Logo Polskiego Radia
Jedynka
Tomasz Jaremczak 09.01.2014

Radosław Sikorski: mam nadzieję, że to koniec czepiania się Polaków

Na zakończenie sporu o zasiłki na linii Warszawa-Londyn liczy szef polskiej dyplomacji Radosław Sikorski. Tłumaczył w radiowej Jedynce, że ma nadzieję, iż brytyjscy politycy przestaną "czepiać się" Polaków.
Radosław SikorskiRadosław SikorskiWojciech Kusiński/PR

Radosław Sikorski przekonywał, że Polska i Wielka Brytania mają wiele wspólnych interesów, m.in. wydobywanie gazu łupkowego, wzmacnianie struktur NATO oraz przywiązanie do wspólnego i konkurencyjnego rynku. - Mam nadzieję, że brytyjscy politycy ten sygnał odebrali i czepianie się Polaków więcej nie nastąpi - powiedział Sikorski.

Skomentował w ten sposób wypowiedzi premiera Davida Camerona, który stwierdził ostatnio, że otwarcie brytyjskiego rynku pracy dla imigrantów m.in. z Polski było błędem. Cameron zasygnalizował też, że prawo do zapomogi dla imigrantów na dzieci, które pozostały w kraju ojczystym, będzie jednym z punktów negocjacyjnych Londynu z Brukselą w sprawie nowego statusu członkowskiego Wielkiej Brytanii w UE.

Sikorski zapewnił w radiowej Jedynce, że Polska nie zgodzi się na dyskryminacyjne zmiany traktatów. Nie ma natomiast nic przeciwko temu, że poszczególne kraje chcą zatykać luki w swoich systemach ochrony socjalnej. - To trzeba robić, bo w Europie wydajemy połowę globalnych wydatków na cele socjalne i nawet tak zamożnego kraju jak Wielka Brytania na to nie stać. Ale to trzeba robić szanując prawa wszystkich podatników i wszystkich obywateli Unii Europejskiej - powiedział szef polskiej dyplomacji.

Jego zdaniem w całej sprawie górę wzięły egoizmy narodowe, które zawsze mają miejsce w UE. - Politycy unijni muszą mówić u siebie w domu, że dbają o interes narodowy, a jednocześnie wiedzą, że potrzebne są racjonalne decyzje, które regulują sprawy na szczeblu europejskim - tłumaczył Sikorski w rozmowie z Krzysztofem Grzesiowskim.

<<< Zobacz też Radosław Sikorski o Janie Karskim >>>

Szef MSZ przypomniał też, że zbliżają się  wybory do Parlamentu Europejskiego, a David Cameron ma silną konkurencję ze strony populistów. - Bardziej mnie martwi, że polska partia polityczna, która ciągle mówi o patriotyzmie nie potrafi wyciągnąć z tego wniosku - powiedział Sikorski. Jego zdaniem zasiadanie polityków PiS we wspólnej frakcji Parlamentu Europejskiego z przedstawicielami partii Davida Camerona szkodzi polskim interesom. - Gdyby europarlamentarzyści PiS byli w głównej partii rządzącej to polska frakcja w niej byłaby większa  i bylibyśmy bardziej wpływowi. Przez dziwną decyzję PiS o wyjściu z Europejskiej Partii Ludowej głos Polski jest słabszy - podsumował Sikorski.

Wrak Tu-154 pozostanie w Rosji

Sikorski tłumaczył też w "Sygnałach dnia", że od czasu jego grudniowej rozmowy z ministrem spraw zagranicznych Rosji Siergiejem Ławrowem ws. zwrotu Polsce wraku Tu-155 niewiele się zmieniło. - Wrak jest naszą własnością, a dla wielu osób w Polsce wręcz ikoną. Nie rozumiem stanowiska rosyjskiego - powiedział Sikorski. Jego zdaniem pod koniec kwietnia dowiemy się, że rosyjskie śledztwo ws. katastrofy smoleńskiej ponownie zostanie przedłużone. - Obawiam się, że tak może być - powiedział Sikorski.

>>>Zapis całej rozmowy

"Sygnały dnia" na antenie Jedynki od poniedziałku do soboty między godz. 6.00 a 9.00. Zapraszamy!

tj