Podtytuł książki "Gdynia. Miasto cudów" jest bardzo na miejscu. Pochodzący stamtąd pisarz przypomina jak wielkim fenomenem było wybudowanie po I wojnie światowej jednego z największych w Europie portów. W ciągu 10 lat, do uzyskania w 1926 roku praw miejskich, liczba mieszkańców Gdyni zwiększyła się dziesięciokrotnie. - Dziś czuć, że wieje tam świeży wiatr, mam poczucie, że w Gdyni łatwiej jest robić nowe rzeczy - uważa Michał Piedziewicz.
Ziemowit Szczerek: uprawiam eseistykę podróżniczą
Akcja "Dżokera" przenosi nas do roku 1929, a losy trójki bohaterów autor osadził w pieczołowicie zrekonstruowanych realiach. W rozmowie z Magdą Mikołajczuk zdradza, co jest historycznym faktem, a co literacką fikcją i skąd w książce przemytniczy wątek, choć świadectwa historyczne na ten temat milczą.