Asseco zażądało wideoweryfikacji. Po sprawdzeniu sędziowie uznali, że blokujący Resovii nie dotknęli piłki, która wyszła w aut i powinien być remis. Zdenerwowania nie krył spokojny zazwyczaj argentyński szkoleniowiec. Po dramatycznej końcówce gościom udało się wyjść na prowadzenie, a potem wygrać.
Mocno skoncentrowani wyszli na parkiet w drugiej części sobotniego meczu kędzierzynianie i szybko odskoczyli na czteropunktowe prowadzenie. W kolejnych minutach zwiększyli je do sześciu oczek. Po sprytnej kiwce Felipe Fontelesa było już 14:7. Chwilę później, po ataku Antonina Rouziera, kędzierzynianie prowadzili ośmioma punktami i nie oddali zwycięstwa, gromiąc Asseco Resovię Rzeszów i wygrywając jedenastoma punktami.
Rzeszowianie nie dali się jednak wytrącić z równowagi i na początku trzeciej partii walczyli o każdą piłkę. Po ataku Grzegorza Kosoka Zaksa przegrywała jednym punktem na pierwszej z przerw technicznych. As serwisowy Paula Lotmana i błąd w ataku Zaksy sprawiły, że goście zwiększyli prowadzenie do trzech punktów. Potem atakował m.in. kapitan gości Olieg Achrem i do drugiej z przerw Asseco prowadziło siedmioma oczkami. Gospodarzom nie pomogło wsparcie kibiców, którzy przy dużej przewadze Resovii śpiewali "Jeśli wiara czyni cuda my wierzymy, że się uda". Podopieczni Daniela Castellaniego musieli uznać przewagę rywali.
Wyrównana była natomiast walka na początku czwartej partii meczu. Wzajemnie kąsali się atakami Michał Ruciak i Fonteles, a z drugiej strony Bartman i Achrem. Do stanu 15:15 obie drużyny szły punkt w punkt. Potem jednak kędzierzynianie popełnili kilka błędów i goście odskoczyli na cztery oczka. Przewaga okazała się tak duża, że gospodarze nie dali już rady nawiązać walki. Dwudziesty punkt na konto podopiecznych Andrzeja Kowala zdobył Achrem. Walczyć próbował jeszcze Fonteles. Jednak czwarty set i cały mecz widowiskowo, bo asem serwisowym, zakończył kapitan przyjezdnych.

Zaksa Kędzierzyn Koźle - Asseco Resovia - 1:3 (26:28, 25:14, 17:25, 19:25)

ZAKSA Kędzierzyn-Koźle: Paweł Zagumny, Jurij Gladyr, Felipe Fonteles, Michał Ruciak, Antonin Rouzier, Łukasz Wiśniewski - Piotr Gacek (libero) - Grzegorz Pilarz, Serhiy Kapelus, Marcin Możdżonek, Rogerio Nogueira.
Asseco Resovia: Lukas Tichacek, Olieg Achrem, Piotr Nowakowski, Grzegorz Kosok, Paul Lotman, Zbigniew Bartman - Krzysztof Ignaczak (libero) - Łukasz Perłowski, Jochen Schoeps, Maciej Dobrowolski.

ah