Logo Polskiego Radia
Jedynka
Tomasz Jaremczak 19.06.2013

"Polacy są związani z żydowską mistyką"

- Żydzi funkcjonowali tutaj przez setki lat. Mickiewicz i Wyspiański garściami czerpali z tej kultury. Jesteśmy przylgnięci do wspólnego korzenia - powiedział Jedynce reżyser Marcin Wrona.
Marcin WronaMarcin WronaA. Gralewski/PR

Marcina Wronę nagrodzono ostatnio za reżyserię spektaklu telewizyjnego "Moralność Pani Dulskiej” na festiwalu "Dwa Teatry". Znany jest też jako twórca filmów "Chrzest" i "Moja krew". Jego najnowszy projekt to "Demon", którego fabuła oparta jest na metaforycznym motywie dybuka, ducha zmarłego opanowującego ciało żyjącego człowieka.
Wrona tłumaczy, że to historia małomiasteczkowego gangstera, który wymusza zakup ziemi tuż przed dniem swojego wesela. Już podczas wesela coś złego zaczyna się z nim dziać. Uniemożliwia mu to wzięcie udziału w uroczystości. Okazuje się, że jesteśmy świadkami opętania. - Opętanie jest zapożyczone z żydowskiego folkloru. Gigury dybuka, czyli wędrującej duszy, która opętuje ciało żyjącego człowieka. Jest to jednak bardziej przyjaciel, który szuka kogoś bliskiego - powiedział Wrona.
Temat dybuka pojawia się nie bez powodu. Chodzi o to, co pozostało w nas w związku z tym, co działo się na polskich ziemiach z naszymi żydowskimi sąsiadami. - Zahaczamy o ten temat. Nie chcę jednak się skupiać na historii Jedwabnego. Jest to film o sytuacji bez wyjścia, która może też mieć miejsce dzisiaj. W projekcie interesuje mnie wątek duchowy. Jest to historia bardzo metaforyczna - powiedział Wrona i wyjaśnił, że chce pokazać w filmie bagaż kulturowy, od którego nie możemy uciec. A dybuk będzie bardziej ukrytym symbolem lub poczuciem winy.

Wrona chce użyć w filmie metody psychoterapii Berta Hellingera. Polega ona na przyglądaniu się problemowi pacjenta w kontekście systemu rodzinnego. Źródeł problemów upatruje w zaburzeniu reguł tego porządku. Interwencje często sięgają kilku pokoleń wstecz. Sam Wrona do końca jeszcze nie wie, czy rzeczywiście tę metodę zastosuje. - Interesują się nią. W tych ustawieniach można uczestniczyć też jako obserwator. Zanim cokolwiek zaproponuję aktorom, chcę zobaczyć, jak to wygląda. Na ile to się może przydać, to wykaże praktyka - powiedział Wrona.

Z Marcinem Wroną rozmawiała Joanna Sławińska.

tj