- To bardzo smutna wiadomość z kilku powodów. Także dlatego, że nie było od początku kina polskiego przystojniejszego mężczyzny o piękniejszym głosie. Ale to tylko część warsztatu aktora - mówiła Bożena Janicka w specjalnej rozmowie w audycji "Sobota z Muzyczna Jedynką".
Łapicki, który zaczynał m.in. od filmu "Zakazane piosenki”, miał – jej zdaniem – wyjątkowe predyspozycje do grania w filmach o tematyce wojennej. - Wiedział doskonale, o czym opowiada. Rozumiał, czym jest bombardowanie miasta. To ogromny atut dla aktora - uważa Janicka. Wspomnienia, jak podkreślała, pozwalały mu także pisać wspaniałe felietony poświęcone m.in. życiu przed II wojną światową.
Prywatnie, jak dodała, był zdecydowanie dżentelmenem, przedstawicielem inteligencji polskiej sprzed wojny. - Specjalizował się właśnie w rolach przedwojennych dżentelmenów, chociaż nie tylko. W filmie "Lekarstwo na miłość” prezentował niezwykły urok osobisty - wspominała Bożena Janicka.
Rozmawiał Zbigniew Krajewski.
Na kolejne wspomnienia o Andrzeju Łapickim zapraszamy w niedzielę (22 lipca) o godzinach: 20.00 oraz 22.00.
ei