Logo Polskiego Radia
Jedynka
Sylwia Mróz 14.05.2014

Ojciec Jan Góra dostawał "profilaktyczne" cięgi od papieża

- Papież kochał go, ciągle zapraszał, wyciągał laskę i bił Jana Górę po plecach, a gdy ten pytał dlaczego, odpowiadał, że to profilaktycznie - opowiada o dominikaninie Jan Grzegorczyk, autor książki "Święty i błazen".
Posłuchaj
  • Jan Góra - dla jednych błazen, dla innych święty (Kultura w Radiowej Jedynce)
Czytaj także

Przed kolejnym "zlotem" na Lednicy, po kanonizacji Jana Pawła II, rozmawialiśmy z Janem Grzegorczykiem, autorem wywiadu-rzeki z o. Janem Górą pt. "Święty i błazen" . Ta długa rozmowa ludzi, którzy się od lat dobrze znają pokazuje, że z księdzem i zakonnikiem można rozmawiać nie na kolanach, zadawać mu trudne pytania o wiarę, o "parcie na szkło", o przedsiębiorstwo Lednica i o... zdradzone przyjaźnie.
Skąd pomysł na tytuł książki "Święty i błazen"? - Świętym jest Jan Paweł II, a rolę błazna zgodził się odegrać ojciec Jan Góra. To jest też tytuł odnoszący się tylko do ojca Góry, człowieka, który dla jednych jest świętym, charyzmatykiem, bo tylko święci potrafią tak płonąć w miłości, a dla innych jest błaznem i hochsztaplerem, który idzie przez życie na skróty, nie przestrzega reguł - komentuje autor książki.

Kultura w radiowej Jedynce >>>

Zdaniem Jana Grzegorczyka o. Jan Góra odgrywał u boku papieża rolę błazna-stańczyka. - To był człowiek, który zaproszony do Jana Pawła II na kolację, wkładał mu rękę do wiaderka z silikonem protetycznym, służącym do odlewów precyzyjnych. Kiedy papież mówił "co robisz wariacie?" odpowiadał - to dla potomności, by ta rączka błogosławiła przyszłe pokolenia - wspomina Jan Grzegorczyk. Jak dodaje autor, książka opowiada o tym, że jest za co bić Jana Górę, jak również jest za co kochać i podziwiać tego człowieka.
Ojciec Góra czuł powołanie i chciał być księdzem. Poszedł do zakonu, by nie być samotnym. - Jan Góra całe swoje kapłaństwo opiera na dwóch osobach: stryju z Paleśnicy i Janie Pawle II. Wstąpił do zakonu dominikanów, by być innym kapłanem niż jego stryj, którego kochał i podziwiał, ale uważał, że ksiądz swoją wolność i moce ma odnaleźć w człowieku, a nie ziemi - opowiada autor "Świętego i błazna".
Zobacz serwis specjalny o Janie Pawle II >>>
Paradoksem w historii o. Góry jest to, że kapłan, który niczego nie posiadał i głównie pielgrzymował, dostał miejscowość Jamna pod Tarnowem, w której założył miasteczko nadziei. Co roku pielgrzymują do niej tysiące osób. - W książce są świadectwa osób, które zdecydowały się powrócić z emigracji ze Stanów Zjednoczonych i Anglii, bo przeżyły cudowny dzień albo wakacje w Jamnej i odnalazły tam swój dom. To był motyw ich powrotu do ojczyzny - mówi pisarz.

Portret malowany słowem >>> słuchaj na moje.polskieradio.pl
Jan Grzegorczyk
jest autorem wielu znakomitych publikacji, m.in. "Adieu. Przypadki księdza Grosera", "Niebo dla akrobaty". Przez wiele lat pracował dla miesięcznika "W drodze".
Dlaczego niektórzy twierdzą, że o. Jan Góra zaczął siebie zdradzać? Czego Jan Paweł II i Jan Góra nauczyli się od siebie? Posłuchaj całej rozmowy!
"Kulturę w Radiowej Jedynce" przygotowała Anna Stempniak.
sm/ag