Logo Polskiego Radia
Jedynka
Piotr Grabka 04.10.2013

Robert Więckiewicz: nigdy nie jestem do końca zadowolony ze swojej roli

- Podobnie było, gdy pierwszy raz zobaczyłem ten film. Pomyślałem sobie, że w kilku miejscach coś bym poprawił, coś bym zmienił. Ale już za późno - mówił w Jedynce Robert Więckiewicz, odtwórca tytułowej roli w filmie "Wałęsa. Człowiek z nadziei".
Kadr z filmu Wałęsa. Człowiek z nadzieina zdjęciu Robert WięckiewiczKadr z filmu "Wałęsa. Człowiek z nadziei"/na zdjęciu Robert WięckiewiczMarcin Makowski/ITI Cinema

"Wałęsa. Człowiek z nadziei" wszedł do kin 4 października. Rola Lecha Wałęsy, legendarnego przywódcy "Solidarności", była nie lada wyzwaniem dla Roberta Więckiewicza. Aktor nie tylko do złudzenia przypomina na ekranie pierwowzór swojej postaci, ale również mówi w ten sam charakterystyczny sposób co Lech Wałęsa.

Robert Więckiewicz przyznał w "Magazynie bardzo filmowym", że było to z jego strony duże ryzyko. - Niebezpieczeństwo polegające na przekroczeniu cienkiej granicy parodii było bardzo duże, ale wydaje mi się, że udało się tego uniknąć. Ta decyzja pomogła mi też troszeczkę inaczej konstruować postać niż robiłem to dotychczas - mówił.

Aktor doskonale pamięta z własnego dzieciństwa okres tzw. pierwszej "Solidarności". Niedługo po wydarzeniach Sierpnia' 80 był nawet w Trójmieście, a sam Lech Wałęsa budził w nim podziw. - Był absolutnie naszym idolem, kimś najważniejszym na świecie, superbohaterem. Przynajmniej dla tych 10 mln ludzi, którzy byli w "Solidarności". Był jakby z kosmosu, wszyscy go kochaliśmy. Dziś niektórzy nadal go kochają, a niektórzy nienawidzą - stwierdził.

Kultura w radiowej Jedynce >>>

Robert Więckiewicz wyraził przekonanie, że film "Wałęsa. Człowiek z nadziei" nie zmieni opinii przeciwników byłego prezydenta. - Ludzie są tylko ludźmi, dlatego jestem w tej kwestii pesymistą - zakończył.

Radiowa Jedynka jest patronem filmu "Wałęsa. Człowiek z nadziei".

Rozmawiała Joanna Sławińska.

pg


Zobacz serwis specjalny >>>Stan wojenny