Powodem przyrodniczego zamieszania jest storczyk trójzębny. Przyrodnicy trafili na niego w lasach nadleśnictwa Chojna, chociaż kilkadziesiąt lat temu uznano, że gatunek w Polsce wymarł.
Storczyk ma około 30 cm wysokości i jasnozielone łodygi z szerokimi liśćmi. A jego kwiat może być różowy albo fioletowy. - Kiedy nie kwietnie, jego identyfikacja jest bardzo trudna. Można pomylić go nawet z jakąś trawą – mówi przyrodnik Marcin Zych.
Storczyk rośnie na otwartej, mocno nasłonecznionej przestrzeni, na murawie. Storczyki – jak tłumaczą leśnicy - podobnie jak grzyby bywają wybredne i marudne. Jednego roku jest ich dużo, a innego prawie wcale, więc w poszukiwaniu ich trzeba liczyć na szczęście.
Dlatego zdaniem Zycha miejsce odkrycia storczyka trzeba trzymać w tajemnicy. - Przynajmniej póki nie sprawdzi się okolicy. Kolekcjonerów nie brakuje. Wiele jest przypadków wytępienia przez nich rzadkich, albo dopiero odkrytych populacji – dodał Zych. Tymczasem kwiat zerwany w lesie, w przydomowym ogródku przyjmuje się tylko sporadycznie.
Więcej w materiale Elżbiety Szczerbak.
ei