Logo Polskiego Radia
Jedynka
Andrzej Gralewski 13.03.2014

Minister Sienkiewicz: na polskich granicach panuje spokój

W związku z napiętą sytuacją na Ukrainie Polska nie notuje zwiększonego napływu uchodźców, ani zwiększonej liczby przejść przez zieloną granicę - mówił w "Sygnałach Dnia" minister spraw wewnętrznych Bartłomiej Sienkiewicz.
Bartłomiej Sienkiewicz w studiu radiowej JedynkiBartłomiej Sienkiewicz w studiu radiowej JedynkiWojciech Kusiński/PR
Posłuchaj
  • Bartłomiej Sienkiewicz zapewnia, że nie ma zwiększonego napływu uchodźców do Polski (Sygnały dnia/Jedynka)
  • Krzysztof Horwat o planowanej reformie Centralnego Biura Śledczego (Sygnały dnia/Jedynka)
Czytaj także

Minister zapewnia, że ze strony Polski nie ma zamiarów utrudniania obywatelom Obwodu Kaliningradzkiego przyjazdów do naszego kraju. - Na granicy z Rosją mamy mały ruch graniczny, z którego są zadowoleni zarówno Rosjanie, jak i Polacy. Zresztą Rosjanie zasmakowali w wyjazdach do Polski - podkreśla Bartłomiej Sienkiewicz.

Szef MSW ocenia w radiowej Jedynce, że na Ukrainie mamy do czynienia z pełzającym konfliktem zbrojnym, który nie napotyka oporu ze strony ukraińskiej. Minister zwraca uwagę, że Rosja bardzo staranie unika sytuacji, w których mogłoby dojść do rozlewu krwi. Rosja, ale też Ukraina pilnują, aby nie doszło do ofiar ani wojskowych, ani cywilnych. - Wydaje mi się to jest ten moment, aby działania dyplomatyczne przynosiły skutek, bo rozlew krwi powoduje sytuację nieodwracalną - wyjaśnia Sienkiewicz w "Sygnałach dnia".

Kryzys na Ukrainie: serwis specjalny portalu PolskieRadio.pl >>>

Uważa, że Unia Europejska przejdzie wkrótce do drugiego etapu sankcji. - Ale nikt na kontynencie, w tym Polacy, nie powinien być zainteresowany eskalacją konfliktu - przestrzega. Bartłomiej Sienkiewicz podkreślając, że skuteczność powstrzymywania rosyjskich działań przeciwko Ukrainie zależy od solidarnego działania państw Unii Europejskiej.

Minister Sienkiewicz radzi nie przejmować się doniesieniami rosyjskiej telewizji, która oskarża Polskę o współorganizowanie przewrotu na Ukrainie. Gość radiowej Jedynki wskazuje, że to operacja propagandowa i należy się spodziewać jej ciągu dalszego. Podkreśla, że z naszej perspektywy może ona wyglądać śmiesznie i jest oparta na nieprawdziwych informacjach, ale ona nie jest skierowana na zewnątrz, ale ma na celu przekonanie społeczeństwa rosyjskiego do posunięć władz. - Uważam, że teraz nie jest dobry moment, aby walczyć z kremlowską propagandą skierowaną do własnego społeczeństwa - mówi minister.

Jego zdaniem, podobnie jest z kłamstwem katyńskim. "Komsomolska Prawda" zanegowała, że mordu na polskich oficerach dokonali Rosjanie. Bartłomiej Sienkiewicz zwraca uwagę, że sprawę katyńską Rosja używała jako emocjonalnego przełącznika w stosunkach z Polską. - Ile razy stosunki stawały się napięte, tyle razy w Dumie lub w gazetach ukazywali się specjaliści propagujący kłamstwo katyńskie - wskazuje gość "Sygnałów dnia".

Odnosząc się do postulatów wykluczenia rosyjskich piłkarzy w Mundialu w Brazylii Bartłomiej Sienkiewicz zadeklarował, że nie jest zwolennikiem mieszania sportu z polityką i uznał, że nie jest to dobry pomysł.

Zapewnił też, że reforma Centralnego Biura Śledczego przyniesie same korzyści. Infrastruktura w centrali i terenie pozostanie bez zmian, ale zostały przeniesione etaty zza biurek do pracy operacyjnej.

Rozmawiał Krzysztof Grzesiowski

>>>Zapis całej rozmowy

"Sygnały dnia" na antenie Jedynki od poniedziałku do soboty między godz. 6.00 a 9.00. Zapraszamy!

(ag/tj)