Logo Polskiego Radia
Jedynka
Sylwia Mróz 23.09.2014

"Powstanie Warszawskie" na miarę Oscara? Nie tylko Polacy zobaczą Warszawę '44 w kolorze

Międzynarodowa wersja filmu "Powstanie Warszawskie", którą wyreżyserował Władysław Pasikowski, powalczy o nominację do Oscara w kategorii filmów dokumentalnych. - Liczymy, że ten film będzie pokazywany na festiwalach - mówi Jan Ołdakowski, dyrektor Muzeum Powstania Warszawskiego.
Kadr z filmu Powstanie WarszawskieKadr z filmu "Powstanie Warszawskie"mat.prasowe

"Powstanie Warszawskie" to pierwszy na świecie film fabularny zmontowany w całości z materiałów dokumentalnych - dramat wojenny non-fiction. Obraz, składający się z udźwiękowionych oraz przedstawionych w kolorze kronik powstańczych, w wersji międzynarodowej nie zmienił się w stosunku do "Powstania Warszawskiego" jakie widzieli polscy widzowie. Powstała natomiast ścieżka dźwiękowa, dzięki której obraz będzie zrozumiały dla zagranicznego odbiorcy. - Jest trzeci bohater, Amerykanin, który towarzyszy naszym operatorom, a oni tłumaczą mu, co widzi. Dzięki temu zagraniczny widz będzie mógł zrozumieć kontekst Powstania Warszawskiego - mówi Jan Ołdakowski, dyrektor Muzeum Powstania Warszawskiego i producent filmu.

"Powstanie Warszawskie" - tam śmierć jest prawdziwą śmiercią >>>

Większość dialogów w filmie zostało napisanych po angielsku. Autorem koncepcji filmu był Jan Komasa, do niego więc zwrócili się producenci pracując nad wersją międzynarodową. - Był jednak zajęty kończeniem filmu "Miasto 44", więc musieliśmy się zdecydować na kogoś innego. Pojawiła się kandydatura Władysława Pasikowskiego, który robi amerykańskie kino i będzie potrafił zrobić taką wersję ścieżki dźwiękowej, która będzie zrozumiała dla Amerykanów - opowiada dyrektor MPW. Krytyk filmowy Tadeusz Sobolewski jest pewien, że nowa wersja będzie porażająca, bo takie działanie miał dotychczasowy dokument. - Rzeczywiście pewną wadą polskiej wersji była zbyt duża ilość dialogów, bo sam obraz jest tak wymowny, że nie zawsze chciało się jeszcze słuchać. Odjęcie pewnego nadmiaru to szczęśliwe posunięcie - komentuje Tadeusz Sobolewski.

Jak dodaje krytyk, pomalowanie kronik powstańczych bardzo przybliżyło widzom rzeczywistość roku 1944. - Dla mnie to jest prawdziwe miasto 44 - podkreśla filmoznawca.

Serwis specjalny POWSTANIE WARSZAWSKIE >>

Z kolei fabularny film Jana Komasy na Festiwalu Filmowym w Gdyni wyróżniony został za efekty specjalne, dźwięk i pierwszoplanową rolę kobiecą. Część krytyków zaskoczył fakt, że w wyścigu o miano najlepszego filmu "Miasto 44" przegrało z obrazem o życiu i pracy prof. Zbigniewa Religi. Ryszard Bugajski, przewodniczący międzynarodowego jury, które przyznało Złote Lwy filmowi "Bogowie" Łukasza Palkowskiego opowiada, że nikt nie zaproponował na główną nagrodę festiwalu w Gdyni filmu "Miasto 44". - Przez całą dyskusję, która się tam toczyła nikt nie zmienił zdania. Nie było żadnych manipulacji, nacisków czy sugestii - mówi przewodniczący.
"W tonacji kina" >>> Słuchaj w moje.polskieradio.pl
Tadeusz Sobolewski przyznaje, że Jan Komasa ma odwagę wchodzenia w polemikę oraz kontakt z krytykami jego filmu. - Ten film ma za sobą armię zwolenników, ja napisałem dwie krytyczne recenzję i nie chcę się więcej pastwić nad "Miastem 44". W moim poczuciu sprawiedliwości stało się zadość, ale myślę, że dla wielu ludzi brak nagrody głównej w Gdyni jest szokiem - mówi krytyk filmowy.

"Bogowie" dostali również nagrody publiczności i dziennikarzy, a odtwórca roli prof. Religi  Tomasz Kot został najlepszym aktorem pierwszoplanowym.

O gdyńskie Złote Lwy walczyło w tym roku 13 filmów, m.in. "Fotograf" Waldemara Krzystka, "Jack Strong" Władysława Pasikowskiego, "Miasto 44" Jana Komasy, "Obywatel" Jerzego Stuhra, "Onirica - Psie Pole" Lecha Majewskiego i "Sąsiady" Grzegorza Królikiewicza.
Kultura w radiowej Jedynce >>>
Jak postać Zbigniewa Religi postrzega Łukasz Palkowski? Ile ta rola kosztowała aktora Tomasza Kota? Posłuchaj całej rozmowy.

"Rozdroża kultury" poprowadziła Joanna Sławińska .

(sm/asz)