Logo Polskiego Radia
Jedynka
Sylwia Mróz 28.11.2014

Gitowiec - zapomniany król dzielnicy spod ciemnej gwiazdy

Nawijasz kminą? Jak nie, to jesteś obcy i zasługujesz na potępienie. Tak uważali gitowcy, którzy uchodzili za królów dzielnicy i wzbudzali powszechny strach.
Gitowiec - zapomniany król dzielnicy spod ciemnej gwiazdyart dejavu/Flickr

Warszawa i Łódź w latach 60. i 70. minionego wieku były centrami, w których organizowali się gitowcy. Były to środowiska przestępcze, wywodzące się z osób, które wyszły z więzienia lub poprawczaka, albo za chwilę do nich trafiali.
Nazwa tej subkultury najprawdopodobniej pochodzi z języka jidysz, w którym "git" oznacza dobry, fajny. - W świecie gitowców najważniejszy był podział na my - gitowcy, fajni, zrzeszeni i oni - obcy, frajerzy, wrogowie - mówi w radiowej Jedynce Marta Grzywacz. Hasłem gitowców było "śmierć frajerom".
Pisząc artykuł o gitowcach Marta Grzywacz wiele czasu spędziła na poszukiwaniu zdjęć. - Szukałam ich w IPN, w Narodowym Archiwum Cyfrowym, w archiwach policyjnych i nigdzie nie mogłam znaleźć zdjęć gitowców - opowiada dziennikarka. Problemem było znalezienie nie tylko ich zdjęć, ale również fotografii sytuacji, związanych z ich subkulturą.
W najbliższy poniedziałek do "Gazety Wyborczej" zostanie dołączony bezpłatny tygodnik "Ale historia", w którym jest zamieszczony artykuł Marty Grzywacz na temat subkultury gitowców.
***

Tytuł audycji: Naukowy zawrót głowy
Prowadziła: Katarzyna Kobylecka

Gość: Marta Grzywacz (dziennikarka telewizyjna, radiowa i prasowa)

Data emisji: 26.11.2014
Godzina emisji: 21.34
(sm/ag)