Logo Polskiego Radia
Jedynka
Agnieszka Szałowska 09.11.2013

Bartłomiej Topa: wolę milczeć, ale trzaśnięcie drzwiami bywa konieczne

- Czasami z milczenia może wynikać coś, czego nie da przekrzykiwanie się i jeszcze głośniejsze trzaskanie drzwiami. Ale i ono bywa konieczne, by nas obudzić i skłonić do refleksji - o znaczeniu zaangażowania w życiu filmowym i społecznym Bartłomiej Topa mówił w radiowej Jedynce.
Bartłomiej TopaBartłomiej TopaPAP/Leszek Szymański

Aktorską karierę rozpoczynał w teatrze. Tam też praca nad spektaklem "Kuracja" połączyła go z Wojciechem Smarzowskim, a ich współpraca filmowa zaowocowała poruszającymi obrazami: "Wesele", "Dom zły" i "Drogówka" . - Historie pokazane w "Drogówce" mogły wydarzyć się w każdym środowisku, w wielu rodzinach. Pracując z Wojtkiem ciągle zadajemy sobie pytanie "po co to robię? dlaczego?" i może dzięki temu te postaci są takie realne i myślące - powiedział w rozmowie z Anną Stempniak.

Bartłomiej Topa czyta na antenie Jedynki fragmenty książki "Dziewczynko, roznieć ogieniek" > >

Każdy z wymienionych powyżej filmów spotkał się z uznaniem krytyków, a role Topy zapadły w pamięci widzów. Sposób przedstawienia polskiej codzienności, język i wyrazista gra aktorska sprawiają, że filmy Smarzowskiego zawsze wywołują emocje i gorącą dyskusję. - Nie jestem do końca tego zwolennikiem, ale czasami, w tym szumie informacyjnym, w zatłoczeniu trzeba mocniej trzasnąć drzwiami. Takim głośnym walnięciem jest "Drogówka" - przyznał w "Sobocie z Jedynką" .

Bartłomiej Topa współpracuje także z innymi reżyserami, zarówno w kinie, jak i teatrze, ale zawsze jego role są mocne i charakterystyczne. - Warto się konkretnie zaznaczać, chciałem tymi postaciami i rolami coś powiedzieć. Czasami jest to wypowiedź trudna czy kontrowersyjna, wiele osób się z nią nie zgadza, ale zawsze jest jakaś. I myślę, że jest to przyczynek do rozmowy, do dyskusji, refleksji i zadawania sobie pytań - wyjaśnił.

Więcej o Filmie w serwisie Kultura na PolskieRadio.pl >>>

Mimo całego zawodowego dorobku aktor dystansuje się od takich określeń jak "sukces", "kariera". Wykonywana praca daje mu szczęście, ale uważa aktorstwo za normalny zawód. Jednocześnie wiążącą się z nim rozpoznawalność stara się wykorzystać w dobrym celu. - Dwa lata temu spotkałem się z członkami Fundacji Synapsis, terapeutami i ich wychowankami i tak ta nasza podróż się rozpoczęła. W tym roku naszym szczególnym celem będzie zbieranie środków na innowacyjny program wykrywania autyzmu u małych dzieci i niemowląt - powiedział.

Obecnie Bartłomieja Topę można oglądać w filmie "Mój biegun", gdzie gra - jak sam przyznał w radiowej Jedynce - trudną rolę. W opartej na faktach historii choroby Jaśka Meli wciela się w postać ojca pozbawionego ciepła, ojca-tyrana. Trwają także zdjęcia do dwóch nowych obrazów, w których zobaczymy Bartłomieja Topę: serialu "Wataha" i filmu "Obce niebo".

W tonacji kina - kanał z muzyką filmową na moje.poslkieradio.pl >>>

Co aktor czerpie ze swojego pochodzenia? Jak przygotowuje się do ról i co mu daje triathlon? Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy!

"Sobota z Radiową Jedynką" - zapraszamy do słuchania między 9.00 a 20.00.

(asz)