Edward Balcerzan i Bogusława Latawiec-Balcerzan są poetami, a w życiu prywatnym małżeństwem. Oboje piszą, ale każdy pisze inaczej. Oboje idą swoją drogą. On profesor, tłumacz poezji m.in. Borysa Pasternaka, redaktor pism literackich, reprezentant tzw. nurty lingwistycznego w poezji polskiej. Ona jest poetką, prozaiczką, krytykiem literackim, aktorką i nauczycielką. Ostatnio swoją twórczość przedstawiali w Piszu, podczas 10. Festiwalu Poezji.
Zdaniem Edwarda Balcerzana, dzisiejsze czasy sprzyjają myśleniu: „masz być popularny, będziesz gwiazdą”, w których odbiorca staje się nabywcą, a twórca towarem. - Krótkotrwałym, bo ci którzy wchodzą w kulturę masową zapominają, że to jest jeden sezon. Następny sezon może go zmieść z pamięci - powiedział Balcerzan.
Poeta podkreśla też różnice między sztuką popularną, łatwiejszą, a elitarną i trudniejszą. – To powinno współistnieć na zasadzie skali. Nie powinno się mieszać. Jego zdaniem sztuka wymaga także uczenia się. Nie jest rzecz, z którą człowiek się rodzi.- Urodził się i od razu rozumie Bacha i Norwida, nie jest tak – powiedział Edward Balcerzan.
W czasach popkultury wielką rolę odgrywają pieniądze. Bogusława Latawiec-Balcerzan podała przykład aktorów, którzy występują w reklamach, choć przysięgali, że tego nigdy nie zrobią. - Historia finansowa jest dla nich bezwzględna. Nie dostają ról, muszą gdzieś zarobić - powiedziała. Chodzi też o to, że aktor, który nie gra, nie istnieje. Musi utrzymać swój wizerunek.
Jak Edward Balcerzan i Bogusława Latawiec-Balcerzan widzą sztukę i poezję? Na czym polega zmiana, która zaczęła się w poezji ostatnich dekad? Posłuchaj rozmowy Michała Montowskiego w "Rozdrożach kultury".