Logo Polskiego Radia
Jedynka
Katarzyna Skorska 06.02.2012

Bardzo filmowe kino

- Niektórzy mówią, że jest to film zbyt brutalny i choć traktuje o miłości, nie nadaje się dla młodego widza. Są tam sceny zbiorowego gwałtu, ale brutalność przeplata się z liryzmem. To kolejna tajemnica "Róży" - mówi Andrzej Kołodyński (krytyk filmowy).
RóżaRóżamat.promocyjne

– Wydawałoby się, że jest to film kameralny, ograniczony do bardzo małej przestrzeni: podwórko, dom – mówi Andrzej Kołodyński. – Ale równocześnie ten film zdumiewa, oddaje bowiem cały dramat historii, która rozegrała się latem 1945 roku na Mazurach, pokazuje wszelkie konflikty wojenne, narodowościowe. A na tym tle rozgrywa się bardzo piękna historia miłosna. Film zadziwiający – zapewnia redaktor miesięcznika "Kino".

Film "Róża" w reżyserii Wojciecha Smarzowskiego stał się zatem zdecydowanie najbardziej wyczekiwaną pozycją tego roku. Reżyser cenionych, zarówno przez krytyków, jak i widzów, "Wesela" i "Domu Złego" tym razem przenosi nas w świat powojennych Mazur. Centralnym punktem filmu jest niemożliwa – wydawało by się – miłość pomiędzy byłym AK-owcem (Marcin Dorociński) a wdową po niemieckim żołnierzu (Agata Kulesza).

– Ja na te Mazury trafiłem przypadkiem – mówi Wojtek Smarzowski w rozmowie z Joanną Sławińską. Najpierw zainteresowała mnie historia o miłości, a jak już w nią "wszedłem", to zafascynowało mnie tło historyczne. Opowiadam tę historię w sposób, jaki narzuca mi mój filmowy temperament – wyjaśnia reżyser. – Uważam, że film musi szokować, musi prowokować. Być może te sceny mogłyby być delikatniejsze, ale mogłyby też być jeszcze bardziej brutalne. Ja lubię realizm, naturalizm. Właśnie tak rozumiem kino – dodaje.

Z Wojtkiem Smarzowskim świetnie się pracuje – dowiaduje się Ewa Syta w rozmowie z Agatą Kuleszą. Jak zapewnia, sama aktorka musiała zdobyć się w "Róży" na odwagę pokazywania swoich emocji i swojej intymności.

Marcin Dorociński, odtwórca głównej roli, przyznaje, że dla niego temat filmu jest o wiele bardziej uniwersalny. Według niego "Róża" traktuje o trudzie życia dwojga ludzi pochodzących z zupełnie innych światów. Aktor sam mówi, że to była dla niego bardzo trudna, ekstremalnie trudna praca, ale bardzo mu było żal, gdy się skończyła.

W audycji usłyszymy ponadto wywiady z aktorami, recenzje filmów, wrażenia widzów. Znajdziemy także informacje o tym, co w najbliższym czasie warto zobaczyć w telewizji.

W cyklu "Co się kręci w Polsce" rozmowa z Przemysławem Bluszczem, aktorem i współreżyserem filmu "Być jak Kazimierz Deyna".

"Magazyn bardzo filmowy" przygotowała Anna Stempniak.

(kas)